|9|

580 19 0
                                    

Starałam się nie myśleć wtedy o nienormalnym Neymarze, w tamtej chwili martwiło mnie tylko jedno. Bałam się, że Kylian myśli o mnie w ten sam sposób. Polubiłam go najbardziej z całego klubu, więc nie chciałam go stracić w taki sposób. Uważałam, że powinnam mu powiedzieć całą prawdę, dotyczącą między innymi zasady.

-Chase, wiesz może gdzie mieszka Mbappe?- zapytałam mojego brata, ponieważ on przyjaźnił się z klubem.

-Tak, czemu pytasz?- był lekko zaskoczony.

-Zawieziesz mnie tam?

-No mogę, a o której mniej więcej godzinie?

-Teraz, jedźmy.

Po krótkim czasie, znaleźliśmy się w samochodzie mojego brata. Odpalił go, a z radia usłyszałam grającą melodię. Jechaliśmy w ciszy ulicami Paryża, ponieważ Kylian mieszkał w centrum. Ciszę postanowił przerwać mój brat.

-Dlaczego w ogóle chcesz tam jechać?- nie rozumiał.- Myślałem, że to koniec waszej znajomości.

-Im mniej wiesz, tym lepiej Chase- powiedziałam z niechęci tłumaczenia się, na co jedynie westchnął.

Znaleźliśmy się pod domem chłopaka, pospiesznie wysiadłam, po czym podziękowałam bratu za to, że mnie tu przywiózł. Zadzwoniłam dzwonkiem, pod odpowiedni numer mieszkania, po czym zauważyłam, że kamera w domofonie jest aktywna. Pewnie sprawdza kto próbuje się dostać do niego, przecież nie wpuści byle kogo. No właśnie, a co jeśli teraz mnie nie wpuści. Kamień spadł mi z serca, gdy zobaczyłam, że drzwi się otwierają. Podeszłam do odpowiednich drzwi od mieszkania, po czym zapukałam.

-Cześć, co cię tu sprowadza?- zaczął brunet.

-Chciałam przeprosić cię i wszystko ci wyjaśnić- tłumaczyłam się.- Jeśli Neymar coś ci powiedział o wczoraj.. to proszę nie myśl w ten sam sposób co on, tylko daj mi szanse wytłumaczyć wszystko.

Chyba udało namówić mi się zawodnika, ponieważ szerzej otworzył drzwi i wskazał ręką, abym weszła do środka.

-Możesz usiąść- wskazał kanapę, w luksusowym salonie.

Wykonałam jego polecenie i od razu wzięłam się za wyjaśnienia.

-Od czego tu zacząć..- za dużo w tamtej chwili myślałam.

-Nie stresuj się, nic ci nie zrobię. Zacznij od tego, dlaczego nagle chciałaś zakończyć nasze relacje- zawodnik był bardzo poważny.

-Nie chcę żebyś źle mnie zrozumiał. Bardzo was polubiłam, od samego początku, naprawdę, a szczególnie ciebie. Problem polega na tym, że kolacja, na którą mój tata przyszedł ze mną, miała być moim pierwszym i ostanim spotkaniem z wami. Odkąd mój ojciec, został trenerem ustalił ze mną zasady, które zabraniają mi jakichkolwiek relacji z wami.

-To jakim cudem, spotykałaś się z nami..?

-To wszystko było w ukryciu, nikt nie wiedział. Mój tata dalej nie wie, że widziałam się z wami więcej razy- byłam w emocjach.- Uwierz mi, ja naprawdę bardzo chciałabym się z wami przyjaźnić, lecz nie mogę..-westchnęłam.

-Chodź- powiedział chłopak, po czym szeroko rozłożył ramiona.

Przytuliłam się do niego bardzo mocno, ponieważ tego było mi trzeba. Kylian chyba zrozumiał mój problem, przez co bardzo się cieszyłam.

-Dziękuje Kylian, ale nie możesz nikomu o tym mówić, dobrze?

-Oczywiście-uśmiechnął się, opierając głowę o moją, ponieważ był ode mnie wyższy.

-To co.. przyjaciele?- spojrzałam na chłopaka.

-Jasne- uśmiechnął się- Chcesz zostać u mnie na dłużej?

-Pewnie, mogę zostać.

Po jakimś czasie, razem z Kylianem usiedliśmy na kanapie, włączając telewizor, aby obejrzeć jakiś film. Trochę czasu zajęło nam szukanie odpowiedniego filmu, który spodobałby nam się, lecz udało mi się. Padło na jakąś romantyczną komedię na netflixie. Po chwili zawodnik, doniósł jakieś przekąski, abyśmy mogli coś zjeść podczas trwania filmu.

***

Było już przed godziną dziewiętnastą, a ja cały czas byłam w mieszkaniu przyjaciela, pomimo że nie powinnam, a on o tym wiedział. Dobrze się razem bawiliśmy, przez długi czas oglądaliśmy filmy, a potem cały czas gadaliśmy, o różnych rzeczach. Kylian był typem osoby, która niezależnie od sytuacji, byłaby w stanie poprawić mój humor.

Bardzo podobał mi się, sposób spędzania czasu z chłopakiem, dopóki nie usłyszałam gdy ktoś wchodzi do mieszkania. Bez żadnego zaproszenia czy prośby, osobnik agresywnie wszedł do środka. Kylian był zdziwiony, ponieważ nikogo się nie spodziewał, a właśnie słyszał jak ktoś zmierza w stronę salonu, w którym aktualnie się znajdowaliśmy.

-Neymar?- krzyknął chłopak, gdy zobaczył wcześniej wspomnianą osobę.

-Tak, muszę ci coś powiedzie..- przerwał, ponieważ zobaczył mnie, która siedziała obok piłkarza.- Jednak nieważne- zawrócił i szedł w stronę drzwi, przez które chwile temu agresywnie dostał się do środka.

-No wróć tutaj!- wstał z kanapy.

-Nie będę rozmawiał z tobą, gdy to coś jest u ciebie w domu- wzruszył ramionami.

-Nie coś, tylko ktoś, a dokładniej Charlotte- poprawił Kylian.

-Ja mogę już iść, i tak powinnam się już zbierać- wtrąciłam się w sprzeczkę zawodników. 

-Nie przejmuj się nim- wyszeptał do mnie mój przyjaciel.- Możesz iść do kuchni, ja pogadam z nim- wskazał ręką, kierunek, którym mam się kierować, aby dotrzeć do kuchni.

Gdy znalazłam się w pomieszczeniu, usiadłam na wysokim krześle, przy dużej wyspie kuchennej, rozmyślając. Wiedziałam, że między mną a Neymarem jest źle, ale nie wiedziałam, że aż tak.

Po jakimś czasie samotnego siedzenia, zobaczyłam dzbanek wody, więc stwierdziłam, że znajdę sobie szklankę i naleję do niej wcześniej wspomnianej wody. Byłam dość spragniona, więc wzięłam kilka dużych łyków.

Usłyszałam, że drzwi od kuchni lekko się uchylają, a po chwili zobaczyłam, że  ku mojemu zdziwieniu,wchodzi przez nie Brazylijczyk.

-Myślałam, że nie chcesz przebywać w tym samym pomieszczeniu, co ja?- powiedziałam, na co brunet milczał.

Jedynie coraz bardziej się do mnie zbliżał. Po chwili był na tyle blisko, że mogłam poczuć jego męskie, piękne perfumy. Chłopak oparł ręce o wyspę kuchenną, znajdującą się za moimi plecami, w taki sposób, że znajdowałam się pomiędzy jego rękoma i nie miałam drogi ucieczki. Lekko, głupkowato uśmiechnął się.

-Piłeś coś?- zapytałam, zaskoczona jego nagłym zachowaniem.

-Nie, to ty tak na mnie działasz, Charlotte.

Break the Rules | Neymar JrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz