. . . 5 luty . . .
Eric i Sandy umówili się w ich ulubionym McDonaldzie. Przy kasie obsłużyła ich ta sama pracownica, która kilka miesięcy temu pomogła Ericowi. Znali się już całkiem dobrze, gdyż Sandy z Ericiem często odwiedzali ten lokal. Odebrali zamówienie i zaczęli omawiać plan. Po ponad godzinie ich plan był gotowy.
Plan Wycieczki:
Dzień 1: Wyjazd o 8:00. Zwiedzenie; zamku króleskiej rodziny, muzeum "Aquatic Hall" i muzeum "Grand Light". Godzina wolnego czasu. Zakwaterowanie w hotelu i obiadokolacja.
Dzień 2: Śniadanie o 8:30, wyjazd o 9:00. Zwiedzenie; Muzeum Fotografii, galerii sztuki "Exhibition of Creativity", ruin mostu "Litchcam Bridge". Godzina wolnego, powrót do hotelu i obiadokolacja.
Dzień 3: Śniadanie o 8:30, wyjazd o 9:00. Atrakcje; park linowy, rejs statkiem po jeziorze Sleeping Cove, oceanarium. Godzina wolnego, powrót do hotelu, obiadokolacja.
Dzień 4: Śniadanie o 8:30, wyjazd o 9:00. Wyjazd do aquaparku. Czas wolny, dla chętnych wyjazd do galerii. Około 18:00 powrót do hotelu i obiadokolacja.
Dzień 5: Śniadanie o 8:30, wymeldowanie z hotelu o 10:00. Wyjazd na paintball. Godzina wolnego. Wyjazd do domu około 15:00. Powrót około 16:30.
Pierwszy i drugi dzień były pełne zwiedzania różnych muzeów i zamków. Na trzeci dzień mieli zaplanowane więcej aktywności związanych z ruchem, a czwarty dzień miał być cały przeznaczony na pobyt w aquaparku. O piątym dniu wiedzieli tylko oni – dla klasy miała być to niespodzianka. Spakowali wszystkie materiały i rozeszli się do domów.
. . . 12 luty . . .
Przyszedł czas na przedstawienie planów wycieczki klasie. Jako pierwsi swój plan przedstawiali członkowie świętej trójcy. Ich plan zawierał same zwiedzanie i wstawanie o wczesnych godzinach. Plan ten był bardzo ścisły i nie było w nim za wiele czasu na przerwy.
Po ich prezentacji przyszła kolej na Sandy i Erica. -Jak widać na wyświetlonym pliku, nasza wycieczka trwałaby pięć dni. Pierwsze dwa dni są poświęcone zwiedzaniu zamków i muzeów. Trzeci dzień jest bardziej na sportowo, żeby rozruszać się po chodzeniu przez te dwa dni. Czwarty dzień jest w całości poświęcony na wizytę w aquaparku. Piąty dzień jest niespodzianką - zaprezentowała ułożony przez nią i Erica plan.
-Śniadania będą o 8:30, żeby nie trzeba było wstawać w środku nocy - dodał Eric. Na pierwszy rzut oka było widać, że klasie bardzo spodobał się ich plan wycieczki.
-Sugerowaliśmy się waszymi propozycjami atrakcji, żeby każdy mógł na wycieczce znaleźć coś dla siebie - zakończyła Sandy.
Gdy obie grupy zakończyły swoje prezentacje, zaczęło się głosowanie. Klasa jednogłośnie wybrała propozycję Sandy i Erica.
. . . 13 maja . . .
-Eric, wstawaj! - obudziła Erica matka. Eric nie spał za dobrze tej nocy. Był zestresowany tym, czy wycieczka się uda i czy nie zapomnieli o zarezerwowaniu jakiejś atrakcji. Wiedział, że im szybciej dotrze na miejsce zbiórki, tym szybciej przestanie się stresować. Szybko ogarnął się i zjadł śniadanie. Zabrał swoją walizkę i podręczny plecak, po czym udał się na miejsce zbiórki.
Eric dotarł na miejsce kwadrans przed wyjazdem. Na miejscu była już Sandy i większość osób z klasy. -I jak, Ririś? Gotowy na najlepszą wycieczkę świata? - zagadała go Sandy. Kolejne 15 minut spędzili na rozmawianiu o wszystkim jak i o niczym.
O wyznaczonej godzinie na miejsce zbiórki przyjechał autobus. Wszyscy spakowali bagaże i usiedli na miejsca. Opiekun sprawdził obecność, a gdy wszystko się zgadzało, wyruszyli w drogę.
Przez pół godziny Eric rozmawiał z Sandy, a kolejną godzinę grali w różne gry na telefonach.
Po półtorej godziny jazdy byli już pod zamkiem rodziny królewskiej. Wysiedli z autobusu, po czym grupa skierowała się za przewodnikiem w głąb zamku.
Jako pierwszą odwiedzili salę balową. Była ona ogromna. Naprzeciwko wejścia były wysokie schody, na końcu których był duży taras i sporo drzwi. Następnie byli w bibliotece, sali tronowej, sypialni dla gości oraz stajni.
Następne było muzeum ,,Aquatic Hall". Muzeum to miało charakter morski. Wystawy przedstawiały rozwój pojazdów morskich na przestrzeni lat. Były tam również przedstawione historie różnych statków takich jak Titanic czy Wilhelm Gustloff. W muzeum spędzili sporo czasu. O dziwo prawie wszystkim bardzo spodobały się wystawy. Po ponad godzinie zwiedzania przyszedł czas na udanie się do następnej atrakcji.
Kolejną atrakcją było muzeum ,,Grand Light" - muzeum historii rodziny królewskiej. Tę atrakcję zaproponowały dziewczyny, które chciały przymierzyć koronę z legend. Legend - ponieważ nikt nigdy nie widział, żeby korona rzeczywiście świeciła.
704 słowa
CZYTASZ
The Crown Of Destiny BL
RomansaDawno, dawno temu, chociaż właściwie całkiem niedawno, żył sobie pewien rzemieślnik. Rzemieślnik ten na życzenie panującego wtedy króla wykonał dwie korony. Kryształy na tych koronach po noszeniu ich przez bratnie dusze jednocześnie miały świecić ja...