Rozdział 11

12 1 0
                                    






Dźwięk moich obcasów odbijał się echem od domniemanych ścian.
Otaczała mnie całkowita ciemność, ale doskonale zdawałem sobie sprawę z tego gdzie jestem.
Wyjątkowo… Czułem się dobrze w tym mroku. Było tutaj lepiej bez zapalonych świec. Nieokrzesany żywioł tlący się w kinkietach nigdy nie przynosił niczego dobrego.
Dzięki otaczającemu mnie mrokowi nie widziałem też tych paskudnych portretów, które zawsze śledziły mnie wzrokiem.
Przede wszystkim, nie było drzwi.
A nawet jeśli były to nie byłem w stanie ich dojrzeć, tym samym okropieństw jakie skrywały.
Szedłem więc przed siebie bez żadnego celu, czekając na moment, w którym się obudzę.
Sen jednak nie odchodził, a wręcz stało się coś przeciwnego.
Ciszę zagłuszyło ciche, szorstkie szurnięcie.
Jedna, jedyna świeca rozbłysła bladym światłem.
To było tak niegroźne, nic nie znaczące. Dla każdego tylko nie dla mnie. Wzdrygnąłem się i cofnąłem do tyłu, przeczuwając najgorsze.
W pierwszym momencie nic się nie stało, ale potem zacząłem dostrzegać jak z cienia wyłania się sylwetka.
Na początku wyglądała jak bezkształtne widmo, po chwili jednak przypominała już człowieka.
A gdy postać wyłoniła się całkowicie, moje serce stanęło.
Przede mną stał sam Rycerz w obsydianowej zbroi.

W pierwszej chwili chciałem zadać mu masę pytań, ale szybko uznałem to za bezsensowne.
Gniew zawładnął moim ciałem i myślałem tylko o tym, żeby zgładzić tą haniebną istotę.
Nie zważając na nic po prostu rzuciłem się w jego kierunku, dobywając sztylety.
Jednak gdy byłem blisko płomień zgasł, a rosła postać rozpłynęła się w mroku.
-Nie jesteś gotowy.- Odezwał się jakiś głos, ale zignorowałem jego istnienie.
Upadłem na kolana i pięścią z całej siły uderzyłem o podłogę.
Miałem wrażenie jakby kości w mojej ręce się połamały, ale nie obchodziło mnie to.
Byłem teraz tylko ja i moja pieprzona słabość.
Zacząłem krzyczeć, raz po raz uderzając w posadzkę.
W pewnym momencie ta zawaliła się pode mną, przenosząc mnie w inne miejsce.
Ale nie miałem sił na zabawę z moim umysłem. Nie obchodzi mnie już cierpienie tych, którzy nie żyją.








Opublikowane: 10.07.2023

Tajemnice Cieni - Tom pierwszy: Księga WiatruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz