- Córciu- Sara kiedy tylko wysiadła z samochodu Joanny i Krzyśka, rzuciła się w uścisku na Emilię. Bardzo mocno przycisnęła ją do swojej piersi, całując ją w czoło.- Tak bardzo się cieszę- do jej oczu napłynęły łzy szczęścia.- Nie mogę w to uwierzyć..
Sara przyjechała z siostrą od razu kiedy dowiedziały się o nowej sytuacji. Nie chciała czekać ani chwili. Zabrała najpotrzebniejsze rzeczy i przyjechały.
Kiedy Emilia odzyskała pamięć, rodzina i najbliżsi znajomi, szybko zostali o tym poinformowani, jednak Emilia poprosiła o dyskrecje. Miała pewien plan. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. W pierwszej chwili nie uwierzyli, ale kiedy to zrobili, nie mogli posiąść się ze szczęścia. Każdy przeżywał tą wiadomość na swój sposób i każdy gratulował kobiecie. Ona jednak była z jednej strony szczęśliwsza niż oni wszyscy razem wzięci, ale z drugiej teraz znała swoje życie i co wydarzyło się przed wypadkiem.. Sam wypadek też pamiętała. I kiedy sobie to w pełni uświadomiła, rozpłakała się ze swojej własnej głupoty. Była na siebie wściekła. Dopiero teraz zrozumiała, dlaczego jej uczucia co do Danny'ego, a raczej Blaise'a były takie dziwne. Po prostu podświadomość podpowiadała jej prawdę.- Mamo, musimy porozmawiać- w oczach Emilii pojawiły się łzy. Sara w przeciwieństwie do córki płakała, ale jak na razie ze szczęścia.
- Dobrze, naturalnie- pokiwała szybko głową.
Emilia ruszyła, prowadząc matkę za dom do ogrodu, gdzie mogły spokojnie porozmawiać. Usiadły na huśtawce ogrodowej.
- Po pierwsze: jestem z ciebie naprawdę dumna, mamo- powiedziała Emilia z uśmiechem. Musiała jakoś zacząć rozmowę.- Jestem naprawdę szczęśliwa, że mamy teraz takie dobre kontakty. Jednak ten wypadek przyczynił się do czegoś dobrego.
- Masz rację, córeczko. Za późno zobaczyłam, jak dużo tracę. Teraz jesteś już dorosła, ale dasz mi jeszcze trochę pomatkować, prawda?
- Jasne, że tak- skinęła z uśmiechem głową. Nagle spoważniała. Nadszedł czas, żeby powiedzieć to, co było nieuniknione.- Mamo, musisz coś wiedzieć..
Sara zaniepokoiła się, widząc minę córki. Poprawiła swoją pozycję siedzącą i spojrzała pytającym spojrzeniem na kobietę. W oczach Emilii pojawiły się ponownie łzy.
- Wiem, kto przyczynił się do śmierci taty- wyszeptała, a po jej policzku popłynęła pierwsza łza. Tuż za nią kolejna i kolejna.
- Emilia, to był wypadek. Alarm nie zadziałał..
- Nie, mamo. To wszystko było zamierzone- przerwała jej. Desperacko wycierała łzy, które spływały po jej policzkach.- Rozumiesz? To było zabójstwo!
Sara zakryła twarz dłonią w szoku. W jej oczach także pojawiły się łzy, ale już nie szczęścia, jak chwilę temu. Już dawno nie poruszały takich tematów. W końcu Emilia nic nie pamiętała.
- Co masz na myśli?
- Pewna osoba to zaplanowała- jej głos się załamał.- Przyznał się do tego przed moim wypadkiem... i to on go spowodował. Najwyraźniej miał nadzieję, że zginę i go nie wydam... Mamo, musimy wracać do Nowego Jorku!- dławiła się własnymi łzami.
- Ko to?! Kto to, Emilia?!- złapała córkę za ramiona. Była gotowa na wszystko, żeby tylko dowiedzieć się, kto zabił jej męża, głowę ich rodziny.
- T... to- jąkała się. Nie mogła tego wydusić. To imię nie mogło przejść przez jej gardło. Brzydziła się na samą myśl o tym człowieku.- Kto?!- prawie krzyknęła. Jej łzy kapały z policzków, ale nawet ich nie wycierała. Jedynym jej celem było dowiedzenie się prawdy.- Emilia, powiedz mi! Słyszysz?!- nie mogła znieść tego, że jeszcze tego nie wie.
Emilia spuściła głowę w dół.- Mamo, to Danny.
Te słowa odbiły się w głowie Sary echem. Wyprostowała się i szeroko otworzyła oczy. Następnie z jej gardła wydobył się głośny szloch.
- A może raczej powinnam powiedzieć Blaise Ryan Holland...- dopowiedziała.- Mamo, on nas wszystkich oszukał. Ciągle kłamał. Jemu zależy tylko na pieniądzach.
- Nie.. nie.. nie- Sara zaczęła energicznie kręcić głową.- To nie może być prawda.
Dla kobiety był to cios. Tak mu ufała.. bezgranicznie, a on okazał się być najzwyklejszym oszustem.
- Emilia, on mieszka w naszym domu!- uświadomiła sobie nagle powagę sytuacji.
- Wiem- pokiwała głową.- Dlatego musimy wrócić do Nowego Jorku..
- Zadzwońmy na policję. Niech go złapią, zamknął. Zasługuje na najgorszą karę!
- Mamo, poczekaj- zatrzymała ją Emilia, kiedy ta już chciała wyciągać komórkę z torebki.- Mam plan.
CZYTASZ
OKNO NA NOWĄ DROGĘ | YA [ZAKOŃCZONA]
Teen FictionKontynuacja historii Emily Zielonka. Emilia po doświadczeniach z młodości i z nowym podejściem do życia wkracza w dorosłość. Nadal żyje w znienawidzonym kiedyś nowojorskim świecie, które z wiekiem zdążyła jednak zaakceptować. Pewnego dnia jej na poz...