11#

707 43 2
                                    

Przez większość jazdy w ogóle nie rozmawiałyśmy.Postanowiłam w końcu przerwać tą ciszę.
-Na pewno dobrze się czujesz? Spojrzałam na nią
-T-tak,d-d-dziękuję-pogłaskała się po ramionach.Usłyszałam nagle ryk silnika,koło nas pojawił się ktoś na motorze.Jechał teraz równo obok nas. Odsłonił szybkę zasłaniającą mu oczy.Były ciemno-brązowe,duże,okalane przez długie rzęsy,piękne.Zmrużył oczy i przyglądał mi się.Nie wiem ile to trwało,ale to ja pierwsza odwróciłam głowę.Postanowiłam skupić się na drodze.Czułam na sobie jednak jego spojrzenie.Dziewczyna obok zdawała się zasnąć.Wyłączyłam radio,to był zły pomysł.Do głowy zaczęły mi wpływać niechciane myśli.Widziałam Luka,który płakał,czułam jego ból.Z zamyśleń wyrwaly mnie mocne,rażące światła.Teraz zauważyłam nadjeżdżającą z naprzeciwka ciężarówkę.Na oślep skręciłam mocno w lewo.Auto zakręciło się wokół własnej osi,szarpnęło nami.Złapałam mocniej kierownice i wkońcu stanęło.Głowa z ulgi opadła mi na oparcie fotela.
Siedziałam oddychając ciężko i nie rozumiejąc co się przed chwilą stało.Dziewczyny nie było obok.Rozejrzałam się w środku,nigdzie jej nie było.Co jeśli ona była tylko złudzeniem? Nie na pewno jeszcze nie ześwirowałam. ,,Muszę stąd odjechac jak najszybciej" włączyłam silnik i pojechałam.Weszłam do domu.
-Co tak późno? Zapytała mama
-Przepraszam,zasiedziałyśmy się i jeszcze ta pogoda- tłumaczyłam.
-Mamy gościa-pokazała dłonią chłopaka w salonie,siedział do mnie tyłem-nasz nowy sąsiad-wepchnęła mnie do środka.Przybliżyłam się po cichu licząc na to,że tata i nieznajomy mnie nie zauważą.Szelest przemoczonych ubrań jednak mnie zdradził
-Dosiądź się do nas kochanie- tata poklepał miejsce obok siebie.
-Muszę się przebrać,popatrz na mnie-spuściłam ręce znacząco w dół.
-Jak dla mnie świetnie-zachrypnięty głos spowodował dreszcze na moim ciele-Jestem Evan-zbliżył się,ciągle patrzyłam na jego mokre trampki,zlustrowałam go wzrokiem,dresowe spodnie,koszulka i skórzana kurtka.Co do twarzy hmm..była interesująca.Delikatnie pociągła,wystające kości policzkowe,pełne usta,równe białe zęby.Gdy mój wzrok skupił się na jego oczach,zamarłam.Ciemno-brązowe,duże i te rzęsy.Chłopak z motocykla.Pobiegłam na górę.Zamknęłam się w łazience.,,Potrzebuję prysznica,zdecydowanie". Weszłam pod strumień wody i zamknęłam oczy.
-Nie przeszkadzaj sobie-usłyszałam chrypkę-oczy rozwarły mi się maksymalnie.Porwałam ręcznik i zasloniłam się tak,żeby ukryć jak najwięcej.
-Wyjdź stąd-wskazałam palcem na drzwi.Jednak on ani drgnął.Przyglądał mi się przez dłuższą chwilę zanim się odezwał.
-Masz piękne ciało-zbliżył się-i pachniesz wanilią-zaciągnął się.Odsuwałam się instyktownie,zastanawiając się nad możliwa ucieczką.
-Nawet o tym nie myśl- pokręcił głową-i tak nie uciekniesz.
-Jak tu wszedłeś? Przełknęłam.
-Hahahha-Roześmiał się głośno-jakby zamknięte drzwi mogły mnie powstrzymać- zlustrował mnie wzrokiem.
-Czego chcesz? Byłam już mocno poirytowana.
-Nie powinnaś była się wtrącać-i nagle do mnie dotarło.To był on,chłopak,który krzyczał na tą dziewczynę.Teraz wiedziałam o co chodzi.
-A co miałam zrobić,siedzieć tam i patrzeć,jak płacze? Strach,który we mnie budził zamienił się we wściekłość.
-Nie mogłaś po prostu kurwa odjechać? Wkurzył się.
-Nie- odpowiedziałam niewzruszona.
-Kurwa kobieto.. Nie wpierdalaj się-chwycił mnie mocno w talii.Pachniał czekoladą ,  i papierosami.Nachylił się,muskając przy tym nosem moją szyję.Moje ciało dziwnie na to zareagowało.Zrobiło mi się ciepło,moja kobiecość ożywała.To było tylko muśnięcie a podziałało jak porażenie prądem.Poczułam jego oddech przy uchu.Szepnął.
-Niedługo się spotkamy-już go nie było.Może miał jakąś motorynkę w dupie czy coś? Skoro nasze 2 spotkanie nastąpiło ledwie pare godzin później po pierwszym ,kiedy będzie trzecie?Tego nie wiedziałam,ale byłam pewna,że ten koleś nie wróży nic dobrego

So perfectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz