Tak oto sobie wszystko obgadałyśmy. Babcia postanowiła, że się wyprowadzą do zamku. Oczywiście dajemy im czas do wieczora na spakowanie się.
---
To już dzisiaj wypisują Maksa ze szpitala.
-To dawaj bez skrzydeł skaczemy.- Mówię do niego, a on spogląda na mnie jak na idiotkę.
-A no tak bo Ty jesteś człowiekiem, zapomniałam.
-Maddie złap go za jedną rękę, a ja za drugą.
Robimy tak jak kazałam.
Zlatujemy powoli przed jego dom i postawiamy na nogach.
-Pamiętaj by zażywać tabletki o tej samej godzinie.- Przypominam mu.
-Jasne i dzięki za pomoc.
Poszłam z Maddie odwiedzić nasz stary dom, w którym mieszkałyśmy gdy jeszcze chodziłyśmy do szkoły.
Nie był on jakoś zadbany ale było dużo kurzu.
Posprzątałyśmy więc cały dom by potem go sprzedać. Wzięłam swoje książki z półek z mojego pokoju by dać do zamku. Wzięłam papiery ze szkoły, na których robiliśmy zadania i spalimy je gdy będzie okazja na ognisko.
I tak oto właśnie tym sposobem znalazłam list Księżyca. Ciekawe.
Wszystko wysprzątane pięknie wszystko. Można teraz wystawić dom na sprzedaż.
Myślę, że 50 tysięcy za dom byłoby wystarczające.
-Ej pójdziemy do galerii, bo potrzebuję nowych ubrań i butów.- Zapytała z nadzieją w oczach.
-Dobra pójdziemy.- Odpowiedziałam zrezygnowana.
Wysłałam książki i papiery do swojego pokoju w Ukrytym Świecie. Wychodzimy z domu kierując się prosto do galerii.
---
Jesteśmy już w tej galerii z godzinę. Jestem całą obładowana tymi zakupami.
-Ej ludzie! Patrzcie to one. One uratowały naszą szkołę od czerwonych istot.- Słyszałam gdzieś w oddali. Odwróciłam się I zobaczyłam grupkę ludzi z mikrofonami i parę dziewczyn ze szkoły.
Wysłałam szybko torby z zakupami do zamku by czegoś nie zakosili.
-Dzień dobry czy to ty jesteś tajemniczą dziewczyną, która uratowała wszystkich ze szkoły.
-Dzień dobry? Tak to ja.- Odpowiadam.
-Mogłabyś pokazać coś co potrafisz?- Zapytała z mikrofonem.
-Niestety nie mogę pokazywać ponieważ to jest moja osobistość.
-Prosimy!- Słyszę gdzieś w oddali.
-Ty dziewczyno. Co chcesz bym pokazała i z jakiego żywiołu- Zapytałam jednej, która chodziła ze mną do klasy.
-Może.. zrób pokaz delfinów z wody?
Zaczęłam ruszać rękami by im pokazać co umiem. Wszystkim szczena opadła gdy zobaczyli co potrafię.
-Jeszcze coś!- Krzyknął ktoś jeszcze.
-Niestety nie mogę. Zgodziłam się na jedną rzecz i tyle wam wystarczy. To i tak dużo.
-Prosimy. Pokaż coś jeszcze. Niech ludzie zobaczą kogo mamy na naszej planecie.
Pokręciłam palcem i podniosłam dziewczynę, która prosiła o delfiny. Kamera była skierowana teraz na nią.
Kręciłam nią wokół własnej osi. Przez to wszystko nie zdążyłam zauważyć jak dużo ludzi się zbiegło by zobaczyć co się dzieje.
CZYTASZ
Ukryty Świat Aniołów
FantasíaSzesnastoletnia Annabeth musiała zejść na ziemię z przyjaciółkami aby uczęszczać do popularnego liceum w Oksfordzie. W nowej szkole poznaje Maksymiliana, którego wręcz nie da się nie zauważyć.