Rozdział 8

692 13 7
                                    

Dobra może nie jestem ubrana jak na odpust ale jest dobrze, wkońcu co mam do wyboru?

Zostały mi moje czarne spodnie za kolana, długi płaszcz, brudne trampki i czapki z lat 80 lub 90 po matce.

-Gotowa? Obiecuję ci, to najlepsze gimnazjum w Cambridge tak przynajmniej sądzę, a teraz szybko choć bo muszę odwieźć jeszcze Gabriela.-Ophelia opierała się o futryne z lekkim uśmiechem na twarzy.

-Jasne, jasne idę.-Wziełam więc szybko plecak i pobiegłam do auta, oczywiście nie obeszło się bez nie miłych komentarzy z strony Gabriela jednak nie przejęłam się tym jakoś bardzo.

To chyba największy budynek jaki widziałam w moim całym życiu. Gdy weszłam do szkoły odrazu zobaczyłam wielką aulę na której siedziała połowa szkoły no nie powiem byłam zachwycona wyglądem szkoły z środka.

Miałam trochę czasu do zaczęcia lekcji dlatego porozglądałam się trochę po szkole, najbardziej jednak spodobała mi się sala 17 która dotyczyła muzyki i sztuki artystycznej.

Miałam już iść pod sale i poczekać ale zainteresowała mnie rozmowa pewnych osób.

Zobaczyłam niską dziewczynę dość masywnej sylwetki jeśli wiecie o co chodzi. Miała ciemną cerę która pasowała do jej brązowych oczu i puszystych kręconych ciemno brązowych włosów które miała spięte w dwa luźne koki.

Dziewczyna miała na sobie duży różowy sweter i ciemną spódnice która kończyła się przed kolanami.

Po chwili ujrzałam za nią takiego samego wzrostu co ja drobną dziewczynę. Miała jasną cerę i długie rude włosy za to na policzkach miała piegi. Była ubrana w biały golf i czerwoną spódnice w kratę.

Ostatnią osobą jaką zobaczyłam był wysoki szczupły chłopak który miał karnacje latynosa. Miał ciemne w miarę roztrzepane włosy za to był ubrany w czarną koszule i czarne długie spodnie.

Ta brunetka była wkurzona i najwidoczniej zawstydzona, Ruda była smutna i wyglądała jakby przed chwilą ktoś powiedział jej coś nie miłego.

Twarzy chłopaka nie widziałam bo stał do mnie plecami ale można było się skapnąć że są na niego złe.

-Oh Amanda poco oszukujesz przeznaczenie?-Słychać było jego cichy śmiech.

-Spieprzaj.-Amanda najwidoczniej skończyła już z nim rozmowę i wróciła do jakiejś kartki na której zaczęła szybko pisać.

-Amanda... nie mów tak bo jeszcze komuś powie.-Wyszeptała jej do ucha Ruda.

-Słuchaj koleżanki przynajmniej ona tu myśli, dozobaczenia w klasie "super gwiazdko"-Odszedł a razem z nim grupka chłopaków która zaczęła się śmiać...

AWIĘC TO MÓJ CZAS ŻEBY ZABŁYSNĄĆ. Szybko wybiegłam za ściany i stanęłam twarzą w twarz z dziewczynami.

-Cześć koleżanki nazywam si...!-Koleżanka brunetka chyba się trochę mnie wystraszyła bo gdy próbowałam się przywitać przywaliła mi, za to ja upadłam na podłogę z limem pod okiem.

-Amanda! To nie był Yeti!-Zakryła dłońmi usta i w przerażeniu na mnie spoglądała.

-Matko jedyna...-Brunetka odrazu podała mi rękę można powiedzieć że mnie praktycznie podniosła.

-Bardzo cię przepraszam dziewczyno,myślałam że to ten dupek.-Posadziła mnie na parapecie i opatrywała okolice koło mojego oka.

-Nie nakręcaj się już tak, poprostu go unikajmy, widzisz co przez takie kłótnie się dzieje, napewno wszystko dobrze?-Na chwilę popatrzyłam na nie zszokowana a one tylko czekały na mają odpowiedź.

-NO BA ŻE WSZYSTKO DOBRZE, jak już mówiłam mam na imię się Coralina! A wy koleżanki?-Może Amanda mi przywaliła ale zrobiła to przypadkowo prawda? Zresztą nic się takiego nie stało, limo się czymś zakryje.

-Oł.. No to ten ja mam na imię Amanda jak już pewnie usłyszałaś za to ona ma na imię Matylda.-Mile zaskoczona odparła.

-Jeśli chcesz możemy się odwdzięczyć tylko po poprostu powiec co mamy zrobić!-Matylda się uśmiechnęła, wtedy zobaczyłam że ma aparat na zęby.

-No to mam parę pytań.. Oco chodzi z tym Yetim? Czy możemy się przyjaźnić? Co to te takie kolorowe co masz na rękach?-Uśmiechnęłam się przyjaźnie, wydawały się miłe i gadatliwe, lubię takich ludzi bo sama jestem takim typem człowieka.

-No nie powiem pierwsze pytanie odważne, opowiemy ci o tym potem, co do drugiego pytania możemy spróbować jesteśmy tylko z Amandą w dwójkę a co do trzeciego pytania... Nigdy nie widziałaś naklejek?..

Grudniowy Wieczór Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz