Rozdział 10

1.4K 47 10
                                    

NATE

Obudziłem się o 11 przed południem. Było mi lżej po tym jak przeprosiłem Maddison. Jednak wciąż po głowie chodziła mi myśl, że przeze mnie prawie się zabiła. Coś mnie tknęło, żeby pójść pod ich pokoj. Uchyliłem drzwi i zobaczyłem Maddison z otwartą buzią. A tak słodko wtedy chrapała. Już miałem wracać do mojego pokoju ale gdy się odwróciłem zobaczyłem Willa.
- Kurwa, Will jesteś wszędzie!
- A ty jesteś przed pokojem Alice i Maddison. Myślę , że ta druga cię bardzo interesuje.
- Will... Chciałem sprawdzić czy śpią.
- A w tej bajce były smoki?
- Ona mi się nie podoba!
- Mhm, jasne... A w ogóle można wiedzieć kiedy powiesz całej szkole , że... No wiesz...
- Jeszcze nie wiem.
- Czyli żałujesz!
- Odpierdol się okey? - miałem dość Willa, a on wzruszył ramionami i poszedł na plażę. Usiadłem na piasku i zasnąłem. Gdy się obudziłem zobaczyłem całą grupę na plaży.
- O królewicz wstał! Założy pan stroj kąpielowy? Czy cały dzień motocyklista będzie w pidżamie paradował?- zaczęła Maddison, a ja wstałem, poszłem do domku i minutę później byłem gotowy na plażę. Kiedy wyszłem z domku Maddison przypierdzieliła mi wodą.
- Hahahaha! Ale miałeś minę! Hahaha!
- No kurwa! Ty łamago!
- Zamknij się! - Alice stanęła w obronie Maddison, która prawie tarzała się po piasku. Nagle do mnie zadzwoniła Olivia.
- Jestem u mamy. Jej stan jest lepszy i za tydzień wyjdzie ze szpitala.
- Kurwa, Olivia! Przyjeżdżasz raz na 6 lat a mnie nie ma w domu!
- No to masz pecha.- powiedziawszy to Olivia, rozłączyła się.
Bardzo mi ulżyło.
- Will!- krzyknąłem
- No co chcesz?- zapytał.
- Chyba miałeś rację...
- Ale jaką rację? - Dopytywała się Maddison.
- Sraką.
- A weź...- Maddison widocznie odpuściła i zaczęła iść brzegiem morza. Stwierdziłem, że to perfekcyjna chwila, żeby się na niej odegrać. Zarzuciłem ją sobie na ramię , a ona machała nogami i rękami.
- Puść mnie teraz! Cioto, chcę na ziemię!
- Nie na ziemię , tylko do wody!- powiedziawszy to wrzuciłem ją z impetem do wody.
- Ale nie umiem pływać!
- O kurwa! - wskoczyłem za nią do wody , złapałem ją i razem zaczęliśmy się śmiać.
- Nasza łamaga nie umie pływać!
- A nasza ciota nie umie myśleć!
Razem z Maddison śmialiśmy się w najlepsze. Nagle z punktu widzenia znikł mi Will. ,,Pewnie poszedł się przejść " - pomyślałem i dalej wygłupiałem sie razem z Maddison, wczesniej nie dostrzegłem tego jakie ma piękne zielone oczy i cudowny uśmiech. Jest prześliczna, nie jest taka jak inne że chcą żebym tylko je przeleciał, ona jest inna, wyjątkowa.
Po paru minutach wyszliśmy z wody razem z Maddison.Wziąłem ją na ręcę i poszliśmy w stronę domu się przebrać i wysuszyć.Dzisiaj nie mieliśmy planów wiec postanowiliśmy pograć w butelkę, Harry zaprosił jeszcze jakiś 2 chłopaków i pare dziewczyn i mieliśmy zacząć grac odrazu jak się tylko przebierzemy.
Przyszlem na miejsce wczesniej od Maddison, wiec zrobiłem sobie drinka i zasiadłem do kółka i wlansie w tym momencie na dol zeszła łamaga, miała na sobie czarne dżinsowe spodenki i takiego samego koloru top. Siadła na przeciwko mnie i zaczęła się gra.
Na początku kręcił Caleb i wypadło na jedną z tych dziewczyn nie znałem jej imienia.
- Prawda czy wyzwanie ? - zapytał dziewczyny
- Wyzwanie - odpowiedziała
- Pokasz ostatnie zdjęcie ze swojej galerii - powiedział Caleb
Dziewczyna weszła w galerie po czym wypuściła powietrze z ulgą i pokazała nam zdjęcie jakiegoś Mema.
- Nie tym razem Caleb - powiedział rozbawiony Zane
Graliśmy dalej w butelkę aż w koncu wypadło na mnie.
- Pytanie czy wyzwanie - zapytała się mnię Alice
- Wyzwanie - odpowiedziałem pewnie
- Pocałuj najładniejsza dziewczyne z tego grona - powiedziała Alice.
Dziewczyny które zaprosił Harry zaczęły chichotać i poprawiać wlosy, „szmaty" - pomyślałem
Spojrzałem na Maddison, siedziała na przeciwko mnie i wzrok miała wbity w swoje nogi,podeszłem do niej i zapytałem się jej cicho czy moge, na co ona tylko pokiwali głową na tak.Szybko się przybliżyłem i złoczyłem nasze usta w czuły pocałunek.
Po chwili się od siebie odsunęliśmy, Maddison sie uśmiechnela, wiec automatycznie na mojej twarzy także pojawił się usmiech. Usiadłem na swoje miejsce, a wszyscy moim przyjaciele patrzyli sie na mnie ze zdziwieniem, juz mieli zasypać mnie pytaniami ale wtedy Alice powiedziała:
- Ja z Maddison idziemy spac, dobranoc
Alice pociągła Maddison za rękę i poszły w stronę swojego pokoju. Postanowiłem że nie ma sensu juz dłużej siedzieć wiec tez poszłem do swojego pokoju.

MADDISON

Po pocałunku z Nate'em nie myslam racjonalnie. Nathaniel Blake mnie pocałował. Z rozmyśleń wyciągnęła mnie moja przyjaciolka która zaczęła mnie ciągnąć za rękę w stronę pokoju.
- Stara co to było? - zapytała sie mnie
- Sama nie wiem - odpowiedziałam szczerze
- Nie gadaj że jesteś z Nate'em, jakby nie mam nic przeciwko i zawsze moge go dojechać ale wie.. - nie dokończyła bo jej przerwałam
- Alice nie rozpędzaj sie, nie jesteśmy razem weź -
Alice popatrzyła sie na moją twarz po czym rzekła:
- Podoba ci sie - zapytała albo bardziej powiedziala szczerząc sie.
- Ughh noo.. może troszke - odpowiedziałam
- Wiedziałam ! - wykrzyknęła
- Ej ciszej bądź, dobra idź sie myć i pójdziemy spac - odpowiedziałam jej a ona przytaknęła i poszła sie myć.

————————————————

Kolejny dzień minął bardzo szybko i trzeba było sie jzu zbierać do domu, spakowała sie i wyszłam juz na dwór gdzie wszyscy cos ustalali.
- No i co ustaliliście ? - zapytałam się
- Ogólnie ty jedziesz z Nate'em, Alice i Zane'em
A reszta jedzie z Calebem - odpowiedział Will
- Dobra - powiedziałam i siadłam z przodu i zapięła odrazu pasy. Alice i Zane siedli z tyłu.
Jechaliśmy w ciszy była późna godzina wiec Alice i Zane juz spali, ja wolałam być czujna, a poza tym nie chciało mi się spać.
- Dlaczego nie spisz? - zapytał sie mnie Nate
- Nie chce mi sie poprostu - odpowiedziałam
- Maddison.. - zaczął Nate - Chciałbym cie bardzo przeprosić, za wszystko, za to co mowielem na stołówce i to z Harrym.
- Przepraszałeś już, serio nic się nie stało - odpowiedziałam szczerze
- Jak to się nic nie stało, ciełaś się przeze mnie - odpowiedział Nate
- Nie chce o tym gadac Nate Okey? - powiedziałam mu szybko, bo do oczu zaczely napływać mi łzy
- Okey, rozumiem. Pamiętaj ze nie wazne na jaki temat chciałabyś rozmawiać zawsze jestem - odpowiedział.
- Zapamiętam - powiedziałam i oparłam glowe o szybę, nie wiem nawet kiedy a zasnęłam, ostatnie co pamietam przed snem to słowa Nate „śpij słodko łamago".

———————————————————
Jak wam się podobał ten rozdział? Mam nadzieje ze był fajny.
Jak mozecie do dajcie ⭐️ będę miała wiecej motywacji do tworzenia wam rozdziałów
Zapraszam was na tt: goodchoice.watt
Do następnego rozdziału ! 💋

Good choice Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz