Obudziłam się, ale niedużo widziałam. Obraz miałam rozmazany, ale wszystko słyszałam normalnie, dziwne. Słyszałam, że w pokoju jest Janek, mama i Oliwka. Postanowiłam im powiedzieć, że słabo widzę.
- wiecie co? Cieszę się, że się o mnie tak martwicie, ale kompletnie nic nie widzę.- powiedziałam.
- mamo, ja chyba wiem, co się stało. - Oliwka się odezwała. - miałam kiedyś kolegę w klasie, powiedział mi, że nosi okulary, bo kiedy miał atak paniki pogorszył mu się wzrok.- zamarłam. Ja mam nosić okulary? (Autorka: nie mam na celu obrazić nikogo z okularami. Ja uważam, że są cudne)
- dobra. Umówię cię na wizytę u okulisty. Wizytę będziesz miała pewnie na jutro, więc jakoś musisz sobie poradzić. Jak coś to kogoś zawołaj. - powiedziała moja mama.
- okej.
Mama zadzwoniła do okulisty i umówiła mnie na jutro na 11:30. Janek powiedział, ze mnie nie zostawi i może jutro nawet ze mną pojechać do okulisty, za co mu bardzo dziękuję.
- tylko wiesz, że nie będziemy mieli zbytnio co robić?
- możemy jak na razie zrobić live na instagramie.
- okej. To włączaj.
Janek chyba odpalił live na instagramie, bo się witał.
- cześć ludzie. Dzisiaj jesteśmy razem z Melanią, ale ona nie za wiele widzi, więc tak.
- no siemka - pomachałam ręką, z nadzieją, że macham do kamery. Ta nadzieja zgasła, kiedy Janek zaczął się śmiać.
- czyli pomachałam nie tam, gdzie trzeba. No cóż starałam się. - powiedziałam.
- poczekaj- Janek złapał moją rękę i chyba nakierował ją na swój telefon - teraz możesz machać. - no to pomachałam.
- Melania, 1 pytanie do ciebie. Jak to jest nie widzieć?
- no cóż, dziwnie. Słyszę normalnie, ale nic nie widzę, więc to jest po prostu dziwne. Chyba nie ma żadnego innego słowa, które by to opisało. Oh my god czuje się jak na wywiadzie. - zaśmiałam się pod nosem.
- bo to właśnie jest wywiad. Dobra. Drugie pytanie too... Czekaj znajdę jakieś ciekawe... O! Czy będziesz gdzieś wychodziła nic nie widząc?
- szczerze mówiąc, to sama z siebie bym nie wyszła, ale pewnie ty będziesz chciał gdzieś iść, więc nie będę miała wtedy wyboru.
Odpowiedziałam jeszcze na kilka pytań, Janek zresztą też. Potem stwierdziliśmy, że pójdziemy na plac zabaw koło mojego domu, bo jedynie tam byłam w stanie pójść.(autorka: nie napisałam dojść, żeby nie było hejterzy) No więc poszliśmy. Siedzieliśmy tam jakoś do wieczora, ale zrobiło się zimno, więc trzeba było wracać do domu. Gdy wróciliśmy od razu poszłam spać, bo byłam strasznie zmęczona.
Rano obudziłam się nie wiem o której, no bo nie widziałam.
- ooo obudziłaś się w końcu. - prawie spadłam z łóżka na głos Janka. Skąd wiem że bym spadła? Poczułam róg łóżka.
- nigdy.wiecej.mnie.tak.nie.strasz- powiedziałam przez zęby. - pójdziesz mi po lody do kuchni? Prooosze!
- ale ty idziesz ze mną.
- okej
Poszliśmy po lody. Padło na mailowo- waniliowe. Gdy zjedliśmy Janek powiedział, żebym zaczęła się już szykować do okulisty. Moja mama powiedziała, że skoro Janek ze mną idzie, to ona nie jest potrzebna, dała nam tylko pieniądze na okulary.
~~~
Po odebraniu okularów byłam strasznie szczęśliwa. No halo, w końcu coś widzę. Kiedy przyszliśmy do domu postanowiłam wstawić posta na ig.
xlanomeniawakx
❤️- jann_music_, Amelka.p i 81 innych
Nowe okularki 😻😻
Dzięki za pomoc @jann_music_Komentarze:
jann_music_
Nie ma sprawy motylku 😘😘
*Polubione przez twórcęPotem zrobiliśmy sobie maraton filmowy. I tak zleciał nam prawie cały dzień. Akurat oglądaliśmy Shreka. Kiedy film się skończył, Janek powiedział coś, co mnie jednocześnie zszokowało, a jednocześnie dzięki temu pojawiły się motylki w moim brzuchu.
- cholera, mam wielką chęć cię pocałować.
- więc dlaczego tego nie zrobisz?- chyba zdziwił się na tą odpowiedź, ale nie mniej niż sekundę później jego usta znalazły się na tych moich.
- kocham cię Melania.
- kocham cię Janek.
Ten dzien nie mógł skończyć się lepiej...
~~~~~~~
Czeeesc
Wiem, że strasznie krótki, ale koniec powinien to zrekompensować.😘😘
Trzymajcie się tam ❤️❤️
Papa słodziaki 🥰🥰
CZYTASZ
ðžðð ððð ððð// ðµððð [ð»ðºð»ðœð¬ðð¶ðŽ]
Fanfictionðððš ðð² ð©ðšðŠð²ð¬ð¥ðð¥, ð³ð ð³ð§ðð€ ðð«ðšð ðšð°ð² ðŠðšÅŒð ð©ðšð¥ððð³ð²Ä ðð°ðšð£ð ð¥ð®ðð³ð¢ ð§ð ð³ðð°ð¬ð³ð? ðð©ðšð°ð¢ðð¬ð ðš ðð³ð¢ðð°ðð³ð²ð§ð¢ð, ð€ððšð«ð ð³ð§ðð£ðð®ð£ð ðŠð¢Åðšð¬ð ð¬ð°ðšð£ðð ðš ð³ð²ðð¢ð, ðšð«ðð³ ðš ð...