Pov : Bakugo
Biegłem ile sił w nogach tylko by zdążyć na ten cholerny cmentarz , deszcz nie ustępował a nawet powidział bym że zaczęło padać jeszcze mocniej , w ręku cały czas miałem tą parasolkę od tej kobiety nawet jej nie rozłożyłem nie było nawet teraz na to czasu . Biegłem jeszcze chwilę przez jakieś ulice aż w końcu zobaczyłem ten pierdolony cmentarz , wbiegłem do niego i właśnie w tym momencie zdałem sobie z sprawę , gdzie ja mam jej szukać ? Ten cmentarz jest dwa razy większy niż ten publiczny . Zacząłem biec jak poparzony przez wszystkie alejki , gdy już miałem się podać i iść szukać na tych dalszych cmentarzach nagle z oddali na jednym z grobów zauważyłem coś na wzór ludzkiego ciała , zacząłem biec w tamtą stronę z nadzieją że to moja ukochana Luna . Podbiegłem do nagrobku a moim oczom ukazała się blada jak ściana Luna a jej oczy były całe zaczerwienione , cała była przemoczona . Szybko otworzyłem parasolkę i wziąłem dziewczynę na ręce jedyne co ujrzałem to imiona i grawerunek na pomniku bohaterów przy których leżała Luna .
Kate Suzuki Hiro Suzuki
"Cat" " Boss"Co łączy Lunę z tymi ludźmi ? Czy to jakaś rodzina ? W sumie nazwiska się zgadzają ale to nie możliwe .. chyba .
Szedłem przez ulicę naszego miasta z Luną na rękach , do domu dziewczyn mam jesteś 20 min a do swojego z 5 więc decyzja była prosta . Gdy byliśmy już prawie boko mojego domu zadzwoniła do mnie moja matka ale nie odbierałem i tak byłem już prawie w domu . Przekroczyłem próg domu a zza rogu wyłoniła się wiedźma z kuchni .
- I CZEGO NIE ODBIERASZ GÓWNIARZU WYSZEDŁEŚ Z DOMU NAWET NIE MÓWIĄC GDZIE IDZIESZ - moja matka krzyczała na mnie jagby stała się tragedia , chyba nie zauważyła dziewczyny na moich rękach w sumie co się dziwić jak wchodzę tyłem .
- Możesz się łaskawie zamknąć ! Nie widzisz że mam tu nie przytomną Lunę - warknąłem na kobietę a ta skierowała swój wzrok na dziewczynę .
- Co jej się stało jest cała rozpalona zanieś ją do swojego pokoju a ja zaraz przyniosę okłady - powidziała kobieta znikając na ścianą a ja zaniosłem Lunę do mojego pokoju . Po chwili stara ropucha przyszła z okładami położyła je na czole dziewczyny by zbić trochę temperaturę .
- Bakugo Powidz mi kto to jest ? - pytała kobieta okładając czoło dziewczyny małym ręczniczkiem .
- To jest Luna moja dziewczyna - powiedziałem a kobieta patrzyła na mnie w szoku .
- I czemu ty mi nic nie mówisz , ani kolacji ani niczego nie naszykowałam co ty sobie wyobrażasz co - kobieta już mnie miała zdzielić w łeb gdyby nie moja ręka .
- Luna wpadła nie spodziewanie uciekła z domu przez jakąś awanturę i znalazłem ją już nie przytomną dlatego jak najszybciej przyszedłem tutaj jasne - powiedziałem krótko .
- Dobrze w takiej razie ja pójdę jeszcze do sklepu po jakieś produkty wam na kolacji i po jakieś leki gdyby twojej dziewczynie się pogorszyło - powiedziała ropucha i wyszła z pokoju .
Patrzyłem na spokojną twarz Luny , jej oczy była dalej spuchnięte i czerwone od płaczu nawet nie chce myślę ile ona tam leżała , a obiecałem że będę ją kurwa bronić . Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy by wyciągnąć z niej jakieś ciepłe ubrania dla Luny gdy podszedłem do łóżka z zamiarem przebrania dziewczyny jej telefon zaczął dzwonić niestety na ekranie nie było nic widać przez to że telefon był zalany jakim cudem on jeszcze działał to ja nie mam pojęcia . Wziąłem swój telefon i napisałem do kosmitki by ta poinformowała jej siostrę że Lunie nic nie jest ale narazie nie wróci do domu . Mam tylko nadzieję że Luna szybko się wybudzi .
CZYTASZ
Z wroga do chłopaka ( bakugo x Oc )
FanfictionLuna po stracie najbliższych jej osób zamyka się w sobie , gdy idzie do szkoły jej życia obraca się o 360° . Czy dziewczyna poradzi sobie z nową szkołą i problemami które czekają ją na nią na każdym kroku ? czy miłość uśmiechnie się do niej ? Czy h...