15

267 14 20
                                    

-Sungie? A ty? Nie masz nic do powiedzenia? - zauważyłem patrząc na bruneta.

- Jasne, że nie. To twoja decyzja i nawet jeśli wybierzesz Changbina, nie będę miał ci tego za złe. - odpowiedział, uśmiechając się i otaczając mnie ramieniem.

Spojrzałem na nich obojga. Seo stał z lekkim, pocieszającym uśmiechem na ustach, a Hyunjin był jego przeciwieństwem. Stał twardo, wpatrując się we mnie z wielką powagą. Ta kurwa, widząc, że się na niego patrzę, przykleiła się bardziej do ramienia hyunga i położyła te ochydne usta na jego policzku. Brązowiwłosy, czując pocaunek, chodź w moim przypadku zaproszenie do łóżka, uśmiechnął się lekko do niej.

Czułem jak przez moje serce przeciska się wielki sztylet, który Hwang nieświadomie wbijał go coraz głębiej.

- Binnie... - zwróciłem się do starszego, a wraz z moim głosem, wszystkie pary oczu spoczęły na mnie.

- Proszę cię, pójdź tam ze mną- powiedziałem cicho, spuszczając wzrok na swoje buty. Nim się spostrzegłem, poczułem ciepłe ramiona, przytulające mnie do osoby, przede mną.

- Ciii, spokojnie. Pójdę tam z tobą. A nim... - spojrzał wymownie na Hyunjina, który zabijał nas wzrokiem. - Nie przejmuj się. Jestem tu z tobą, tak? - zapytał troskliwie, głodzących moje włosy. Mruknąłem ciche 'Mhm' i odwzajemniłem uścisk.

***

- Rozpoczynamy rozprawę, na temat przewinień pana Hana Jisunga!- zawołał protokolant wychodząc na korytarz. Weszliśmy do sali sądowej i zajęliśmy swoje miejsca.

- Nikt nie przychodzi- powiedziałem zmartwiony do Seo. Faktycznie, opócz nas nikogo nie było.

- Jeżeli dalej tak będzie, rozprawa zostanie odwołana- odpowiedział mi szatyn. Przyciągnął mnie do przyjacielskie go uścisku, a ja automatycznie wtuliłem się w jego klatkę piersiową.

Hyunjin. Pov😏

Jestem wkurzony, chociaż to i tak za mało powiedziane. Ten "przyjaciel" Felixa tak mnie wkurwił!! Przecież on specjalnie się tak troszczy o niego!

-Coś się stało kotku? - doszedł do mnie głos mojej dziewczyny. Poznałem ją już w drugiej klasie liceum. Nie sądziłem, że spotkam Jisoo, ale jak widać byliśmy sobie przeznaczeni.

-Tak, ale... - spojrzałem wymownie na dwójkę osób przed nami.

-  Nie martw się. On nie jest godny być twoim przyjacielem. Odrzucił cię. - powiedziała pocieszająco, składając motyli pocaunek na moich wargach.

- Chyba masz rację, ale Lix zawsze będzie mi ważny. Jak Han, czy Minho- powiedziałem przypominając sobie bruneta. Kilka sekund później poczułem głowę dziewczyny na moim ramieniu, a jak na zawołanie, Changbin przyciągnął Felixa do uścisku.

Krew ponownie zagotowała się w moich żyłach. Pragnąłem wyrwać pigusa z tych ohydnych łapsk niższego.

Lix, nie zasługujesz na kogoś takiego...

Felix. Pov

Rozprawa zaczęła się pół godziny temu. Niespodziewałem się, że będą takie tłumy. Binnie ciągle trzymał mnie za rękę, dając mi przy tym trochę wsparcia, za to Hyunjin zabijał Seo wzrokiem. Nie mogę z nim. Czy on nie może przestać?! Czemu tak mnie rani, a później chce mnie dla siebie?!

Nie jestem żadną jebaną zabawką!

- Dobrze, na dziś zakończymy rozprawę. Zapraszam jutro, do widzenia- powiedział sędzia, po przemowie jednego ze świadków. Stuknął trzy razy młotkiem, po czym wyszedł z sali. Nareszcie! Wszyscy jak na zawołanie zaczęli się zbierać do wyjścia. Odczekaliśmy chwilę i złapałem Binniego za rękę. Chciałem jak najszybciej wydostać się na powietrze! Nie wiem jak, ale znalazłem jakiś balkon. Wyszliśmy na niego, a ja podparłem się poręczy, ciężko dysząc.

- Matko! Felix! Wszystko dobrze?! Czekaj, zaraz przyjdę z pomocą! - krzyknął wbiegając do środka. Walczyłem o każdy oddech.
Nagle, poczułem ciepły dotyk na plecach.

- Spokojnie- usłyszałem ten uzależniający głos. Hyunjin starał się mnie uspokoić. Zaczął mówić bym brał spokojne i głębokie wdechy. Był jak ogniem, który rozpuszcza moją lodowatą skorupę na sercu. Jakim cudem przy nim czuję te uciążliwe motylki w brzuchu? Po wielu próbach, wkońcu się udało. Odwróciłem się do niego, lecz ciepło jego ręki, szybko zastąpił nieprzyjemny chłód. Bruneta już nie było, a kilka sekund później przybiegł Changbin z personelem i apteczką.

Może mi się zdawało, i sam się uspokoiłam, albo Hwang naprawdę tu był?
Nie, on był przy mnie faktycznie. Inaczej ten dotyk wcale by nie istniał.

Co ty ze mną wyprawiasz, Hyunjin?

___________

Akcja się rozwija! Jak myślicie, czy pogodzą się w przyszłości, a może będą cierpieć jeszcze bardziej? 🧐

My darling~~Hyunlix~~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz