*Hiszpania / John /Selena /Ochrona
Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik a John czuje się jak szef wszystkich szefów wydając rozkazy aby wszystko poszło zgodnie z planem. Czuć w powietrzu napięcie i presje powodzenia naszej misji. Ryzykujemy dosłownie wszystkim stawiając na jedną kartę. Mamy w rękawie asa zapewniającego nam wygraną tylko czy wystarczająco dobrze opanowałam reguły i zasady gry. Hazard to łuk szczęścia ale również matematyka, którą można się nauczyć. W praktyce wynik prawdopodobieństwa oraz psychologiczna gra potrafią zmienić bieg wydarzeń wystarczy zachować zimną krew. W praktyce to nie jest takie łatwe jednak tym razem to tylko zadanie w którym rozwiązaniem jest ludzkie życie. Wynik jest jednoznaczny a w tym rozdaniu kart to ja jestem asem.
-Mała zmiana planów. Wyjedziemy wieczorem.
-Coś się stało?- pytam zaciekawiona nagłą zmianą decyzji.
-Nie martw się Selana, po prostu muszę coś sprawdzić.
-Zaczekaj przy basenie jak załatwię sprawę to przyjdę do ciebie. Ochroniarz cię odprowadzi.
-Dobrze John.- przytakuję głową po czym się odwracam i odchodzę w asyście.
Idziemy jedynie w milczeniu ale nie do stolika nad basenem tylko kieruję się w stronę plaży. Potrzebuję ochłonąć i ułożyć w głowie plan działania. Po godzinie wracam a John czeka na mnie i wita mnie już z daleka uśmiechem.
-Zapowiada się emocjonujący dzień. Usiądź. - wstaje i gestem zaprasza mnie do stolika.
-Dziękuję. Można tak powiedzieć.
-Kawy?
-Chętnie – przytakuję racząc się cudownym widokiem i zapachem.
-Zjedz coś. Nie możesz zemdleć, bo nie będzie drugiej szansy.
-Nie martw się John w wyścigu dam sobie radę.
-Musisz coś zrozumieć Selena. Tylko poprzez nasz wyścig będę mógł wykonać pewien manewr, aby ci pomóc. W dużej mierze zależy to jednak od ciebie. Jeśli zawiedziesz proceder zniszczy nas oboje.
-Ryzyko wliczone w cenę.
-Nie jestem twoim wrogiem. Pamiętaj, gdyby coś poszło nie po naszej myśli.
-Nie baw się ze mną w psychologiczne zagrywki i podchody. Według ciebie szczerość i jasne zasady to towar przereklamowany?
-Domena naszych czasów. Karta przetargowa.
-Co chcesz przez to powiedzieć John? Czy mam rozumieć to ...? - nie kończę a John ucina odpowiedzią moje pytanie.
-Czarny koń tych rozgrywek. Skurwysyństwo.
-To się nie zdarzy John! Tajemnice prędzej czy później wyjdą na jaw.
-Na to liczę Selena. – podsuwa do mnie bliżej naczynie z owocami. Sięgam po jeden plasterek i wkładam do ust czując jak słodki smak rozpływa się na języku. Przeczucie z reguły jest nieomylne i podpowiada scenariusze które przedstawiają zagmatwany film. Aby go zrozumieć należy obejrzeć go kilka razy, aby wyłapać zawarty w nich sens. Gram jedną z ról tylko dlaczego reżyser zapomniał mi dostarczyć scenariusz z zakończeniem tej historii? Osobiście zmienię jej bieg i otworzę drzwi przekraczając ich próg na własnych zasadach.
-Kiedy ruszamy?
-Wyścig dopiero wieczorem. Dobrze wykorzystaj ten czas. – spogląda na mnie wymownie, ale stanowczo dając mi coś do zrozumienia.
CZYTASZ
Imperium mroku.Część 2
Mystery / ThrillerW świecie przestępczym jego nazwisko jest symbolem nielegalnego podziemia. Ona musi być niezwykle silna gdy wystawia ją na próbę nie do pokonania. Siła ich charakterów to zabójcza mieszanka a niebezpieczeństwo wliczone w cenę życie. +18