Special

233 10 21
                                    

Ten rozdział nie wnosi nic do fabuły!
Jak nie chcesz, to nie czytaj!

_____________

Gdy ciało małego blondyna zaczynało powoli wybudzać się ze snu, poczuł się jak w niebie. Dosłownie, wszędzie otaczał go zapach Hyunjina, a myśl o wczorajszym pocałunku, sprawiała, że mógłby tak codziennie. Jednak coś mu nie pasowało. Skąd do cholery, wziął się obok niego Hwang?! Jakim cudem starszy zrobił z niego swoją małą łyżeczke?!
Przecież nie pamiętał jak zasypiał razem z nim?!

-Jinnie- mruknął, dotykając policzka starszego, miziając do delikatnie jakby był ze szkła. Widząc jak Hyunjin, tylko wzmacnia uchwyt wokół młodszego, postanowił spróbować tylko innym sposobem, jednak nie obchodziło go to, że może tego żałować.

Podniósł się lekko na łokciach, a raczej na tyle ile pozwalały mu ramiona Hwanga. Spoglądając na twarz bruneta, nie mógł zaprzeczyć sobie, że podczas snu ten wygląda jeszcze bardziej uroczo. Obrócił się delikatnie, twarzą do niego, by zaraz pochylić się i przejechać nosem od szyi do ucha, na koniec gryząc lekko jego płatek.

-Jinnie- szepnął, owiewając gorącym powietrzem jego ucho. Patrzył jak mimika twarzy starszego, zmienia się powoli. Pojawił się na niej lekki grymas, świadczący o tym, że blondyn może sobie pomarzyć o wyciągnięcia go z łóżka.

Felix, widząc to westchnął lekko, wiedząc, że musi się posunąć do radykalnych czynów. Chwycił butelkę wody, stojącą na jego szawce nocnej. Dobrze, że była, bo często w środku nocy blondynowi zachciewa się pić. Odkręcił korek i wylał trochę zawartości butelki na twarz starszego, a na koniec uderzył go pluszakiem, z którym również się nie rozstawał podczas snu.

Zaskoczony brunet otworzył oczy i szybko podniósł się do sądu, by zaraz spojrzeć z pretensją w oczach na szczerze rozbawionego Felixa.

-Hahaha! Jakbyś widział swoją minę!! - roześmiał się młodszy, wskazując na niego palcem. Lee dosłownie zginał się w pół ze śmiechu. Nie zauważył jak na twarz starszego wpływa cwany uśmieszek. Rzucił się na młodszego, zaraz będąc nad nim. Nim Felix opanował pierwszą turę śmiechu, nadeszła druga wraz z łaskotkami. Ten śmiał się głośno i nie obchodzili go rodzice z dołu. Hwang miał wrażenie, że jest najszczęśliwszy, gdy widzi uśmiech i szczęście jego blondyna. Lee, chcąc zrobić kontratak, wziął pluszaka i kolejny raz tego dnia walnął nią w twarz Hyunjina. Nie spodziewał się jednak, że starszy zrobi coś co zawsze będzie chciał robić do końca swoich marnych dni. Gdy, przytulanka zniknęła mu z pola widzenia, poczuł na swoich ustach, te starszego. Na początku nie zareagował, lecz z każdym ruchem warg bruneta, ten oddawał mu się cały.

Całowali się niespiesznie, chcąc przekazać w ten sposób swoje uczucia. Hyunjin mógłby przysiąc, że usta Felixa smakowały tak słodko, że miał ochotę kosztować ich każdego dnia. Spijał on smak z ust młodszego, gdy nagle przygryzł zębami dolną wargę Lee, prosząc go niemo o pozwolenie. Ten bez zastanowienia otworzył usta , by wyleciał z nich jęk. Ich języki tańczyły w pięknym tańcu, a ciała domagały się większego zbliżenia. Pocałunek stawał się niechlujny, namiętny. Nim Felix się spostrzegł, usta starszego, zawędrowały na jego szyję. Drobne kropelki wody skapywały z włosów bruneta, na ciało Lee, bardziej nakręcając ich do podjęcia dalszych kroków. Drobne ręce blondyna, szybko znalazły się pod koszulką starszego, skanując jego ciało. Oboje chcieli zapamiętać smaki ust jak i każdy element na ciele partnera. Hyunjin, stawał się bardziej niecierpliwy, gdy rączki młodszego sunęły po jego klatce piersiowej, badając każdy spinany mięsień. Ściągnął swoją koszulkę, ukazując swój tors blondynowi. Ten, niemal zakrztusił się śliną, gdy zobaczył budowę ciała Hyuna. Jeżeli myślał, że zobaczył wystarczająco dużo wysportowanych facetów, to mylił się bardzo. Starszy, miał bardzo widoczne mięśnie, jak i sześciopak, po którym zaraz Lee przejechał opuszkami palców. Robotę robiły też krople spływające po ciele Hwanga. Felix mógłby przysiąc, że jak dotąd myślał, że jego członek, nie może bardziej pulsować niemiłosiernie od nadmiaru podniecenia, jednakże mylił się bardzo.
Przecież on zaraz dojdzie, samym patrzeniem na Hwanga! Zamglone oczy patrzyły na bruneta błagalnie, jakby wznosił ku niemu modlitwy, by zajął się nim. Ten jakby to wyczuł i położył rękę na kroczu młodszego, zaraz masując go delikatnie. Natychmiast przez plecy Lee przebiegły dreszcze, a z jego ust wydobył się głęboki jęk. Hyunjin również nie był w dobrej sytuacji, bo słysząc głos młodszego i widząc grymas przyjemności na jego twarzy, miał ochotę się na niego rzucić. Zapomnieć o problemach i cieszyć się sobą.

- H-Hyun...

- Chłopcy?! A co wy tam robicie?! - do ich uszu rozległe się pukanie do drzwi, oraz głos mamy Lee. Jak na zawołanie, całe podniecenie jak i odwaga, odeszły w zapomnienie. Ubrali się szybko i pościelili łóżko młodszego, by zaraz Felix otworzył drzwi rodzicielce. Teraz tak bardzo miał jej to za złe, a jednocześnie kochał ją bardzo, bo jeszcze trochę i uległ by emocjom.

- Nic mamo, tylko Hyun nie chciał spać. A tak wogóle to skąd znasz Hyunga? - zapytał zdziwiony. Przecież, nie poznawał starszego ze swoją mamą.

-Jak zasnąłeś, zapytał mnie czy może zostać na noc. Oczywiście się zgodziłam i pogadaliśmy trochę na koniec. A tak wogóle to wołałam was trzy razy na śniadanie, więc postanowiłam do was zajrzeć- powiedziała po czym zeszła na dół z uśmiechem na ustach. A oni próbowali zrozumieć co się przed chwilą stało.

_______

Witajcie, kochani! Z okazji moich urodzin wrzuciłam wam special. Chciałam podziękować wam, że czytacie tą książkę i dajecie mi wenę. Kocham was najmocniej na świecie❤❤❤

Ps.: Wybaczcie za błędy:')

Flower♡♡♡

My darling~~Hyunlix~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz