Mama Seleny/Polska
Odchodzę od zmysłów czekając na jakąkolwiek wiadomość od Seleny a telefon milczy jak zaklęty. Uczucie niepewności o moją córkę jest mieszanką wybuchową, która budzi we mnie matkę wojowniczkę a ta rola została we mnie uśpiona dawno temu, gdy zawarłam pakt z moim sprzymierzeńcem. Obiecałam sobie, że nie wrócę do odnowienia wydarzeń sprzed wielu lat, które wywołują automatyczny dreszcz na skórze. Na samą myśl papiery wyślizgują mi się z rąk a dźwięk przychodzącej wiadomości na telefon wyrywa mnie z zadumy. Rozglądam się po pomieszczeniu biura czy po czym sięgam po telefon. Zamieram, gdy odczytuje wiadomość od przyjaciółki Seleny naszej kochanej Betty, która jest jak członek rodziny. To współrzędne geograficzne i krótka notka:
Kod czerwony, Selena.
Wstaje od biurka z telefonem w ręce i podchodzę do okna biorąc głęboki wdech. Czuję ukłucie w żołądku, ale nie reaguje na ten nic nie znaczący fakt, bo w tej chwili muszę zrobić coś o wiele ważniejszego. Wybieram numer telefonu, który znam jedynie na pamięć. Zapisanie go w książce telefonu byłoby zbyt dużym ryzykiem. Po kilku sygnałach rozbrzmiewa głos, który słyszałam tak dawno, ale mam odczucie jakby to było wczoraj. Nic się nie zmienił, jest ta samo mocny i gardłowy jaki pamiętam.
-Witaj Domenico.
-Kopę lat. - jego spokojny głos nie zdradza choćby najmniejszego zaskoczenia, jakby się mnie spodziewał.
-Potrzebuję twojej pomocy. Chodzi o coś co jest naszym wspólnym priorytetem. -Wyjaśniam krótko. Toretto sekundę milczy po czym odpowiada zdecydowanie.
-Mów.
-Spotkajmy się w Hiszpanii. Wyślę ci współrzędne.
-Przyjadę.
-Toretto ...-Ucinam wachając się przez chwilę. Nie ma odwrotu.
-Wiem...
-Dziękuję. - po czym rozłączam się wypuszczając z ulgą powietrze. -Córeczko idę po ciebie! Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Nadszedł czas abyś poznała prawdę, bo nie mogę jej dłużej ukrywać, żeby cię uratować. Liczyłam, że zabiorę te tajemnice do grobu jednak los zdecydował inaczej. Nie na wszystko mamy wpływ, ale jeśli los okaże się łaskawy możemy naprawić popełnione błędy siłą charakteru. Odwaga to moja sojuszniczka.
Odwracam się i podchodzę do biurka. Siadam w fotelu zakrywając twarz dłońmi opartymi o blat biurka i dociera do mnie powaga zdarzeń które zabrnęły zbyt daleko. Nie powinny były mieć miejsca przez co mam ogromne poczucie wyrzutów sumienia i to już od tak dawna. Czas nie leczy ran on jedynie uczy jak z nimi żyć. Przeszłości nie zmienię ale mogę spojrzeć jej w twarz i z dumą stawić czoła przeciwnościom.
Nie jestem sama stając naprzeciw całemu światu a to już połowa sukcesu.
Wyszukuje stronę z rozpiską lotów do Hiszpanii i rezerwuje najwcześniejszy lot. Porządkuje biurko, zamykam laptopa i wkładam do torby, którą zabieram ze sobą. Gaszę światło i wychodzę z biura Jadę do domu po kila najpotrzebniejszych rzeczy po czym zamawiam taksówkę i jedziemy na lotnisko. Nadszedł czas.
CZYTASZ
Imperium mroku.Część 2
Mystery / ThrillerW świecie przestępczym jego nazwisko jest symbolem nielegalnego podziemia. Ona musi być niezwykle silna gdy wystawia ją na próbę nie do pokonania. Siła ich charakterów to zabójcza mieszanka a niebezpieczeństwo wliczone w cenę życie. +18