12

273 15 0
                                    

-Felix! Matko boska!- Bang Chan podbiegł do mnie od razu, jak wypuścili mnie z badań.

- Cześć Chan- uśmiechnąłem się do niego. Niestety nigdzie nie widziałem szatyna. Posmutniałem na ułamek sekundy, lecz szybko się opanowałem i założyłem swoją maskę.

Bang mówił jak nakręcony. Opowiedział mi o wydażeniu na imprezie. Jak to wszyscy przeżywali i ile byłem nieprzytomny. Niespodziewałem się, że przez trzy dni, los postanowił zrobić mi psikusa.

- A co z Hyunjin'em? - zapytałem Bang'a a ten wyraźnie zmarkotniał. Natychmiast i ja zaniepokoiłem i to nie na żarty. Co się stało?

- Hyunjin... On, um... Jak ci to delikatnie powiedzieć? On, stał się wrakiem człowieka, Felix- mruknął czarnowłosy, a na moją twarz padło przerażenie. Ja muszę mu pomóc. On nie może skończyć tak samo jak ja!

- Chan, ja...

Przerwał mi jednak odgłos otwieranych drzwi. W progu stanął lekarz, z plikiem kartek w rękach. Spojrzał na mnie i na Bang'a, po czym cicho odchrząknął.

- Czy jest Pan z rodziny Pana Felix'a? - zapytał, patrząc na szatyna. Ten wyprostował się kiwając głową.

- Tak, jestem jego kuzynem. Proszę powiedzieć mi co się z nim dzieje. - udawał starszy. Lekarz, słysząc jego słowa poprosił Chan'a na korytarz. Ten spojrzał na mnie ukradkiem i potulnie wyszedł z sali. Gdy starszy Pan wyszedł ja zacząłem przyglądać się im przez szybę. Mimika twarzy starszego z sekundy na sekundę ulegała stopniowej zmianie. No tak, tych blizn nie da się od tak ukryć.

Ale co z Hwangiem? Jak wyjdę z tego przeklętego miejsca, nawet siłą zmuszę Chan'a, by podał mi miejsce zamieszkania hyunga.

Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi. Bang patrzył na mnie smutnym wzrokiem. Bez słowa podszedł do łóżka.

- Jak długo to robisz? - zapytał mnie wprost. Wiedziałem o co mu chodzi.
Spuściłem głowę w dół, przez co moje, już lekko zniszczone od ciągłego farbowania włosy, zakrywały moją twarz.

- Od dwóch, trzech lat? Nie wiem. To zaczęło się już dawno temu. - powiedziałem to niemal szeptem, jakby bojąc się, że ktoś inny mógłby to usłyszeć.

- Rozumiem. Lekarz powiedział, że sam stan organizmu jest dobry, lecz zaniepokoiły go te blizny. Felix, może powinieneś-

- Nie Chan. Nic nie powinienem. Nie chcę. Jest dobrze, tak jak jest. - przerwałem mu. Dobrze wiedziałem, że próbuje mi pomóc. Ale ja nie chcę litości.

- Ale Felix- próbował szatyn, lecz ja mu znów przerwałem.

- Chan, czy mógłbyś poprosić tu lekarza?- spytałem go, na co ten niemrawo pokiwał głową i poszedł po lekarza. Po niecałej minucie do sali wchodził już starszy Pan.

- Czy mogę prosić o wypis?

- Ale Panie Lee, powinien Pan jeszcze odpoczywać.

- Proszę. Jest coś, co jest o wiele ważniejsze niż moje zdrowie. - powiedziałem to niemal z rozpaczą w głosie. Ten widząc moją reakcję poszedł po pielęgniarkę i po chwili składałem podpis na pliku  innych niepotrzebnych kartek.

Po podpisaniu, rozłączono mnie od tych wszystkich kabli. Starszy pomógł mi wziąć moje rzeczy. Ja ubrałem się w luźne ubrania i  wyszedłem z budynku szybkim krokiem.

Natychmiast owiało mnie chłodne powietrze. Tego właśnie potrzebowałem. Odetchnąłem głęboko i popatrzyłem na starszego, który już pakował moje walizki do czarnego Audi. Wsiadłem do dochodu, zapinając pasy bezpieczeństwa. Chciałem jeszcze przeżyć do spotkania z Hyunjin'em.

Nie musiałem długo czekać na pojawienie się starszego, gdyż po chwili byliśmy w drodze do mojego domu. Ale ja nie chciałem teraz tam wracać.

- Chan'ie proszę, zawieź mnie do Hyunjin'a. - poprosiłem cicho starszego. Ten spojrzał na mnie zaskoczony, lecz szybko się opanował i skupił się na drodze.

- Napewno tego chcesz?

- Tak. Muszę go uratować póki nie jest za późno. - odpowiedziałem mu pewnie.

- W porządku, lecz nie oczekuj miłego powitania. - odpowiedział starszy, skręcając na zakręcie. Na jego słowa uśmiechnąłem się niepewnie, lecz w środku byłem niecierpliwy spotkania z szatynem. Lecz nie wiem czemu, ale intuicja podpowiadała mi, że coś się wydaży. Dobrego, czy może złego, ale w tej chwili nie miało to znaczenia. Teraz pragnąłem ujrzeć osobę, która sprawiła, że stałem się innym człowiekiem.

_______

Długo mnie tu nie było, ale nawet nie wiecie, jak się cieszę, gdy dodajecie tą książkę do biblioteki!!

Kocham❤❤❤

My darling~~Hyunlix~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz