tequila

1.9K 48 51
                                    

Nie ma lepszego uczucia niż te kiedy skaczesz z szczęścia

Ciągle się przebudzałam i zasypiałam w aucie Nicka. Skąd wiedziałam że to jego auto? Z prostych powodów, po pierwsze ten ohydny odór i nie wygodnie jak na betonie. Gdy otworzyłam oczy w jednej chwili zrobiło mi się nie dobrze i zakręciło w głowie

-Poczekaj-Powiedziałam cicho, ale na tyle głośno żeby każdy usłyszał.

-Kto tu się obudził-Zakpił jeden z chyba teraz już 4 chłopaków. Za dużo ich ostatnio.

-Zatrzymaj auto!-Tym razem już praktycznie krzyczałam.

Auto zatrzymało się na poboczu drogi, a ja wyskoczyłam z niego jak oparzona i pobiegłam w krzaki zwymiotować. Moje ubrania i włosy wciąż były przemoczone i o tej godzinie było już mi zimno. Któryś z bohaterów dzisiejszego dnia przytrzymał mi włosy,  drugi dał mi papier, a trzeci wodę, czwarty pewnie czeka w aucie.

Wzięłam papier gdy stwierdziłam że mdłości przeszły, i napiłam się wody. Przy pomocy Alexa podniosłam się z ziemi.

-Kurwa-powiedziałam gdy przyjrzałam się każdemu tu zgromadzonemu.

Włosy trzymał mi Alex który pomógł mi wstać, wodę Aiden, a papier Nick, wszystkiemu przyglądał się Greg. Kurwa. Znowu przeklinałam się w duszy. Już o własnych siłach podeszłam do samochodu gdzie usłyszałam komentarz blondyna

-Nie sądziłem że zobaczę cię w takiej sytuacji Williams.

Nie skomentowałam tego bo znowu mnie zemdliło. Tym razem nie zdarzyła pójść w krzaki więc wszystko poleciało na idealnie wyprasowaną koszule chłopaka. Z tyłu słyszałam tylko śmiechy i gwizdanie, ale ja czułam  zażenowanie. Chłopak przymknął powieki i wyjął z kieszeni chusteczkę

-Grabisz sobie-powiedział przez zaciśnięte zęby

-Przepraszam-To ostatnie słowa jakie wypowiedziała przed ponownym wejściem do auta.

Dosłownie kapało ze mnie zażenowaniem, pojutrze miałam mieć z nim zajęcia. Tak się nawaliłam że nawet nie wiem co się stało z Tiną i czy dziewczyny dotarły na miejsce. Jestem okropną przyjaciółką

Usłyszałam otwierające się drzwi od strony kierowcy, jeszcze tego tu brakowało.

-Jak się czujesz?-Wydaje mi się czy Nick Killem jest dla mnie miły i się troszczy?

-obchodzi cię to?-Spytałam z zamkniętymi oczami leżąc na trzech pustych siedzeniach z tyłu.

-Nie, ale pytam tylko dlatego że jutro nie będziesz pamiętała nic z tej rozmowy-Ma rację, wlałam w siebie tyle alkoholu że gdyby nie ta czwórka debili leżałbym teraz pod stołem.

-Czuje się koszmarnie

-Nikt ci nie mówił żebyś nie przesadzała?

-Killem-Zaczełam-jeśli nie chcesz skączyć jak Miller to się przymknij

-Chdzi ci o to że mnie orzygasz? Jestem pewny że tego nie kontrolujesz.

-Gdzie chłopacy?-Zmieniłam temat

-Nie wrócą szybko

-Nick do chuja gdzie oni są

-Czekają na ubera, jeden z nas miał z tobą zostać, a reszta pojechała do sklepu po jakieś jedzenie i wodę.

-Cała czwórka?

-Tak

-Czemu nie jeden, albo dwójka, nie potrzeba to tego całej gromady

unforgettable love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz