Rozdział 14

196 21 4
                                    

* Scarlett *

Po pocałunku stwierdziliśmy, że wrócimy na osiedle na nogach. Noc była ciepła, więc to był dobyr pomysł. Przemierzamy ulice powolnym krokiem. Od czasu do czasu zadajemy jakieś niezbyt istotne pytania. Ale to nam nie przeszkadza. Jest przyjemnie nawet w ciszy. Idąc tak blisko siebie nasze dłonie co jakiś czas się o siebie ocierają.

- Harry...

- Tak ? - pyta zerkając na mnie
.
- Nie mam siły... - mówie ziewając.

- Ehh... I co ja z tobą mam ? - śmieje się pod nosem.

- Super dzień - uśmiecham się do niego.

- Z pewnością - mówi i pochyla się do przodu, żebym wskoczyła mu na plecy. Co też od razu robie.

- Dziękuje - całuje go w policzek.

- Dla ciebie wszystko.

- Może w coś zagramy ? - wypalam z nudów.

- A w co ?

- Ymm... 20 pytań ?

- To głupie.. - marudzi.

- No weź.. - naśladuje jego ton.

- Niech ci będzie - przewrqca oczami, co zauważam.

- Ja zaczynam. Więc... Ulubiony owoc ! - mówie pierwsze co przychodzi na myśl.

- Ze wszytskich możliwych pytań zadałaś to ? Nie mogłaś się spytać na przykład.. Jesteć gwałcicielem ? Byłeś w więzienu ? Zabiłeś kiedyś kogoś ?

- Nie. Zadałam to. Odpowiedz.

- Ehh.. Nie mam jakoś swojego ulubionego. Lubie każdy po trochu.

- No niech ci będzie. Twoja kolej - czochram go po włosach.

- Najbardziej głupia rzecz jaką zrobiłaś przez całe życie ?

- Poznałam cię - śmieje się.

- Pfff...

- Przecież żartuje. Najbardziej głupia rzecz... To chyba to, że się ciełam..

- Ciełaś się ? - gdy zadaje mi pytanie zwalnia na chwile tępo.

- Teraz moja kolej na pytanie. Ile miałeś już dziewczyn ? - zadaje pytanie, które ciekawi mnie od dłuższego już czasu.

- Dwie.

- Nie wierze.

- Słuchaj... Miałem tylko dwie dziewczyny i to było jakieś 6 lat temu. Już nie bawie się w związki.

Nie wiem czemu, ale jego słowa sprawiły, że moje serce zabolało. Nie umawia się... Czyli co ? Panienka na jedną noc ? Ewentualnie dwie ? Takie coś lubi ? Najwidoczniej.. Ale skoro tak to czemu zgodził się na mój układ ? Może... Jednak całkiem nie zrezygował z randkowania ? Przecież jestem zielona w tych sprawach. Gdyby chciał wziołby sobie pierwszą lepszą. Ale nie zeobił tego. Wybrał mnie. Mały promyczek szczęścia gdzieś tam w środku mnir się zapalił.

- Twoja kolej - mówie gdy wybudzam się z transu.

- Dlaczego się ciełaś ?- pyta od razu.

- Tata - mówie krótko.

- Ulubione zwierze ?

- Koty. Czemu przez twojego tate ? - zadaje pytanie zanim uda mi się ciągnąć inny temat.

- To długa historia.. Moi rodzice są po rozwodzie. Mieszkają na różnych końcach państwa. W dniu moich 14 urodzin odkryłam przez przypadek, że mój tata nie jest tak na prawdę moim biologicznym ojcem. Mój prawdziwy tata jak się okazało zmarł gdy byłam jeszcze mała. To był dla mnie najgorszy moment w życiu. Osoby, którym najbardziej ufałam okłamywały mnie przez całe życie. Wtedy pierwszy raz to zrobiłam.. Po roku tego wszytskiego, w końcu się zorientowali , że źle przyjełam prawdę. Po roku. Przez następne pół chodziłam na terapie i w końcu przestałam. To był jeden z najcięższych okresów w moim życiu.. - nawet nie poczułam kiedy zaczełam płakać i szlochając przytulam się do jego karku. Na dodatek już jesteśmy pod drzwiami naszego bloku.

Never ForgetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz