24

17 5 0
                                    




*Ramz/ Matteo. /Ochroniarz Johna


Hiszpania/ w drodze/ 

*godzina wcześniej


*Ramz.



Uwielbiam współpracę z Jonem Juniorem, bo jego drugim imieniem jest dyskrecja a przede wszystkim dobrze płaci. Motywacje wspiera waluta pieniądza to międzynarodowy język, który przemawia do każdego śmiertelnika otwierając wszystkie drzwi do podziemnego piekła.

John nie wie, że odkryłem jego tajemnice choć kosztowało mnie to sporo wysiłku, ale było warto. Handel ludzkimi narządami to dopiero wierzchołek góry lodowej, w przeciwieństwie do zuchwałej kradzieży serca brata Matteo - Piotra. Jego przeszczep sprowadził na niego wyrok śmierci. To oznacza wojnę, w której posypią się głowy. Posiadanie tej tajemnicy jest moim biletem bezpieczeństwa, gdy rozpęta się piekło. Rada starszych przyzna mi immunitet i będę rządził a wtedy zrobię wszystko na co tak długo czekałem. Władza i pieniądze uczynią mnie bezwzględnym diabłem.

Wkrótce słono za to zapłaci. Odważył się mi przeciwstawić a to ogromny błąd. Obnażę jego sekrety przed radą starszych i wydadzą na niego wyrok. Już nikt i nic nie stanie mi na przeszkodzie. 

Dzisiejszy wieczór okazał się dla mnie kolejną, opłacalną transakcją. Dotykam położonej na siedzeniu walizki samochodu. Kiwam głową uśmiechając się triumfalnie na pokaźną kwotę znajdującą się w jej wnętrzu.

Zatrzymuję się autem na poboczu. Walizka ląduję u mnie na kolanach. Otwieram ją i drętwieję. Fala wezbranych emocji rozsadza mi głowę. Czuję, jak ciśnienie uderza mi do głowy. W tej chwili mógłbym wysadzić w powietrze cały świat swoim gniewem. Walizka wypełniona jest imitacją fałszywych pieniędzy a na wierzchu leży karta z napisem:

"Za wszystkie błędy i ludzką krzywdę przyszła pora zapłacić. Ruszyłeś to co nie należy do ciebie.

Selenę.

Skrzętnie skrywane tajemnice i prawda muszą zostać tam, gdzie ich miejsce.

Wiesz kim jestem, dlatego musimy się pożegnać Ramz.

Fuck you! Wygrałem!"

Kurwa! klnę siarczyście.

Kątem oka dostrzegam terenowe auto, które hamuje z impetem tuż za mną. Otwierają drzwi i wysiada z nich dwóch rosłych twardzieli. Rozpoznaje jednego z nich. To człowiek Juniora, który witał nas dzisiejszego wieczoru mnie i Selenę w progu jego domu.

Nie dam się tym skurwysynom!

Wciskam gaz do dechy ruszam z impetem rzucając się do ucieczki. Kątem oka w lusterku wsteczny dostrzegam jak potencjalni zabójcy oddają strzały w moim kierunku. Wsiadają do auta i ruszają za mną w pogoń.

Pudło panowie!

Udaje mi się zdobyć nad nimi przewagę jednak nie na długo. Doganiają mnie i trzymając się blisko siedząc mi na zderzaku.

A niech to!

Kątem oka dostrzegam zamontowaną kamerę nad przednią szybą. Po czym na ekranie nawigacji samochodowej wyświetla się obraz z Juniorem. Uśmiecha się wyciągając środkowy palec i mówi:

Asta la vista Ramz!

Dodaję więcej gazu na co pęka opona w tylnym kole. Wpadam w poślizg rozbijając auto. Siła zamachu jest taj duża, że auto obraca się dookoła własnej osi i dachuje. To koniec tego wyścigu. Dostrzegam kątem oka, że z auta jadącego za mną wysiada kierowca i idzie w moją stronę. Ocieram krew spływającą po skroniach choć sprawia mi to trudność, bo nie mogę się ruszać.

Do szyby podchodzi zamaskowany napastnik, wybija szybę i oddaje strzały prosto w głowę.

Jeden. Bang!

Drugi.

Trzeci.


*Zabójca

Nie zostaje nic. Czaszka jest cała zakrwawiona i sączy krew. Upajam się tym widokiem zaciągając się zapachem rozlanej krwi.

*Człowiek Johna

-Dobra robota Matteo. – komentuję akt likwidacji tego zdrajcy i oddalam się na bezpieczną odległość dając dokończyć Matteo to co zaczął.

-Tym razem muszę mieć pewność, że Ramz jest martwy - wrzucam do wnętrza pojazdu granat i odchodzę pewnym krokiem. Po kilku sekundach auto wybucha stając w ogniu. Płomienie trawią doszczętnie samochód. Wszystko nagrywam kamerą z unoszącego się nad naszymi głowami dronu. Musiałem zrobić to osobiście. Chcę mieć dowód dla siebie i Johna. Wykorzysta to w odpowiedniej chwili. Gdy nie ma już co zbierać pakuje dron do bagażnika a ekipa sprzątająca usuwa dowody zbrodni. Po tym człowieku nie może zostać nawet drobny ślad. Przecież oficjalnie upozorował własną śmierć w wybuchu podczas wyścigów na torze. Dla większości ludzi Ramz jest martwy. Tylko John i dwóch innych ludzi wiedziało o całym zaplanowanym przez niego posunięciu. Musiał zniknąć za popełniony błąd. – Jebany skurwiel! -warczę złowieszczo. Czuje ulgę, że zmiotłem go z powierzchni ziemi.

Wsiadamy do auta i znikamy w ciemnościach nocy. Krok po kroku będę pomagał Selenie zniszczyć zło. Być może chociaż tak w małym ułamku odkupie to co zepsułem, naprawiając własne popełnione błędy. Selena nie wybaczy mi wyrządzonego zła. Jest królową zasad.

Imperium mroku.Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz