Nate
Nie mogłem spać, nie wiem dlaczego ale ciagle mysle o Maddison o tym jak na mnie wpadła. Nie wiem co jest ze mną nie tak. Spojrzałem na budzik była 5:00 wiec postanowiłem się ubrać i pobiegać godzinkę przed szkołą wiec ubrałem się i wyszłem z domu.
Biegało mi się bardzo przyjemnie i szybko minęło wiec wróciłem do domu wziąłem szybki prysznic, spakowałem się i poszłem do szkoły a w głowie miałem dalej Maddison, dzisiaj szkole kończę później bo mam trening koszykówki po lekcjach, naszczescie to ostatni dzień szkoły i bede musiał się jeszcze dzisiaj spakować bo jutro wyjeżdżamy. Przed wejściem do szkoły spotkałem Harrego, Zane'a, Caleb'a i Will'a gadających o czyms.
- Maddison z Alice jadą z nami jutro - powiedział Caleb
- Przyjaciolka Maddi się zgodziła wiec jadą - odpowiedział najwyraźniej szczęśliwy Will.
Niechcąc tego słychać poszłem do szkoły i przy szafkach zobaczyłem łamage z jej koleżanką.
Żeby wzbudzić w niej wstyd uśmiechnąłem się do niej, a ona zakrywając się książkami uciekła w druga stronę.
- Japierdole ale ją łatwo zawstydzić - powiedziałem sam do siebie, i poszłem w stronę klasy od Angielskiego. Minęło pare lekcji na długiej przerwie zobaczywszy Maddison wpadłem na zajebisty pomysł.Byliśmy na stołówce wiec to było idealne miejsce aby ją upokorzyć, stanąłem na stole i zacząłem mowic na tyle głośno aby każdy mnie usłyszał:
- Wczoraj uprawiałem seks z Maddison, jest na tyle słaba że chyba nikt niechciałby jej tknąć nawet kijem. - dobra, może trochę to podkoloryzowalem ale było warto dla tej reakcji ludzi i oczywiscie jej.
Była przerażona i odrazu wybiegła ze stołówki, zapewne ze szkoły jej przyjaciolka pobiegła oczywiscie za nią. A ja dumnie zeszłem ze stołu i zacząłem jesc lunch. W trakcie jedzenia, dosiedli się do mnie chłopaki i Will zaczął mowic:
- Nate, przegiąłeś. Wszyscy wiemy że takiego czegos nigdy nie było i nie bedzie.
- No wy wiecie ale szkoła nie. Poza tym
to było śmieszne a ja się jej odpłaciłemza to jak mnie wydała mamie.——————————————————-
Kiedy wyszłem ze szkoły zobaczyłem Maddison żalącą się Alice. Stwierdziłem że podsłucham ich rozmowę.
- Boże ... Alice... ja się zabije...
- Weź nawet tak nie gadaj... Zemścimy się na nim razem.
- Nonsens. To się bedzie ciągnąć i ciągnąć... a poza tym należało mi się ...
- Puknij się...- Alice przerwała, bo najwyraźniej nie chciała zranić tej łamagi - znaczy... zastanów. Dziewczyno...
- Wez Alice... co ty byś zrobiła ?
- Zemści...
- Aha, faktycznie. - przerwała jej Maddison- Cała ty. Dobra pa Alice.
- Maddi... nie rób nic głupiego okey?
- No okey. Pa
- Pa.
I dziewczyny się rozeszły.—————————————————————————
Wracając do domu cały czas myślałem , czy dobrze zrobiłem. Ta jej depresja sprzed lat totalnie mnie dobijała. Miałem wyrzuty sumienia. Nagle zobaczyłem Alice idącą za mną. Nie interesowało mnie to ,ale znałem Alice i troche sie zląkłem. Ta baba była zdolna do wszystkiego. Na moje nie szczęście mnie dogoniła.
- Ty dupku! Jak mogłeś jej to zrobić! - powiedziała Alice w złości i spoliczkowała mnie - uciekaj czym prędzej bo zrobie ci cos gorszego!
- Nie mam zamiaru nawet się z tobą dochodzić. Nalezalo się tej suce.
- Powiedziałam wypierdalaj , albo cie własna matka nie pozna!
Nie miałem ochoty tego ciągnąć wiec szybkim krokiem poszłem do domu.
CZYTASZ
Good choice
Genç KurguMaddison Davis, przez problemy rodzinne musiała wyjechać ze swojego rodzinnego miasta do Los Angeles, gdzie miala zamieszkać ze swoim kuzynostwem. Dziewczyna zacznie nowe życie, pozna nowych ludzi i bedzie miała nowe problemy, a jeden z nich nazywa...