11

283 13 1
                                    

MOŻLIWE BŁĘDY!!
__________

-Felix!!

Usłyszałem głos Hyunga. Natychmiast odsunąłem się od Hyunjina. Ale czemu mnie zawołał? Przecież z nim tańczyłem.

- Kurwa, zostaw go!!

Nagle z tłumu wybiegł starszy. ALE ON MA JAKIEGOŚ BRATA BLIŹNIAKA?!

- Hyun- zacząłem ostrożnie, lecz szatyn wepchnął się między mną a swoim bratem.

- Co ty wyprawiasz?! - usłyszałem głos hyunga. Podniosłem wzrok i aż mnie zamurowało. Nie tańczyłem z Hyunjinem. Musiałem się tak upić, że go pomyliłem z jakimś typkiem. On mógł mnie skrzywdzić.

Pod powiekami poczułem z łzy. Skuliłem się i kucnąłem. Wszystkie wspomnienia, napływały do mojej głowy. A z każdym uderzeniem czułem się coraz gorzej.

Krzyki, ból, cierpienie...

To wszystko przez ciebie!

Chodząca śmierć!

RATUJ SIĘ KTO MOŻE!!

I ciemność...

Hyunjin

- Hwang ty idioto! Felix ma kłopoty!

Wystraszyłem się nie na żarty. Natychmiast pobiegłem wraz z Chanem na dół. Dotarliśmy do salonu, lecz po blondynie ani śladu.

- Felix! - krzyknąłem mając nadzieję, że mnie usłyszy i mnie zawoła. Było to jednak niepotrzebne, bo kątem oka zauważyłem spore zbiorowisko ludzi na parkiecie. Pobiegłem tam, mając nadzieję ujrzeć młodszego. I zobaczyłem go, lecz nie spodziewałem się, że spotkam go w takich warunkach. Lee swobodnie sobie tańczył, przy nieco wyższym od niego chłopaku. Widać było jak ten pcha mu się do rozporka, lecz piegusek sprawnie unikał jego zaczepek.

Widok jaki zobaczyłem sprawił, że krew się we mnie zagotowała, a złość jaką trzymałem w sobie dała upust.
Wepchnąłem się między tą dwójkę.

- CO TY WYRABIASZ?! - krzyknąłem na niego. Usłyszałem jak Felix mówi moje imię, lecz lekko go odepchnąłem nie chcąc by mieszał się w to zamieszanie.

- Ooooo to ty musisz być Hyunjin? - zapytał idiota, na co szczerze się zdziwiłem.

- Nie uważasz, że teraz są ważniejsze sprawy niż pogaduszki?!

- Twój przyjaciel musiał się nieźle upić skoro pomylił mnie z tobą- odparł niższy a ja aż ze zdziwienia otworzyłem lekko buzię. Felix myślał, że mógłbym coś takiego zrobić? Nie zdążyłem mu odpowiedzieć bo usłyszałem głos Chana.

- Felix!! Kurwa obudź się!! Dzwońcie po karetkę ale już!! - krzyczał rozpaczliwie organizator, i zaczął rozpinać koszulę młodszego. Widząc to każdy wpadł w panikę.

- Chan! Co się dzieje?!

- Felix, on...

***

Felix

Nic nie widzę. Ja umarłem? Więc tak zakończyłem swoje życie. Chciałem to inaczej rozegrać, ale czasu nie da się cofnąć.

Nagle obraz zmienił się na białe ściany. A na środku korytarz. Nie idź w stronę światła? To chyba nie do mnie. Ruszyłem pewnie w głąb pomieszczenia. Idąc przed siebie dotarłem do wielkiej sali. Złote dekoracje i różne rośliny zrobiły wielki pokój. A na środku były wielkie drzwi.

Zrobiłem krok naprzód, lecz mogłem tylko o tym pomarzyć. Nie mogłem się ruszyć. Patrzyłem smętnym wzrokiem na drzwi i nagle usłyszałem troskliwy i pełen miłości głos.

- Proszę zaopiekuj się nim.

Nie wiedziałem o kogo chodziło. O Hyunjina? Ale kto do mnie wołał? Nagle zza drzwi wyszła piękna, młoda kobieta. Miała jedwabiste kruczoczarne włosy i piękny kolorowy naszyjnik. Lecz był on dziecięcy. Obok niej stało małe dziecko. Skądś je kojarzyłem ale nie mogę sobie przypomnieć. Miało charakterystyczne ciemnozielone oczy. Nagle obraz zaczął się rozmazywać, a ja miałem wrażenie, że cofam się do tyłu.

- To nie twoja wina, Yongbokie- usłyszałem dziecięcy głos należący zapewne do tego małego chłopczyka.
I znów ciemnoś.

***

Usłyszałem irytujące pikanie. Delikatnie otworzyłem oczy, lecz natychmiast je zamknąłem. Dobra, Felix. Jeszcze raz spróbowałem, tym razem z lepszym skutkiem. Gdy przyzwyczaiłem się do światła, rozejrzałem się dookoła. Znów białe ściany. Zwariuję chyba. Szpital? Ale co ja tutaj robię?

- Panie Lee Felix? Czy pamięta Pan co się stało- zapytał mnie lekarz. A tak wogóle to co on tutaj robi?! Przecież go przed chwilą nie było. Pokręciło głową przecząco. A lekarz tylko się uśmiechnął się pokrzepiająco. Nim się zoriętowałem byłem wieziony na badania.

- Felix! - usłyszałem znajomy głos, który otulał moje serce przyjemną i ciepłą powłoką. Lecz nim zdążyłem się odwrócić drzwi za mną zamknęły się z głośnym trzaśnięciem.

________

Kolejny rozdział na rozpoczęcie tygodnia. Uśmiechajcie się dużo❤❤❤

My darling~~Hyunlix~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz