Rozdział 17

88 4 0
                                    

* Louis *

Trzask, krzyk, pisk.
Tik tak, tik tak

Ludzkie serce nie zawsze dogaduje i współpracuje z naszym rozumem. Czasem każdy plan trzeba zmienić o 180°. Jedyne wyjście z sytuacji, które wydawało się najlepszym staje się ostatnim, które byśmy chcieli. Los jednak nie zwarza na nasze zachcianki. Kpi sobie z nas i rzuca nam kłody pod nogi. Niewypowiedziane słowa bolą bardziej niż prawda. Chodź czasem lepiej jej nie słyszeć. Prawda zatajona rani bardziej niż ta wypowiedzina. Znając ją mamy myśli, że możemy coś jeszczw raradzić, zdziałać. Rzeczywistość jednak wcale taka prosta nie jest. Nasze sumienia i uczucia nie pozwalają na racjonalne myślenie. Możemy odczuwać tylko jedno. Ból.

Krzyk, pisk, trzask.
Tik tak, tik tak

Najcudowniejsze życie może zmienić się w koszmar. Grymas zatąpić uśmiech, płacz śmiech, nienawiść miłośc, choroba zdrowie.. Świat wciąż się rozwiaja jednka nie kiedy to za mało. Jesteśmy tylko ludźmi. Nie mamy rozwiązania na każdy problem. Pomimo jak bardzo byśmy chcieli nie stanie się tak. Dręczoące myśli będą z nami do końca życia. Każdy niegdyś piękny sen stanie się koszmarem, z którego będziemy chcieli się obudzić. To nie będzie proste. Choroba wyniszcza nas od środka. Zabija po koleji każa komórke ciała. Nie tylko osoby chorej, ale także jej najbliższych. Nie ma większego bólu niż widzieć jak ktoś dla nas ważny cierpi na naszych oczach, a my nic nie możemy z tym zrobić. Można wtedy określić jednym słowem to co czujemy. Bezradność.

Pisk, trzask, krzyk.
Tik tak, tik tak

Człowiek jednak jest uparty. Po każdej porażce wstaje i idzie dalej. Jesteśmy wytrwali. Podejmujemy każde ryzyko. Lepiej żałować, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało. Mamy inny punkt widzenia na wiele rzeczy. Odbieramy innaczej inne wydarzenia i sprawy. Próbójemy wytrwać na tym świecie. Być szczęśliwi. Po złych chwilach trzymamy się dalej. Nie poddajemy się. Po prostu mamy coś wyjątkowego. Nadzieja.

Tik tak, tik tak
Czasu brak..

Rodzimy się sprawiając tym wielką rafość innych. Nasze pierwsze kroki, słowa, pierwszy ząb, który wypadł. Może to błachostki, ale jednak dużo znaczą. Początek szkoły, pierwsze występy, rysunki. Pierwsze w życiu przyjaźnie, zauroczenia. Miłość. Jednka nie wszystko jest kolorowe. Pierwsze uczucie samotności, poniżenia, wstydu, nienawiśc. Pierwsza bójka, nałogi, złamane serce. Ale z każdym następnym dniem dzieje się coś nowego. Może i dobrego, może i złego. Czas leci nieubłaganie. Sekundy zamieniają się w minuty, minuty w godziny, godziny w doby, doby w tygodnie, tygodnie w miesiące, miesiące w lata. Aż w końcu nadchodzi nasz ostatni przystanek. Nie których dopadnie to wcześniej, a innych później. Jednak jest to rzecz nie unikniona, przyjdzie po każdego. Śmierć.

Jednym trafnym określeniem można nazwać to życiem.

Może się jednak trafić, że cudze życie leży w naszych rękach. Staramy się pomóc tej osobie jak najlepiej umiemy.

Ale są też problemy..

Gdy widzisz przyjaciela w ciężkiej sytuacji starasz się mu pomoć.

Widze, że Harry jest zakochany. Pomimo tego uczucia stara się wykonywać swoje postanowienie i szuka dalej.

Wiem, że powinienem uświadomić mu, że cel jest tak blisko.. Ale nie moge.. Nie wiem jak... Dalsze losy leżą w jego rękach. Ma wybór. Harry często składał obietnice nie do dotrzymania. Tak samo myślałem o tej. I jest ona wykonana, ale jakim kosztem. Czymś co odbije się na wszystkich. Zwłaszcza na tej trójce

Musi wybrać... Żyć ze swoją miłości, czy ukochaną siostrą.

Jednak czy taki wybór jest dla kogo kolwiek wykonalny ?

Hejoo
Rodział dosyść, krótki i po dług czasie. Jednka to wszystko przez brak weny..
Po woli zbliżamy się do oońca tej historii. :/
Postaram się wysilić szare komórki i nalisać co kolwiek..
Przepraszam za błędy, ale pisany na komórce i dosuć szybko.
Do następnego i Wesłych Świąt ! <3

Never ForgetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz