Rozdział 19

77 6 1
                                        

* Scarlett *

Szok, w którym byłam, był nie do opisania. Zawładnoł moim ciałem i sparaliżował je. Każda moja kończyna jakby odłączyła się od mojego ciała. Krewa zastygła w żyłach, a serce zaprzestało bić. Płucą za trudno było nabierać powietrza więc tego nie robiły. Świat wirował, a ja zastanawiałam się kiedy w końcu upadne na moich drętwych nogach. Gdy odchylałam się już do tyłu, czuje jak wpadam w czujeś ramiona. Po zapachu rozpoznaje Kevina.

Widok dziewczyny, leżącej w szpitalnej sali, łamał mi serce. Widoczne kości policzkowe, rysy twarzy, a zwłaszcza uśmiech.. Tego uśmiechu nie można pomylić. Blond włosy opadały na jej piersi. Była piękna. Zupełnie jak jej brat..

- Nazywa się Gemma.. Leży tu już dosyć długo. Po mimo wszystko ciągle nie straciła radości życia. Chodź nie zapowiada się ono na razie za długie.. - mówi cicho Louis.
- Co jej się stało ? - pytam nie mogąc uwierzyć w to co słysze.
- Lepiej jak sama Ci to opowie - otwiera drzwi od sali i wpuszcza nas do środka. Podchodzi do dziewczyny i całuje ją w policzek. Blomdynka uśmiecha się na jego widok po czym przenosi wzrok na mnie i Kevina.

- Gemma to Scarlett i Kevin - przedstawia nas Lou.
- Miło was poznać - uśmiecha się do nas przyjaźnie.
- Nam również - mówimy z Kevinem w tym samym momencie. Jak ja za tym tęskniłam.. Jak mogłam go tak olać ?
- Przyszliśmy tu nie bez powodu.. Pamiętasz obietnice Harrego ? - pyta niebieskooki.
- Tak.. Nie stety.. - odpowiada smutno dziewczyna.
- Otóż.. Udało mu się Gemms.. Dokonał tego.. - uśmiecha się lekko Tommo. Jednka ten gest nie jest radosny.
- Naprawde ? - nie dowierza. - Czyli.. Mam szanse ? Louis.. Powiedz tylko, że to wyszło normalnie. Że to normalnie od dawcy, a nie na podstawie jego chorego pomysłu. Jeśli tak.. Nie przyjme go. Nawet jeśli Harry już by to załatwił. Ka nie wyraże zgody..
- Gemms.. Tak mi przykro.. - oczy zachodzą mu łzami, a my z Kevinem nie wiemy co zrobić - Sky.. To dziewczyna Harrego. Jednak nir wie wszytskiego.. Mogłabyś jej opowiedzieć ? Wszysyko od początku ?
- Więc mój braciszek wreszcie sobie kogoś znalazł.. - patrzy na mnie z lekkim uśmiechem. - Jest ciągle taki opiekuńczy czy już mu troche przesło ?
- Wydaje mi się, że ciągle.. Chodź nie mam porówania - odwzajemniam jej gest.
- Od zawsze taki był. Czasamj aż zabradzo.. To mnie doprowadziło do tego miejsca i w tym stanie - pokazuje na siebie i do okoła rękami.
- Czy wy.. Byliście razem ? - zadaje pytanie, które męczy mnie od samego początku.
- Jestem Gemma Styles. Harry to mój brat- śmieje się cicho. - Dobrze.. Więc pozwól, że zaczne tą historie.. Zgaduje, że Harry ci nie opowiedział o swojej przeszłości ?
- Nie. Unikał tego tematu, a ja nie naciskałam - odpowiadam zgodnie z prawdą. Nie chciałam na nim tego wymuszać. Stwierdziłam, że jak będzie gotowy sam mi powie.
- To się zaczeło 3 lata temu, kiedy Hazz zaczoł swoją nową "prace". Brał udział w nielegalnych walkach.
- On.. Walczył ? - nie dowierzam.
- Tak. Wygrywał prawie każdą. Był niesamowity. Niepokonany. Na jednej z tych walk poznałam pewnego chłopaka, z którym później się umawiałam. Nie powiedziałam mu kim dla mnie jest Harry, ani nie wspomniałam brat, że kogoś mam. Harry od zawszw był nadopiekuńczy. Dbał o mnie aż za bardzo. Jednak pomimo tego byłam mu wdzięczna. Po jakimś czasie prawda w końcu wyszła na jaw. Ale pojawił się gorszy problem niż mój związek.. - na koniec ścisza głos.
- Jaki ? - pytam niepewnie.
- Wiesz.. Kiedy bierzesz udział w takich rzeczach, na dodatek jesteś jednym z lepszych, łatwo narobić sobie wrogów.. Harry miał o
Ich sporo. On jednak nie bał się niczego. Mówili wręcz, że ma serce z lodu.. Miał uczucia i wiedziałam o tym. Odkryli jednka jego jedyny słaby punkt..
- Ciebie - dokańczam za nią.
- Gdy zagrozili mu mną.. Zwariował. Oszalał i musiał znać każde moje położenie. Nigdy nie pozwalał, żebym została sama. Pilnował mnie na każdym kroku w każdy możliwy sposób. Przyszedł taki dzień gdzie miał walke o tytuł mistrza. Zawsze byłam na każdej jego ważnej walce. I wiedziałam, że nie może mnie zabraknąć także na tej. Dlatego poszłam tam. Wiedziałam, że się wścieknie, ale chciałam być z nim w tej ważnej chwili tak jak ona zawsze był przy mnie.. - na jej różowych ustach majaczy uśmiech na te wspomnienia.
- I był zły ? - wciągneła mnie ta historia. Dowiadując się tylu rzeczy nie wiem co mam myśleć o Harrym.
- Tak.. Ale z innego powodu. Przez móją ucieczke trafiłam tu gdzie jestem. Podczas walki zobaczyłam, że Harry na mnie spogląda. Był przerażony. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Jednka chwile później poczułam ukłucie. Obraz zaczoł się zamazywać. Na sam koniec usłyszałam tylko krzyk Harrego. A później.. Obudziłam się tu z chorym sercem i małą szansą na przeżycie.. Harry obwinia się o to. Przysięgł mi, że jeśli znajdzie kogoś kto mógłby być dawcą jest w stanie nawet i go zabić byle mi pomóc. Louis mówi, że znaleźli.. - kończy swoją historię.
- Znaleźli ? Louis kto to jest ? Jeśli jest taka szana musimy ratować Gemme ! - wręcz krzycze. Nie można dopuścić, aby taka wspaniała osoba tak szybko skończyła swój żywot. Wiem jak ciężko jest żyć z chorobą. Nikt nie chve umierać. Wiem to po sobie.
- Harry nie wie kim jest ta osoba. Nie powiedziałem mu. Nie zmusze go do takiego wyboru - kreci głową, a jego oczy napełniają się łzami.

Już wiem co myśleć o Harrym .nie miał ciekawej przeszłości, ale żałuje jej. Stara się to wszystko naprawić. Jakoś poukładać. Jest niesowity.. Jest jedyny w swoim rodzaju. Każdy popełnia błędy, ale ważne żeby się na nich uczyć. On to właśnie zrobił. Kocham go. Teraz jestem tego w 100% pewna.

- Louis kim jest ta osoba do cholery ?!
- Właśnie z nią rozmawiam.. - mówi smutno. Na jego słowa patrze na niego nie zrozumiale.

Dopiero po chwili docierają do mnie jego słowa, a rzeczywistość uderza we mnie ze zdwojoną siłą. Mój mózg boli, ale nie od natłoku myśli. Od puskti. Mogłam jedynie dojść do jedengo przykrego wniosku. Moge być szczęśiwa z Harrym. Albo dać być szczęśliwej jego siostrze.
Nie dziwie się, że Louis nie chciał dawać Harremu wyboru. Zabiło by go to. Dopiero po chwili dociera do mnie kolejmy fakt. Skoro Harry o tym nie wie i się nie dowie...

Teraz ja musze podjąć decyzję. Ja zdecyduje, która z nas będzie żyć.

To już prawie koniec " Never Forget ". Do następnego, moi drodzy.

Never ForgetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz