- Co to kurwa jest? - Zapytał w chuj zmieszany, o chwili przy drzwiach znaleźni się wszyscy, a Wiktor się wkurzył.
- Wypierdalać kurwa. - Powiedział zamykając drzwi na klucz.
- Wiktor nie wiesz co to jest? - Zapytałam przecierając delikatnie oczy.
- Znaczy.. Wiem, ale nie jestem pewien czy to na pewno to i..- Przerwałam mu.
- Jestem w ciąży. To testy ciążowe. - Powiedziałam i wstałam, by przejrzeć się w lustrze, tusz spływał mi po policzkach, zmyłam resztki swojego makijażu przy Wikim.
- Boże.. Co teraz będzie.. Jesteśmy w chuj młodzi na zostanie rodzicami. - Powiedział czule mnie przytulając od tyłu.
- Misiu.. Wystarczy mi coś wiedzieć. - Powiedziałam, chciałam wiedzieć jedną ważną rzecz.
- Jaką?
- Czy mnie zostawisz, czy będziesz przy mnie. - Powiedziałam odwracając się do chłopaka twarzą do jego twarzy.
- Zostanę z tobą myszko. - Pocałował mnie czule i delikatnie.
- Nie usunę tego dziecka. Od razu ci to mówię.
- Nie ma opcji, że zrobisz aborcję, kurwa w życiu. - Powiedział śmiertelnie poważnie.
- Poradzimy sobie.. - Dodał.
- Musimy. Kocham Cię Wiktor.. - Rzuciłam po czym mocno przytuliłam chłopaka.
***
- CO KURWA? - Zapytał krzycząc Borys gdy powiedzieliśmy każdemu zgromadzonemu o tym, że zostaniemy rodzicami.
- O chuj jebany.. - Rzucił Tadeo i opadł na kanapę.
- Kurwa, ale na pewno chcecie tego dziecka? - Zapytał Matczak.
- Chcemy. - Odpowiedział mu Wikuś, a ja na to przytaknęłam.
- No to kurwa będzie z ciebie śliczna mama. Ojciec też będzie niczego sobie. - Próbował się jakoś wywinąć z sytuacji Szczepan.
- Nie dociera to do mnie. - Rzucił nagle Przybylski.
- Musi kiedyś. Może dotrze dopiero kiedy dziecko już wyjdzie na świat. - Powiedziałam w stronę Borysa.
***
Byłam w tej chwili w naszym mieszkaniu. Moim i Wiktora oczywiście. Wzięłam gorący prysznic po czym wyszłam spod niego i się wytarłam dużym białym ręcznikiem, ubrałam jakieś wygodne ubrania Wiktora i jeszcze wysuszyłam sobie włosy. Wyszłam z łazienki i poszłam do sypialni gdzie zobaczyłam Wiktora, który siedział załamany na łóżku i o czym myślał.
- Coś się stało kochanie? - Zapytałam, usiadłam obok chłopaka i go objęłam.
- Nie wiem jak to będzie myszko.. - Powiedział odwracając wzrok w moją stronę.
- Jakoś.. Chodź już spać miśku. - Powiedziałam po czym położyłam się wygodnie na łóżku, obok poczułam zaginający się materac. To Wikuś. Położył się i się do mnie przytulił.
- Kocham Cię.. - Powiedział czule.
- Ja Ciebie też, dobranoc.. - Wtuliłam się w chłopaka po czym szybko zatraciłam się w śnie o mojej przyszłości.
===
Powoli żegnam się z pisaniem tego oto opowiadania, ale będzie następne z kimś innym!
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PONAD 100 WYŚWIETLEN BOŻE KOCHAM!!!
CZYTASZ
MAŁA - Kinny Zimmer
FanfictionTeż kiedyś myśleliście, że nic Wam w życiu nie wyjdzie? Ja tak. Ale się myliłam - i to bardzo. Poznałam wielu zajebistych ludzi w tym Pałacu. Nie wiem jak to by bez nich wszystkich było. I bez niego.. Uwielbiam Was za tyle wyświetleń! Uśmiech z auto...