rozdział 4.

478 18 30
                                    

Minęło kilka dni odkąd Janek powiedział mi, że zgłosił się do preselekcji. Zapytał się też mnie, czy bym z nim tam nie pojechała, więc od razu jak wyszedł zeszłam na dół i zapytałam moją mamę, czy w ogóle mogę.

- cześć mamo. Wiesz, że bardzo cię kocham, prawda? - she knows...

- znowu coś rozbiłaś?- aha?

- nie, bo ja mam pytanie...

- a więc słucham, córeczko.

- czy mogę pojechać 26 lutego na preselekcje do Eurowizji? Prooosze - zrobiłam minę zbitego pieska. Tak, to zawsze działało.

- Melania dobrze wiesz, że nie puszczę cię tam samej.

- no ale nie będę sama. Janek też będzie jechał. - to był naprawdę mocny argument.

- w takim razie możesz jechać.

- dziękuję mamo!! - rzuciłam się jej na szyję i potem obejrzałam z nią film do końca, bo akurat oglądała.

~~~~~~~~~

Gdy film się skończył przyszła mi wiadomość z messengera

Jan Rozmanowski

To co? Możesz?

Mogę!!

Jan Rozmanowski zmienił swoją nazwę użytkownika na Super Janek 😱💪💞

Super Janek zmienił twoją nazwę użytkownika na Super Melania 😱💪💞

Super Janek ustawił motyw chatu na niebo

Super Janek ustawił szybką reakcję jako ❤️

Super Janek 😱💪💞

No to teraz mi pasuje

OMG MOŻESZ?!

BYLEM PRZEKONANY ŻE MAMA CI NIE POZWOLI

Przychodzące połączenie wideo

Super Janek 😱💪💞

❌ 📞

No to odebrałam. Co niby innego miałam zrobić. Zobaczyłam tą krzywą mordkę, za którą szczerze tęskniłam.

- O. MOJ.BOZE POJEDZIESZ ZE MNĄ?! - czasem zadawał strasznie bezsensowne pytania.

- pojadę pojadę, nie przeżywaj tak, tylko ćwicz, chociaż ja tam uważam, że w sumie nie musisz już ćwiczyć.

- w ogóle to będę do studia dzisiaj jechał. Chcesz może jechać ze mną?

- mogę w sumie jechać. Albo wiesz co? Ile masz do tego studia?

- pół godziny jakoś pieszo? A co?

- no to idziemy pieszo! Chciałam zrobić sobie kiedyś taką wycieczkę.

- jak dla mnie to git - przerwał na chwilę, żeby potem tak się wydrzeć, że mi słuchawki aż z uszu wypadły - KURWA!!

- co ci się dzieje Janek - nie mogłam się opanować. Śmiałam się na cały dom.

- no kuźwa spaliłem patelnie, a razem z patelnią moją jajecznice...

I wtedy nie wytrzymałam, a samo to, że akurat piłam wodę mi nie pomogło. Całą wodę wyplułam na pościel i zaczęłam kaszleć jak jakiś pterodaktyl. Brunet jak to zobaczył to zaczął się śmiać tak samo jak ja. No cóż, widocznie idealnie się dobraliśmy...

- wiesz co? Ja będę się już ogarniać, ale jak chcesz to dalej możemy gadać.

- okii

- ej to jak będziemy wracać że studia to pójdziemy po patelnie

- ja to tam się bardziej zastanawiam, jak ty to zrobiłeś- no i znowu zaczęłam się śmiać.

~~~~~~~~~~~

jann_music_

❤️-xLanomeniawakx i 2 897 innych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤️-xLanomeniawakx i 2 897 innych

W poszukiwaniu patelni na dziale z wodą. Mojego fotografa nie oznaczę bo zaraz go udupicie 🤭😚

- to gdzie teraz? - spytałam. Jakoś nie bardzo chciałam wracać do domu.

- wiesz co? Możemy iść do mnie.

- okej to lecimy - ja niosłam jego patelnie, bo ten zgred by ją zaraz zepsuł, więc mu ją zabrałam. - prowadź, panie Janie.

- zapraszam za mną, pani Melanio. - zaraz po wypowiedzeniu przez Janka tych słów wybuchnęliśmy śmiechem.

~~~~~~~~~~~

Jak już dotarliśmy było koło 21, więc stwierdziliśmy, że już będziemy się ogarniać do spania, a potem ewentualnie zrobimy jakiegoś live'a. Janek dał mi jakąś jego koszulkę i dresy, które były o wiele za duże. No ale nie narzekam, bo zawsze mogły być za małe. No bo w końcu jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Poszłam do Janka, a ten jak na mnie popatrzył wybuchnął głośnym śmiechem.

- o...boz.....boże ja...k ty w t....ym wyg......ląd...asz

- dobra hejterze weź się tam utkaj.

Janek przyszedł po jakiś 20 minutach i włączył live. W jakieś kilka sekund było ponad 3 000 osób.

- hi pepole - przywitał się chłopak - dzisiaj jest ze mną specjalny gość - zwrócił się do mnie - rób mi werble... Toooo... Melania!!!

- cześć wszystkim - przywitałam się najcieplej jak potrafiłam.

Poodpowiadaliśmy na pytania, aż w końcu stwierdziliśmy, że kończyny tego live, bo chce się nam spać.

- ej dawaj śpimy na balkonie- zaproponował Janek.

- w sumie to czemu nie?- naprawdę nie miałam nic przeciwko.

Wzięliśmy koce i poduszki i poszliśmy na balkon. Dużo rozmawialiśmy, aż w końcu poczułam, że moje powieki robią się dużo cięższe. Tak w końcu zasnęłam z uśmiechem na twarzy.

~~~~~~~~~~~~

Cześć moje skarby ❤️❤️

Błagam trzymajcie za mnie kciuki jutro mam ten sprawdzian, a kompletnie nic nie umiem, bo stwierdziłam, że wena mi wróciła i nie mogę tego zmarnować.
Chociaż w sumie to będzie z gery pala z maty kolejna, więc tak...
Papa słodziaki, dobranoc/ dobrego dnia <333

𝕸𝖊𝖙 𝖙𝖍𝖊 𝖌𝖔𝖉// 𝕵𝖆𝖓𝖓 [𝕻𝕺𝕻𝕽𝕬𝖂𝕶𝕴] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz