Po jakimś czasie wyłączył komputer i poszedł do salonu, gdzie po przyjeździe udali się jego rodzice z dziadkami. W salonie dawno już nie było jego rodziców. Po rozmowie z dziadkami udali się do swojej sypialni. Teraz na kanapie siedziała babcia Erica i czytała książkę, jednocześnie głaszcząc kota siedzącego na jej kolanach.
-Eriś, mój drogi, chodź usiądź obok babci - zasugerowała starsza kobieta. Przez kolejne pół godziny rozmawiali na różne tematy, a mimo to wciąż nie dowiedział się, dlaczego od tak dawna nie przyjechał z rodzicami odwiedzić dziadków. Babcia wypytywała Erica o zmiany w życiu, o szkołę, przyjaciół i takie tam. W pewnym momencie babcia zauważyła, że Erica zaczyna trochę nudzić rozmowa, więc zaproponowała mu spacer po okolicy z Shale. Eric mniej więcej pamiętał, jak wygląda okolica, więc zgodził się na tę propozycję. Przed wyjściem babcia dała mu 10 Euro, jeśli chciałby wejść do jakiegoś sklepu.
Eric zapiął Shale na smycz i razem skierowali się w stronę pobliskiego lasu. Kojarzył, że po około 10-ciu minutach spaceru w lesie była łąka, na której mógłby pobiegać z Shale.
Rzeczywiście po 10-ciu minutach znaleźli się na łące. Eric odpiął Shale smycz i zaczął biegać razem z nią po łące. Gdy bieganie go już zmęczyło, usiadł pod drzewem i przyglądał się biegającemu psu. Pies po jakimś czasie również się zmęczył i położył się obok Erica. Po tym, jak obaj wypoczęli, Eric znów zapiął Shale na smycz i udali się w dalszą drogę.
Skoro Eric dostał od babci pieniądze uznał, że wybierze się do sklepu. Droga do sklepu trwał 15 minut. Do sklepu nie można było zabierać zwierząt, więc musiał zostawić Shale, by czekała przed sklepem. Przywiązał jej smycz do stojaka na rowery, a sam udał się do sklepu. Nie chciał, by pies musiał długo czekać, więc postarał się pospieszyć.
Wziął mały koszyk i wkładał do niego różne przekąski. Po wzięciu wszystkiego na co miał ochotę, skierował się w stronę kas. Zapłacił pieniędzmi od babci, po czym wyszedł ze sklepu. Odwiązał smycz Shale i razem spacerowym tempem udali się do domu jego dziadków.
Gdy byli już na podwórku przed domem, na przywitanie wyszedł im dziadek Erica. Shale wyrwała się do biegu w stronę swojego właściciela. Nie przygotowany na to Eric poślizgnął się na zamarzniętej kałuży. Przewrócił się, a smycz z psem wyśliznęła się mu z ręki.
Dziadek tak szybko, jak tylko potrafił podbiegł do Erica. Próbując wstać, Eric poczuł ogromny ból w prawej kostce. Dziadek pomógł mu wstać i dostać się do salonu. Kazał Ericowi położyć się na kanapie, a sam zadzwonił do lekarza.
Lekarz stwierdził, że Eric skręcił kostkę. Zabandażował mu ją, założył szynę i wyjaśnił mu, jak postępować z nogą, jakie kremy i leki stosować oraz kiedy je stosować.
Wieczorem Eric poczuł się wykończony przez uwagę skupiającą się na nim od czasu wypadku. Za pomocą Wendy udał się do pokoju i poszedł spać.
. . . . .
Jechał autem. Przed autem, w którym jechał, jechało kilka czarnych samochodów. Gdy wysiadł, oślepiło go światło z wielu aparatów fotograficznych. Osoba wyglądająca na ochroniarza zaprowadziła go do budynku, który wydawał się być jakimś wielogwiazdkowym hotelem.
. . . 21 grudnia . . .
Erica obudził promieniujący ból w kostce. Szybko sięgnął na szafkę nocną i wziął tabletkę przeciwbólową. Po dłuższej chwili tabletka zaczęła działać, a Eric poszedł do łazienki, żeby się ogarnąć. Łazienka obok jego pokoju była używana tylko przez niego, gdyż w domu jego dziadków łazienek było całkiem sporo.
Jako iż zbliżały się święta, Eric chciał kupić wszystkim prezenty. Wiedział, że rodzice nie pozwolą mu jechać na zakupy samemu, więc poprosił Wendy o wybranie się razem z nim. Po południu, gdy Wendy miała już wolne, zabrała ze sobą Erica i razem pojechali do galerii handlowej. Z domu wydostał się pod pretekstem konieczności dokupienia kilku rzeczy, których nie wziął z domu. Dziadkowie oczywiście wcisnęli Ericowi pieniądze, ale nie zamierzał ich użyć do kupienia prezentów dla nich.
Zaparkowali auto i udali się do sklepu. Eric wiedział, co chce kupić rodzicom. Właściwie, to nawet zdążył już to zamówić. Teraz musiał to już tylko odebrać ze sklepu. Miał jednak dylemat co to prezentu dla dziadków.
Pierwszym sklepem, do którego się udali był sklep odzieżowy, gdzie Eric miał do odebrania paczkę. Odebrał ją i za pomocą Wendy odniósł do auta.
700 słów
CZYTASZ
The Crown Of Destiny BL
RomanceDawno, dawno temu, chociaż właściwie całkiem niedawno, żył sobie pewien rzemieślnik. Rzemieślnik ten na życzenie panującego wtedy króla wykonał dwie korony. Kryształy na tych koronach po noszeniu ich przez bratnie dusze jednocześnie miały świecić ja...