5. Minister, Prorok i Nieznajomy

30 3 0
                                    

WYNOŚCIE SIĘ STĄD NATYCHMIAST
Harry Potter grozi szanowanym członkom społeczności czarodziei. 

W dniu wczorajszym wybrałam się w odwiedziny do Harrego. – Donosi nasza specjalnakorespondentka, Rita Skeeter. - Zważając na Naszą wieloletnią przyjaźń, liczyłam, że przyjmie mnie herbatką i ciasteczkiem. Niestety, kiedy Harry mnie zobaczył dostał szału. Zaczął wymachiwać różdżką, po czym bezceremonialnie wyrzucił mnie za drzwi. Obawiałam się o swoje bezpieczeństwo. - Wspomnienie to doprowadziło powszechnie lubianą Ritę do płaczu.

Czy Harry Potter stanowi zagrożenie.... redakcja rozważa wniesienie skargi... Czy Ministerstwo zareaguje... co na to minister... to może być załamanie nerwowe sugeruje magomedyk.... wskazana obserwacja... skutek zdjęcia z piedestału.... 

Harry odrzucił opatrzony jego ruchomym zdjęciem, wczorajszy egzemplarz Ilustrowanego Proroka Wieczornego, którego nie chciało mu się przeczytać poprzedniego dnia. Był wtorkowy ranek 3 listopada, Harry wreszcie otrzymał upragniony urlop. Niedane było mu się jednak wyspać. O świciezbudziło go stukanie do okna, na parapecie siedziały dwie sowy. Jedna trzymała poranne wydanie Proroka, druga list adresowany znajomym charakterem pisma.
Skrzywił się na myśl o artykule i ponownie sięgnął po list, który do przeczytania gazety skłonił go w pierwszej kolejności. 

Harry! 

Co się stało? Kiedy przeczytałyśmy wczoraj Proroka Wieczornego, omal nie umarłyśmy z Ginny ze strachu! No może ja omal nie umarłam, Ginny była właśnie zajęta „pocztą" od Ciebie, ale tym zajmę się później. 

Prorok Wieczorny pisze, że groziłeś Ricie Skeeter? Dlaczego wymachiwałeś na nią różdżką? Jeśli masz jakiś problem, albo potrzebowałeś pogadać, wystarczyło do nas napisać. McGonagall na pewno by nas puściła do ciebie. Wiesz jak nam wszystkim zależy na twoim dobru. Wiem, że miałeś teraz stresujący okres w pracy, ale to jeszcze nie powód!

Rozumiem, że czujesz się samotny. Zawsze miałeś przy sobie przyjaciół, ale pamiętaj, że my cię nie opuściliśmy. Zawsze będziemy cię wspierać. My, z Ginny jesteśmy w szkole, nie chciałeś nam zawracać głowy. Ok, ale mogłeś pogadać z Ronem, albo Molly. Jeśli nie chcesz o tym rozmawiać z nami, to może faktycznie warto porozmawiać z jakimś specjalistą?

A teraz druga sprawa. HARRY POTTERZE, CO CI PRZYSZŁO DO GŁOWY. Jak śmiałeś. Co ty sobie w ogóle myślałeś. Co ci przyszło do głowy i nie opowiadaj mi, że szedłeś sobie ulicą i po prostu zobaczyłeś ją na wystawie. Ile wydałeś na nią złota, albo zapytam inaczej. Ile zostało ci na życie!! Ja rozumiem, że nie dałeś Ginny jakiegoś super prezentu na urodziny, ale Błyskawica!! Sama się sobie dziwię, że nie napisałam do Ronalda, żeby zrobił z tobą porządek. Przecież mówiłam ci, że Ginny nie jest na ciebie zła. W życiu do głowy by mi nie przyszło, że potraktujesz moje słowa o prezencie dosłownie. Jesteś nieodpowiedzialny i nierozsądny. W takim tempie, na gwiazdkę dałbyś Ginny dom, jak mniemam, szczęście, że chwilowo cię na to nie stać... 

Mam nadzieję.Masz mi natychmiast odpisać, co się wydarzyło wczoraj między tobą a Skeeter. To ma być porządnylist, jeśli nie otrzymam go do południa napisze do Molly, możesz być tego pewien. W tej chwili maszmi wziąć pergamin i odpisać. 

CZEKAM HARRY POTTERZE! 

Hermiona. 

Do listu dołączony był jeszcze jeden arkusik pergaminu. Widniały na nim tylko trzy słowa, napisane chaotycznym pismem, które tak lubił. 

DEKADA MAGIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz