MADDISON
Obudziłam się jeszcze w aucie, miałam zamknięte oczy bo byłam mega zmęczona. Nagle usłyszałam kogoś glos nad sobą była to moja kochana przyjaciółka
- Wstawaj Maddison jesteś my na miejscu ! - wydarła się mi do ucha Alice
- Oszałałaś jest 3 w nocy niech śpi - powiedział cicho Nate do Alice
Miałam dalej zamknięte oczy, więc można było żec że udawałam.
- No ale musi jakoś dojść do łóżka co nie - powiedziała Alice.
- No to ją zaniosę tam, jest lekka więc bez problemu - powiedziawszy to wziął mnie na ręce i zaniósł do domu.
Wchodząc na górę Nate się na chwilę zatrzymał bo mój głupi kuzyn coś do niego zaczął gadać:
- Ej stary zostajesz na noc? - zapytał Harry
- Mogę zostać, i tak nie mam nic lepszego do roboty - odpowiedział Nate
Uśmiechnęłam się dobrowolnie pod nosem, Nate powiedziawszy te słowa zaczął kierować się w kierunku "mojego" pokoju. Położył mnie delikatnie na łóżku, pocałował mnie w czoło i poszedł na dół. Uśmiechałam się chyba przez całą noc, dosłownie. Przebudziłam się jakoś przed 6, zeszłam na dół napić się wody, i w salonie na kanapie zauważyłam śpiącego Nate'a.
Podeszłam do niego przykryłam go kocem, bo zrzucił go z siebie najwidoczniej i pocałowałam go w czoło tak jak on mnie. Wzięłam szklankę z wodą i poszłam do siebie do pokoju i spałam już do jakiejś 12 po południu. Obudził mnie telefon mamy z informacją, że ciocia nie wyjechała w delegację, tylko pojechała jej pomóc i dlatego będzie za miesiąc. Nie wiedziałam sama, czy mi wesoło czy nie. Niby tak, bo wróci do mnie i będziemy znowu razem, a niby nie , bo zawsze nie była dobrze nastawiona do chłopaków. Jednak stwierdziłam, że nawet ona nie zmieni mojego stosunku do Nathaniela Blake'a. Siedziałam na krześle i myślałam o nim. Nagle ku mojemu zdziwieniu do pokoju wszedł właśnie on.
- Will chciałby ci coś powiedzieć, ale nie wiem co. Nie chce mi powiedzieć.- powiedział bardzo zaniepokojony Nate, a ja wzięłam od niego telefon i zaczęłam gadać z Will'em
- O Maddi... Chcesz się umówić do pizzerii?
- Luzik.- odpowiedziałam a Nathaniel zrobił dziwny wyraz twarzy i wyrwał mi telefon po czym się rozłączył.
- Maddison... Ty serio chciałaś się z nim umówić?
- A co ci zależy?
- Nic. Nie opłaca ci się, bo w sobotę jest impreza. Może przyjść kto chce. Będzie Chase, Harry ,Caleb , Will, Zane i ja. Ty też możesz przyjść.
- No spoko, ale dlaczego mi się nie opłaca?
- Ummm... Bo to masz za darmo a ... Też on tam będzie i...
- Ty sam nie wiesz co gadasz. Ale z ciebie zazdrośnik...
- Coś ty! Ja zazdrosny o ciebie ?! Yyy znaczy...- -zobaczywszy moją minę przerwał przez chwilę swoje zaprzeczanie.
- Oczywiście... Kijem byś mnie nie tknął... - -powiedziałam że łzami w oczach i usiadłam na łóżku.
- Nie miałem wtedy tego na myśli...
- To po kiego gadasz rzeczy które mnie ranią?
- Maddi - Nate złapał mnie za podbródek i szepnął do ucha.- Zależy mi na reputacji... Ale bardziej niż na niej zalezy mi na tobie...
Ze łzami w oczach spojrzałam się na niego , a on złapał mnie za ręce i pocałował. Miałam otwarte oczy , i sama nie wiedziałam , czemu się tak stresuje, ale kiedy zobaczyłam jego spokój i zamknięte oczy, też to zrobiłam. Kiedy odłączyliśmy od siebie usta, Nate spojrzał na mnie uśmiechał się i wyszedł z pokoju.
Ja w tym czasie zaczęłam się ogarniać, aż nagle usłyszałam dzwoniący telefon, szybko go wzielam i zobaczyłam na wyswietlaczu imie mojej najlepszej przyjaciolki, wiec odebrałam a ona odrazu wypaliła:
-Boże stara ratuj
- Co się dzieje - Zapytałam lekko zdezorientowana
- No bo na nie mam w co sie ubrac na ten bal - Odpowiedziała szybko Alice.
- Boże kobieto zluzuj, bal jest dopiero za miesiąc, masz calutki miesiac zeby sobie cos kupic - odpowiedziałam rozbawionym tonem
- Boże Maddi ty nie kumasz, jeśli nie kupie teraz to później mi wszytsko wykupią.
- Dobrze to pojedziemy jutro do galerii i cos kupimy - zaproponowałam przyjaciółce
- OMG dobra trzymam za slowo - odpowiedziała, lecz po chwili dodała - myslisz że Nate cie zaprosi?
- Nie wiem Alice skad mam wiedziec, nie jesteśmy razem - odpowiedziałam
- A ciebie Zane zaprasza? - zapytałam sie
- Pewnie tak, dobra Madds koncze, zadzownie później. Buziaki - powiedziała Alice
- Papa buziaki - odpowiedziałam i sie rozłączylam.
Nie miałam szczerze za duzo dzisiaj do roboty, tak na prawdę to nic, wiec spędziłam cały dzień na oglądaniu seriali i scrollowaniu Tik toka.—————————————-
Hejka kochani !
Mam nadzieje ze wam sie podobał ten rozdział i jeśli mozecie to zostawcie ⭐️ a będę mieć wiecej motywacji !
Zapraszam was tez na tt: Goodchoice.watt
Buziaki 💋💋💋
CZYTASZ
Good choice
Teen FictionMaddison Davis, przez problemy rodzinne musiała wyjechać ze swojego rodzinnego miasta do Los Angeles, gdzie miala zamieszkać ze swoim kuzynostwem. Dziewczyna zacznie nowe życie, pozna nowych ludzi i bedzie miała nowe problemy, a jeden z nich nazywa...