Nie wiedział, co kupić dziadkom na urodziny. Zapytał więc o to Wendy, która spędzała z nimi sporo czasu. Dziewczyna zaczęła się zastanawiać nad tym, co może przydać się państwu Cavelandom, a w międzyczasie udali się w stronę McDonalda.
Podczas jedzenia swojego burgera, Wendy do głowy wpadł pewien pomysł. -Pani Caveland mógłbyś kupić koc. Mogłaby siedzieć pod nim, gdy robi na drutach. Panu Cavelandowi ostatnio zepsuły się klapki, więc przydałyby mu się nowe.
-Świetny pomysł, Wendy! Jesteś geniuszem! Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć!
-Nie ma sprawy, przecież spędzam z nimi praktycznie całe dnie...
-To nic nie znaczy. Ja też z rodzicami spędzam "całe dnie", a i tak miałem duży problem z wybraniem prezentu dla nich.
-Heheheh...
. . . 24 grudnia . . .
Ozdobiona choinka stała w salonie, a rodzice i dziadkowie Erica przygotowywali uroczystą kolację. W najbliższym czasie powinna zacząć zjeżdżać się rodzina. Ciotki, wujkowie, mali irytujący kuzyni i kilku normalnych kuzynów.
Jako pierwszy przyjechał najmłodszy brat jego ojca z żoną i ich niemowlakiem. Po nich zjechała się cała reszta; dwaj bracia ojca z żonami i dziećmi oraz jego siostra z córką.
Ciotka Mallory nie miała męża. W wieku 26-ciu lat adoptowała córkę - Lynnę. Wujek Simon miał żonę - Nathaly i dziecko w wieku kilku miesięcy. Wujek Gary z ciotką Corą mieli 8-śmio letnią córkę, a wujek Leonard i ciotka Elaine mieli trójkę dzieci w wieku 3,7 i 15-stu lat.
Eric razem z Lynną i Shelią (najstarszą córką Leonarda i Elaine) zaszyli się w jego pokoju i zaczęli plotkować. Żadne z nich nie lubiło odgrywania roli niańki dla młodszych, więc zawsze trzymali się od nich z daleka.
Siedzieli w pokoju Erica do czasu, gdy zostali zawołani na kolację.
Najpierw wszyscy dzielili się opłatkiem, składając sobie nawzajem życzenia. Po złożeniu sobie życzeń wszyscy (oprócz niemowlaka) usiedli przy stole i zabrali się do jedzenia. Na pierwsze danie był barszcz z uszkami. Na drugie danie było wiele tradycyjnych potraw takich jak ryby czy biała kiełbasa. Po kolacji zjedli makówki i pierniki oraz popili kawą lub herbatą.
Po zjedzeniu wszystkiego i po umyciu naczyń przyszedł czas na otwieranie prezentów. Prezenty rodzicom i dziadkom Eric zamierzał dać dopiero kolejnego dnia. Wujkowie i ciotki z dziećmi mieli zostać na noc i koło południa kolejnego dnia rozjechać się, by świętować z innymi częściami rodziny. Ciotka Mallory z Lynną miały zostać na 2 dni.
Po otwarciu wszystkich prezentów wszyscy rozeszli się do pokoi. Eric z Lynną i Shelią poszli do pokoju Erica i grali w różne planszówki. Dziewczyny miały spać w jego pokoju w śpiworach, więc cała trójka siedziała do późna grając w gry.
. . . 25 grudnia . . .
Do południa wszyscy, którzy mieli tego dnia wyjechać, wyjechali. Eric wziął zapakowane prezenty i poszedł do salonu, gdzie jego dziadkowie i rodzice pili herbatę i jedli jakieś ciastka. Eric rozdał wszystkim prezenty równocześnie życząc im wesołych świąt. Babcia otworzyła swój prezent jako pierwsza. Bardzo się ucieszyła na koc od Erica. Uściskała go i rozłożyła koc na kanapie. Dziadek również bardzo się ucieszył na swój prezent, który od razu ubrał. Rodzicom Eric dał bardzo podobne prezenty; matka dostała jednoczęściową piżamę jednorożca w komplecie z klapkami, a ojciec dostał piżamę smoka również z klapkami.
Późnym południem Eric z Lynną wybrali się do sklepu. W sklepie kupili sobie przekąski na resztę pobytu Lynny u ich dziadków. Przez resztę dnia siedzieli w jednym z pokoi gościnnych przy największym telewizorze w domu, gdzie do końca dnia oglądali różne filmy.
. . . 2 stycznia . . .
Wychowawca klasy ogłosił, że w maju będzie kilkudniowa wycieczka klasowa, którą jak co roku mieli zorganizować uczniowie. Klasa bez większego namysłu wytypowała do tego Erica i Sandy. Dwójka ta miała spore doświadczenie w organizowaniu różnych wycieczek i wyjazdów, więc myśleli, że nie będą mieli z tym żadnych problemów. Umówili się, że zaplanują wszystko podczas ferii zimowych.
Po lekcjach do Erica i Sandy podeszła Shantal i uznała, że ona razem z pozostałymi ze świętej trójcy sami zorganizują wycieczkę. Zapewne widziała w tym możliwość na zostanie przewodniczącą klasy w przyszłym roku. Eric wpadł na pomysł, żeby obie grupy zaplanowały wycieczkę, przedstawiły klasie swoje plany, a klasa wybrałaby wycieczkę, która bardziej się im spodoba. Shantal nie chciała się na to zgodzić, ale Eric uświadomił jej, że ona w tej sprawie nie ma nic do gadania, gdyż klasa do zorganizowania wycieczki wytypowała goi Sandy, a nie ich.
Sandy uznała, że najlepszą rzeczą, którą mogą zrobić jako pierwszą jest zapytanie innych z klasy, jakie miejsca chcieliby odwiedzić podczas wycieczki. Po rozmowach z innymi z klasy mieli uzbieraną wystarczającą ilość atrakcji na całe dwa dni wycieczki. Przed feriami zimowymi nie zamierzali jednak zrobić nic więcej, jeśli chodzi o planowanie wycieczki.
773 słów
CZYTASZ
The Crown Of Destiny BL
RomanceDawno, dawno temu, chociaż właściwie całkiem niedawno, żył sobie pewien rzemieślnik. Rzemieślnik ten na życzenie panującego wtedy króla wykonał dwie korony. Kryształy na tych koronach po noszeniu ich przez bratnie dusze jednocześnie miały świecić ja...