Ten dzień

2.4K 72 86
                                    

Nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli by było.....

Uwaga, ten rozdział jest dość mocy, i dzieją się tutaj rzeczy na które większość czekała. Mam nadzieję że się wam spodoba, uwielbiam jak kometujecie wszystko co się dzieje i zapraszam was do robienia tego. Miłego czytania.

A i chciałabym wysjasnic kwestie włosów Nicka, on jest brunetem , ale czasami mi się myśli i pisze że jest sztynem.

__________________

Obudziłam się pomiędzy Aidenem, a Tiną, głowa mi Pękała, a oczy były opuchnięte. Wczorajszy wieczór był jednych z lepszych chwili w tym tygodniu, ale dalej miałam okropne wyzuty sumienia. Wstałam, starając się nie obudzić dwójki, wciąż pogrążonych w śnie przyjaciół. Podeszłam do telefonu szatyna i wyświetliła godzinę. 5:23, super...Wyszłam z pokoju, kierując się do mojego, gdy weszłam niby wszystko było tak samo, ale jednak inaczej. Zobaczyłam śliczną,, długą, obcisłą matową, granatową sukienkę, chyba na bal. Moja mama lubi mnie w granatowym, ja też, ten kolor jest śliczny.

Usiadłam na łóżku i dopiero teraz dotarła do mnie jedna rzecz. Przeżyłam, mogłam umrzeć w wypadku, lesie czy w szpitalu, jednak żyje. Zrozumiałam że przeżyłam, a moje życie jest tak samo gówniane, jak było. Ciągła nauka i coraz więcej obowiązków, jedyną odskocznią tak naprawdę są bliźniacy. Spojrzałam na prezent który mi dali, i zastanawiałam się, po co mi nadajnik? Jedynymi osobami którym chciało by się mnie porywać to oni.

********

Przez cały dzień grałam w jakieś gry na telefonie, aż nadeszła 15 godzina, trzeba pojechać na komisariat. Wstała z łóżka i poszłam spowrotem do pokoju Aidena, zauważyłam że jemu i Tinie przyjemnie się tutaj mieszka. Weszłam bez pukania, zobaczyłam leżącego na podłodze bruneta. Dziwne, obok niego jest przecież łóżko. Podeszłam do niego i kopłam go w nogę.

-Wstawaj ktoś musi mnie zawieść na policję-Powiedziałam patrząc na niego z góry

-Masz zajebiście wygodną podłogę

-Brałeś coś?-Zapytałam podając mu rękę żeby wstał.

-Ta, twoje chipsy z kuchni

-Dupek-Odpowiedziałam mu z obrażoną miną

-Ja ciebie też kocham słodziaku-Potargał mi włosy i wyszedł, a ja podazylam za nim.

***********

Siedziałam tam DWIE godziny! Musiałam w kółko opowiadać to samo, męczące. Wróciłam do domu po 17, muszę wypaczać przed balem na zakończenie klasy. Moja szkoła co rok wyprawia takie imprezy, nie mam pojęcia po co, tylko kasa się marnuje.

Po wejściu do domu mój ojciec chciał że mną porozmawiać, z tego co wiem jestem z nim sam na sam, bo Tina i Aiden pojechali na imprezę, a moja mama do kancelari ogarnąć papiery.

Nie chciałam być z nim sama, nigdy wcześniej tego nie mówiłam, ale bałam się go. Ostatni jego wybuch złości mnie przeraził, nigdy wcześniej mnie nie bił.

-Masz wielkie zaległości w szkole-Zaczął mężczyzna kiedy stanęłam przed nim w salonie, tak jak kazał-W dodatku przytyłaś, a w balecie musisz utrzymywać wagę-Jego słowa wywołali u mnie szybsze bicie serca, nie wiedziałam że jestem cały czas oceniana-Zaraz jedziemy na lekcje, szykuj się-Po jego słowach odeszłam.

Nie spodziewałam się tego, nie widziałam żebym ostatnio przytyła. Poszłam po moją torbę i z powrotem zeszłam na dół ubrałam buty i bez zbędnych słów do mojego ojca skierowałam się do auta. Wsiadam na miejsce pasażera i zapięłam pasy czekając na niego, z życia Tak robiliśmy i mam to już w rutynie. Po chwili dołączył do mnie i pojechaliśmy w wyznaczone miejsce.
Nie żegnając się z nim skierowałam się w stronę budynku z napisem ,,Balet-Ka"

unforgettable love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz