Dwa tygodnie później
Leżę w łóżku i nie mam ochoty nigdzie wyjść, nie mam ochoty ani na jedzenie ani na picie
Jedyne co chce to znów zobaczyć Blaise.
Dlaczego on odszedł a główne pytanie..jak on odszedł?
Co się w tedy stało jak się stało.
Dlaczego to się stało
Miałam tak dużo pytań a tak mało odpowiedzi a co jeśli to nie go mieli zabić a mnie.
To przerażające mam dość tych głupich myśli.Dlaczego to musiało się tak skończyć nie zdążyłam nawet wyznać jaki stał się dla mnie ważny, chciała bym żeby był zemną i znów mnie przytulił po czym wyszeptał miłe słowa..
Morał jest jedny nigdy nie odkładać swojej miłości na potem bo może być za późno.Wieczorem przyszedł do mnie Kryspin w jego zwyczaju nie było coś takiego jak pukanie czy prywatność on najchętniej założył by mi dwie kamery w pokoju i pilnował by mnie 24/7 a nie przepraszam nie on a jego ludzie bo mój ukochany brat ceni bardziej prace niż rodzinę
I do tego najchętniej pozbawił by mnie drzwi od pokoju, tak on by tak zrobił.
Usiadł obok mnie na łóżku i lekko odkrył moją kołdrę robił to powoli i delikatnie
- ej.. Merry - zaczął cichym tonem jego głos zazwyczaj był ostry i gruby a teraz był taki spokojny i chciało się go słuchać, pomyślałam, że może chce zemną porozmawiać na temat Blaise
A co jeśli Oskarża mnie?
Co jeśli zechce mnie ukarać przez to sytuacje..
Co jeśli nie uwierzy w to ci mówię..
szybko uniosłam wzrok i zobaczyłam, że jest naprawdę smutny nigdy chyba go takiego nie woziłam da się to zrozumieć.. stracił swojego przyjaciela jednak był mu wierny
- tak? Bracie - odpowiedziałam też ciszej i lekko unioslam kącik ust próbując dodać mu chociaż trochę otuchy
-wiem, że jest ci ciężko Choć tak naprawdę nie mogę zrozumieć dlaczego nie byliście z nim blisko a ty już od dwóch tygodni nie wychodzisz i nie robisz nic kiedy Ty ostatnio siedziałaś przdz telewizorem i grałaś przecież widziałem jak cię to fascynuje a teraz w ogóle nie chcesz.. Rozumiem że spędzaliście trochę czasu razem lecz dalej nie mogę zrozumieć dlaczego aż tak bardzo to przeżywasz nie zrozum mnie źle siostrzyczko ale po prostu chcę zrozumieć czy to ma jakieś drugie dno Powiedz mi czy on ci się podobał czy widziałaś w nim kogoś więcej niż przyjaciela lub znajomego spokojnie nie będę na ciebie zły go już nie ma niestety więc możesz mi powiedzieć
A ja nie będę zły słowo. - Przez ten cały czas gdy mówił do mnie patrzył mi prosto w oczy lekko gładząc mnie po głowie, czy Byłam gotowa na to by wyznać przed soba oraz przed swoim bratem co tak naprawdę czułam do Blaise
Zdecydowanie nie.. Choć teraz zaczęłam trochę bardziej mu ufać to dalej nie byłam przekonana do tego
- na szczęście.. Nic do niego nie czułam i nigdy nie poczuje przecież słuchaj Kryspin po prostu czuję się trochę źle i przeżywam bardziej od ciebie bo to twój bliski znajomy jeden z najlepszych pracowników Straciłeś go i rozumiem jak może ci być ciężko by znaleźć kogoś na jego miejsce i przeżywać tą żałobę przecież wiem jak się czujesz wiesz.. Ja kiedyś też straciłam bardzo bliską osobę to było tak dawno temu a mam wrażenie jakby to było wczoraj dalej mi się ona przypomina to była moja najlepsza przyjaciółka przyjaźniliśmy się od małego nawet mam cały album z jej zdjęciami. To była siostra... -
Zatrzymałam się i spuściła wzrok żeby nie widział jak to moich oczu napływają łzy zawsze gdy zaczynam o tym mówić przypominało mi się Ten okrutny dzień , dzień który zapamiętałam na całe swoje życie i nigdy o nim nie zapomnę.
Choćbym próbowała i starała się ze wszystkich sił to nigdy nie opuści mojego zmysłu i zawsze będzie gdzieś w środku
- To była siostra Marcusa dalej pamiętam jak klęczęliśmy przed jej malutkim ciałem. Była starsza ode mnie ale o wiele mniejsza była taka niziutka i krucha miała rude włosy i piękne piegi zawsze się śmieliśmy że jest jak piękny kwiat
Że gdy będziemy starsze to każdy chłopak będzie i każdy będzie się ustawiam w kolejkę by móc zadać takie piękne kwiaty do domu . Jej rude włosy na słońcu się tak ślicznie lśniły nawet kiedyś wymyśliliśmy sobie jak będą się nazywać nasze przyszłe dzieci i że na pewno będą się przyjaźnić jak my... Do tej pory obwiniam się o jej śmierc jedyną osobą która mnie wspierała był Marcus wierzył, że to nie moja wina, że tak naprawdę to nie ja ją zabiłam tylko Auto które ją potrąciło, ale.. gdybym wtedy zatrzymała ją jakoś gdybym to ja Pobiegła za tą piłką która tamtego dnia nam uciekła to ona by żyła moja najlepsza przyjaciółka Daisy teraz by zażyła, Byłaby teraz śliczną 17-łatką na pewno miałaby świetnego faceta i miałaby wspaniałe życie nie wiem dlaczego ci to mówię, ale chciałabym żebyś nie czuł się sam w tej sytuacji chcę żebyś wiedział, że gdybyś chciał ze mną porozmawiac to możesz do mnie przyjść pomimo, że nie było mnie przez pół twojego życia to wiedz, że możesz na mnie liczyć nawet jeśli cię nie znam i jeszcze dalej się do ciebie przyzwyczaiłam to nie oznacza, że nie mogę ci pomóc
że nie mogę cię wysłuchać bo mogę i chcę...-
Lekko się uśmiechnęłam do siebie ale dalej nie uniosłam głowę była Przez chwilę niezręczna cisza przez co nie wiedziałam co się dzieje co teraz sobie o mnie myśli czy myślisz że jestem jakaś dziwna a może też zacznie mnie obwiniać o jej śmierć..
-merry - Zaczął ale nagle ktoś zapukał do mojego pokoju i już po chwili wszedł był to jeden z ludzi mojego ojca który podał mu telefon mówiąc, że to jest Vile, Gdy tylko usłyszał to imię szybko podniósł się z łóżka i nie mal wyrywając telefon od tego człowieka wybiegł zamykając drzwi za sobą a bardziej trzaskając.
Nie zrozumiałam co się dzieje i też nie dowiedziałam się co chciał mi powiedzieć ale może to i lepiej może lepiej byłoby gdybym nie znała odpowiedzi na to Bo może byłaby zła i zacząłbym mówić że przesadzam lub że nie chce ode mnie pomocy dlatego pomyślałam że może to i dobrze ale teraz mam ważne pytanie
Kto to Vile?

CZYTASZ
Innocent Merry
Acción**"Merry zawsze miała problem z granicami. Jej ciekawość sprawiała, że wtrącała się w życie innych, nie zważając na konsekwencje. Kiedy jednak trafia na coś, co może zniszczyć wszystkich, czy uda jej się powstrzymać swoją niepohamowaną ciekawość, cz...