šest | straciłam okazję

241 23 7
                                    

Niedawno zaczęły sie pierwsze próby do Eurowizji. Pierwsze spotkania z aktualnym stylista chłopaków i o wiele więcej spotkań z chłopakami. Szczególnie jednym szatynem. Zbliżyliśmy się do siebie szczególnie na próbach które odbywały sie trzy razy w tygodniu. Trzy razy więcej szans na zobaczenie jego.

Jednak chłopak był w kontaktach ze mną ,, trochę nieobecny"?
Zdecydowanie za dużo myślę.

Dzisiaj był dzień w którym musiałam się spakować ponieważ już jutro mieliśmy wylatywać do Barcelony. Wiązało sie to z zobaczeniem rodziców pierwszy raz od ponad pół roku. Powinnam sie cieszyć albo przynajmniej być zadowolona ze rodzice mnie w końcu zobaczą.

Jednak nie.
Nie chciałam wracać tam.
Już nigdy.

Na początku 2021 roku postanowiłam wyprowadzić się do Słowenii przez fakt że w Hiszpanii nie byłam już mile widziana.

Mój były chłopak był odemnie 5 lat starszy i należał do jakiegoś gangu. Kochałam jego opiekuńczą stronę i to w jaki sposób mnie traktował przynajmniej przez pierwsze pół roku. 16.03 dowiedziałam się o nim całej prawdy. Dokładnie dzień po moich 18 urodzinach.

Gaja powiedziała mi że widziała go w klubie z paroma dziewczynami. Dosypywał im do drinków jakieś dziwne podejrzane substancje a później zabierał do łazienek. Jedna z dziewczyn tydzień później popełniła samobójstwo. Pamiętam kiedy wpadłam do niego do mieszkania wkurzona jak nigdy dotąd. Znalazłam go w łóżku z trzema naćpanymi dziewczynami. To był widok którego nie mogłam mu wybaczyć. Wykrzyczałam mu jak bardzo go teraz nienawidzę i jakim jest dupkiem że zdradzał mnie za moimi plecami praktycznie od początku naszego związku. Wtedy również z nim zerwałam.

Tydzień później ktoś z jego gangu spowodował wypadek w którym prawie zmarła Gaja. Całe szczęście że dziewczynę udało się uratować i mogła razem ze mną wynieść się z tego cholernego miasta.

Teraz musiałam tam wrócić. W głowie powtarzałam sobie że to tylko kilka dni a później znowu wrócę do Lublany.

Siedziałam na środku mojej sypialni z czarną walizka po mojej prawej i wybierałam ubrania które muszę wziąść ze sobą. 20 minut później stałam w łazience pakując do kosmetyczki wszystkie moje kosmetyki.

Jure i Kris sami zaproponowali abym leciała z nimi również na wszystkie imprezy przed Eurowizja. Zgodziłam się nie chcąc robić niepotrzebnych kłótni z nimi. Szczególnie w tak ważnym dla nich okresie. Poza tym chciałam mieć na nich oko żeby nie zrobili czegoś głupiego przez co mogliby być zdyskwalifikowani.

Po trochę ponad dwóch godzinach byłam w pełni spakowana w walizkę i bagaż podręczny. Na zegarze wybijała już 21 więc udałam się do łazienki gdzie umyłam się a następnie wróciłam do sypialni i zasnęłam czując ze ten wyjazd do Barcelony może źle sie skończyć.

Następnego dnia nie obudził mnie budzik a dzwoniący telefon. Odebrałam mając dalej zamknięte oczy.

- Gdzie ty jesteś do cholery? - usłyszałam pełen głos pretensji Krisa a w tle śmiejących się chłopaków.

- No w łóżku a gdzie mam być? - powiedziałam lekko zachrypniętym głosem.

- Może w drodze na lotnisko bo jakbyś nie wiedziała za niecałe trzy godziny mamy lot. - Kris praktycznie krzyczał na mnie przez słuchawkę.

- Kurwa nie gadaj że jest już 9. - zerwałam się z łóżka nie przerywając połączenia z chłopakiem.

- Jest grubo po 9 koleżanko. Jeżeli nie zobaczę cię tutaj za pół godziny obiecuję że nie lecisz z nami do żadnego Liverpoolu - po tym się rozłączył.

𝗣𝗢𝗟𝗔𝗥𝗢𝗜𝗗 | BOJAN CVJETIĆANINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz