twenty-three

61 11 19
                                    

Pov: Max

Udałam się za chłopakiem po błyszczących, luksusowych schodach i tak oto znalazłam się na górze. Na drugim piętrze było chyba z pięć pokoi, a ja zdziwiłam się po co czteroosobowej rodzinie, aż tyle pomieszczeń. No, ale przecież każdy mówi, kto bogatemu zabroni? Po co mają się ograniczać?

Lucas udał się do pokoju, który był praktycznie na końcu korytarza. Z racji, że wszystkie pomieszczenia były zamknięte, a na korytarzu nie było okien było tutaj trochę ciemno i mrocznie co idealnie oddawało mój klimat.

Czarnoskóry otworzył brązowe drzwi i kulturalnie mnie przepuścił kłaniając się przy tym. Spuściłam głowę i posłusznie weszłam do sporego pokoju Lucasa. Ściany były pomalowane w lekkim niebieskim odcieniu, a na podłodze znajdowały się panele w ciemnobrązowym kolorze. W dodatku na ścianach były różne półki i wiele medali, które Lucas wygrał w meczach koszykówki.

W prawym rogu pokoju stało dwuosobowe łóżko, które było nie pościelone. Kołdra w odcieniu niebieskim leżała niechlujnie na łóżku, a dwie poduszki leżały na podłodze. Obok łóżka znajdowała się mała szafka nocna na której były opróżnione puszki po gazowanych napojach, podręcznik od geografii, a do tego mała lampka.

W kolejnym rogu znajdowały się dwie spore szafy, które nie były zamknięte. Z szaf wystawało sporo ubrań chłopaka, a niektóre leżały na podłodze. Zmarszczyłam brwi widząc bokserki chłopaka na ziemi.

Na przeciw łóżka znajdowało się okno pod którym stało brązowe biurko z komputerem i laptopem. Na początku uważałam, że największy bałagan Lucas ma obok łóżka, ale widząc biurko zmieniłam zdanie. Na biurku leżało kilka rodzai słuchawek, a na dodatek podręczniki i papierki po cukierkach.

W porównaniu z innymi pomieszczeniami w tym domu pokój Lucasa to istna katastrofa pod względem porządku. Nie jestem tutaj nawet kilka minut, ale już zdążyłam wywnioskować, że chłopak jest strasznym bałaganiarzem.

- Wybacz za ten bałagan - chłopak widoczne się zmieszał, a widząc swoje bokserki na środku pokoju mocno się zawstydził, przez co zaśmiałam się w myślach. Lucas zaczął zbierać porozrzucane ubrania, a następnie szybko wrzucił papierki do kosza.

- Czym zajmują się twoi rodzice? Włożyliście w ten dom kupę kasy, więc muszą mieć wypasioną pracę - zaczęłam rozglądać się po pokoju w międzyczasie obserwując sprzątającego Lucasa. - Mój tata jest architektem i ciągle ma nowe zlecenia, że nie wyrabia i często pracuje w nocy. Mama jest księgową, więc głównie żyjemy z pensji ojca, ale mama też całkiem nieźle zarabia.

- Fajnie - odpowiedziałam opierając się o ścianę. - A co chcesz robić po liceum? - ciekawiło mnie życie chłopaka, mimo, że zdążyłam go przez te kilka tygodni trochę poznać to nadal nie wiedziałam o nim wiele rzeczy, a on nie wiedział jeszcze więcej o mnie...

- Cóż... Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale myślę, że pójdę w sport.
- Koszykówkę? - zaśmiałam się lekko, a chłopak natychmiast odwzajemnił gest. - Zgadłaś.

- A ty co chcesz robić? - chłopak zaczął upychać ubrania do szafy, która ledwo się zamykała co uznałam za bardzo zabawne. - Pewnie zatrudnię się w McDonald's, albo a jakiejś knajpie. Nie nadaje się do niczego innego - pociągnęłam nosem, będąc załamana swoim nastawieniem na przyszłość.

- Max! Nadajesz się do wielu rzeczy! Jesteś piękna, mądra, utalentowana i jeździsz na desce najlepiej na całym świecie - chłopak zaprzestał swoją czynność i spojrzał na mnie załamany. - Nigdy, więcej tak nie mów... Nie myślałaś, może o projektowaniu własnych deskorolek, albo o pracy trenerki jazdy na desce? - w głowie zapaliła mi się czerwona lampka.

Dear Max |LUMAX|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz