Rozdział 6 - Nie możemy..

612 7 16
                                    

Emocje po wczoraj opadły, oprócz całowania się z Wiktorem po tym jak lizałam się z Tadkiem, to niczego nie było. Nie pytajcie czemu ja się tak z każdym całuję, ja sama nie znam odpowiedzi na to pytanie, to nie ja chcę się całować, ja po prostu nikomu nie odmawiam. Byłam w swoim pokoju, gdy wszedł do niego Tadziu. 

- Hej, możemy pogadać?.. - Wydawał się być taki.. Zawstydzony? 

- Jasne, coś się stało? - Odwróciłam się w stronę bruneta. Zobaczyłam, że jest zestresowany. - Co się dzieje? Wszystko w porządku?

- Tak, znaczy.. Nie do końca.. - Powiedział po czym usiadł na łóżko, a ja obok niego.

- Mów o co chodzi Tadziu. - Powiedziałam głaszcząc jego ramię.

- No bo.. Wiktor do mnie takie, że jeśli ja ci coś zrobię, to nie będzie dla mnie łaskawy, w ogóle mam się do ciebie nie zbliżać, mam cię nie dotykać.. Powiedz mi tylko co jest między wami, a ja się zmyję. - Powiedział zmartwiony.

- Nic między mną, a nim oprócz przyjaźni nie ma jeśli mogę to tak nazwać.

- Czyli?..

- Możesz mnie dotykać. Ja ci nie zabraniam Tadziu. - Odpowiedziałam całkowicie na poważnie.

- W jakim sensie? - Uśmiechnął się dwuznacznie.

- W jakim chcesz. - Poczułam na talii ręce, a potem jak dotyka moich warg swoimi. Przewrócił mnie na plecy na łóżko, całowaliśmy się jak najęci, zaczął ściągać mi moją za dużą bluzę, po czym zostałam w staniku, on ściągnął swoją koszulkę, a ja sobie coś uświadomiłam. Wiem, że zostawił mi już z trzy malinki na szyi, ale ja tak nie mogę, ciągnie mnie do Wiktora, ale zaczynam też czuć coś do Tadka... Nie. Muszę pogadać na poważnie z Wiktorem. 

- Tadziu.. Nie możemy.. - Powiedziałam po tym jak rozmyślałam.

- Co? Dlaczego? - Zapytał odrywając wzrok od moich ust.

- Wiktor cię znienawidzi... - Podnieciłam się już, ale nie chcę żeby się pozabijali..

- Wyjebane mam na niego, trudno się mówi, prawda? - Rzucił całując mnie po szyi i zjeżdżając coraz to niżej..

- Tak, ale.. - Nie było dane mi dokończyć, bo zerwał ze mnie resztę moich ubrań.

- Nie ma ,,ale'' ślicznotko.. - Dobra wyjebane już mam, muszę korzystać z chwili z raperem, co nie? Nie zawsze jakaś dziewczyna ma tak zajebiście intymną chwilę z kimś rozpoznawalnym, jeszcze na dodatek to mój pierwszy raz, więc, czemu nie korzystać? Do Wiktora myślami wrócę, jak będę rozmawiać z Weroniką.

- Zróbmy to kurwa. - Dodałam po czym poczułam krótki ból, który już po szybkiej chwili przerodził się w przyjemne uczucie.

===

To taki krótki, ale zajebiście emocjonalny rozdział. Kocham Tadka, więc będzie z nim sporo rozdziałów, ale spokojnie Wiktor nie będzie odsunięty.

MAŁA - Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz