pod poduszką..

64 2 0
                                    

Na początku bardzo się ucieszyłam bo moją pierwszą myślą było , że to Kryspin lub Blais ,ale jednak wolę tą pierwszą opcję. Gdy usłyszałam,że ktoś wyjmuje klucz z zamka i powoli zaczyna otwierać drzwi napadł mnie ogromny strach dlaczego ten ktoś nie może szybko otworzyć drzwi a się bawi zemną , tak wiem ,że uciekłam w tedy , ale........Gdy drzwi się otworzyły wyjrzałam szczupłą kobietę
Była ona schludnie ubrana była brunetką jej zielone oczy wpatrywały się we mnie jakby chciały powiedzieć coś , ale co?
Weszła do pokoju i się rozejrzała
Dziewczyna przedstawiła się jako Vika
Powiedziała mi o tym ,że jej szefem jest niejaki "Hrabia "
Słyszałam że to bardzo niebezpieczna osoba w mieście

- Czy..to znaczy ,że zabije mnie...?

Dziewczyna lekko się uśmiechnęła widać było ,że to pytanie ją rozbawiło a mogłam udawać,że niczego się nie boje i jest super

- Nie , znaczy zależy czy chce wypić twoją krew i jeśli umrzesz, to umrzesz trudno

Ale miła była widać że ma przyjazną aurę moja ironia była Świetna ,co się dziwić, są w jakiejś sekcie

- Ale ja nie chcę by ją pił!

Widziałam,że to nic nie da ,ale warto było spróbować..

-  Dziecko najlepiej bądź cicho i nie denerwuj go , będziesz siedziała grzecznie i milcząc to może zrobi to bezboleśnie

Założyła ręce na piersi, i podeszła do łóżka po czym nachyliła się nade mną i wsunęła mi coś pod poduszkę
Nie widziałam co to jest

- wyciągnij to gdy tu przyjdzie i najlepiej wsadź mu to w oko

Że co?! Co ja mam zrobić? Odrazu się spięłam i odsunełam się  od niej
Ona tylko się znów wyprostowała i odeszła zamykając drzwi na klucz
Gdy je zamykała ujrzałam tam z dala w holu jakiegoś mężczyznę miał on czarne włosy i niebieskie oczy patrzył się na Vike więc zdołałam dobrze go obejrzeć.
Gdy dzwi się już zamknęły zapadła ochydna cicha nic nie było słychać by nie zwariować zaczęła chodzić po pokoju bałam się zajrzeć co jest pod poduszką więc, odchodziłam od łóżka jak najdalej tylko mogłam niestety pokój nie był za duży więc daleko to mi się odjeść nie udało. Usiadłam pod ścianą i modliłam się a nie...jestem ateistką... Nie ważne.
Jeśli przeżyje nawróce się obiecuję Boże
Mam nadzieję,że go przekonałam i teraz będę żywa.
Gdy zaczynam za dużo myśleć.... zaczynam robić się śpiącą te myśli mnie wykańczają, zasnęłam będąc przytulona plecami do ściany a nogi  przycisnęłam do klatki piersiowej, moje włosy tym razem robiły mi za poduszkę.

Innocent MerryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz