*POV Ethan.
Kiedy wchodziła po schodach na górę nie mogłem się oprzeć i nie spojrzeć na jej cudownie kuszący tyłeczek.Odczekałem parę minut.
-Niestety muszę się już zbierać-powiedziałem
-Nie zostaniesz jeszcze? Zapytała pani Adams
-No właśnie -chrząknął jej mąż.
-Było mi bardzo miło,ale na prawdę muszę już iść.Pożegnałem się z nimi i opuściłem dom.Obeszłem go dookoła,kiedy dostrzegłem otwarte okno,wspiąłem się w górę po wystających cegłach i wskoczyłem do środka.Z pomieszczenia obok dobiegał szum wody.Wszedłem po cichu do środka i wtedy ją zobaczyłem.Stała tam pod strumieniem wody,miała zamknięte oczy.Nie zauważyła mnie,więc miałem trochę czasu na obejrzenie jej ciała.Stanąłem na wprost niej.Po szyi spadały krople wody,czułem,że już na widok jej szyi mam ciasno w spodniach.Ukradkiem poprawiłem mojego kutasa.Wiedziałem,że muszę zachować rozum,kiedy będziemy rozmawiać.Powiedziałem.
-Nie przeszkadzaj sobie-mój głos mocno zachrypnął.Otworzyła oczy,a na jej twarzy pojawiła się złość.Porwała szybko ręcznik i niezdarnie starała się nim zasłonić.Jej piękne nogi mnie dekocentrowały,skupiłem się więc na jej twarzy.Ona zresztą też była piękna.,,kurwa,mój kutas zaraz odleci"Wziąłem głęboki wdech.
-Wyjdź stąd-jej palec wskazywał mi drzwi.Nawet nie wiedziała,jak bawiła mnie ta sytuacja.Nie ruszyłem się,niech wie,że się mnie nie pozbędzie.
-Masz piękne ciało-widziałem jak drży ,gdy do niej podchodziłem.Zaciągnąłem się jej zapachem-i pachniesz wanilią.Odsuwała się do tyłu,jakby to mogło coś dać.
-Nawet o tym nie myśl-pokręciłem rozbawiony głową-i tak nie uciekniesz.
-Jak tu wszedłeś?widziałem,jak nerwowo przełyka i jak drgała jej grdyka.
-Hahhahahha-wybuchnąłem śmiechem-jakby zamknięte drzwi mogły mnie powstrzymać-przyjrzałem się jej dokładniej.
-Czego chcesz? Widziałem jej irytację
-Nie powinnaś się była wtrącać-westchnąłem mocno wkurzony.Nagle ją olśniło.
-A co miałam robić? Siedzieć tam i patrzeć jak płacze? Była teraz mocno wściekła.
-Nie mogłaś po prostu kurwa odjechać? Byłem już wkurwiony na maksa.
-Nie-odpowiedziała tylko.
-Kurwa kobieto...nie wpierdalaj się- złapałem ją mocno w talii.Wiedziałem,że podoba jej się mój zapach.Musnąłem nosem jej szyje,mój fiut stał jak drągal.Ona również zareagowała na mój dotyk. Zadrżała,poczułem gorąco od jej ciała.Szepnąłem jej na ucho.
-Niedługo się spotkamy-wybiegłem i wyskoczyłem.Z tym,że jestem jej sąsiadem,nie kłamałem.Odpaliłem motor i podjechałem nim do domu obok.Moje okna wychodziły na jej sypialnie.Musiałem coś zrobić z drżącym we mnie pożądaniem.Wyszedłem do baru niedaleko.Zamówiłem whiskey i zacząłem się rozglądać.Ta mała Alice siedziała mi w głowie.Kiedy już wypijałem kolejną szklankę,poczułem dotyk na ramieniu.Jakaś cizia rozsiadła mi się na kolanach.Pociagnąłem ją do kibla,musiałem dać upust ciśnieniu we mnie.Bez zbędnych ceregieli mocno się w nią wbiłem.Krzyknęła zachwycona.Wbiłem jej zęby w szyje.Wiedziałem że do kwestia czasu ,kiedy ją zabije.Doszła mocno się na mnie zaciskając.Wcisnąłem jej penisa do gardła i kazałem ssać.Doszedłem drżąc w jej ustach.Suka ledwo żyła.Wiedziałem że przy następnym seksie zdechnie.Miło było być jej ostatnim.Wciągnąłem na siebie spodnie i ignorując ją tulącą się do mnie wyszedłem trzaskając drzwiami.Poczułem na sobie spojrzenia innych kobiet.Ohh ta chcica na mój widok,to dawało mi niewyobrażalną satysfakcję.Szedłem pewny siebie.
-Luke! Krzyknąłem na zabawiającego się z jakąś tanią dziwką chłopaka.
-Czego? Warknął.Był najebany w trzy dupy.
-Nie opiekujesz się swoim nowym przydziałem? Nie rajcowała mnie zabawa w Anioła Stróża tak,jak jego.
-Ta suka mnie olała,wole związki bez zobowiązań- chwiał się na krześle.
-I tak jest Twoją podopieczną- Przewróciłem oczami.
Laska uczepiła się go jak rzep.Nachyliłem się w jej stronę.Poczułem mocną woń alkoholu.Myślała,że ją pocałuje,haha dobre sobie.Będąc kawałek od niej powiedziałem.
-Wypierdalaj-popatrzyła na mnie zdezorientowana-mam Ci przeliterować czy rozumiesz? Liczyłem w głowie do 10.
Odsunęła się,a ja usiadłem na wolnym miejscu.Zamówiłem setke i wypiłem ją jednym chaustem.Poklepałem go po ramieniu i nic już nie mówiąc wyszedłem.
Świeże powietrze uderzyło mi do głowy.Wróciłem do domu i walnąłem się na łóżko.,,Jutro muszę ją znaleźć"
#POV Ali
Obudziłam się spocona z dziwnie realistycznego snu.Śnił mi się Ethan.Był nagi,dostrzegłam to po jego konturach w ciemności.Nachylił się nade mną i zaczął muskać nosem moje policzki.Poczułam jego gorący język na mojej szyi,sunął po niej nie zostawiając ani jednego wolnego miejsca.Na jednym miejscu skupił się bardziej.Dokładnie pod uchem,tam gdzie skóra była wyjątkowo czuła.Jego zęby delikatnie się wbijały w moją skóre,zaraz potem lizał i ssał.Myślałam,że oszaleje z rozkoszy.Kiedy czułam jego oddech niżej,wybudziłam się.Mimo,że niechętnie to jednak.Nie mogłam tracić głowy i dać się ponieść,odruchowo dotknęłam pieszczonego wcześniej miejsca.Nic jednak nie wyczułam.Kiedy się uspokoiłam ponownie zasnęłam.
CZYTASZ
So perfect
ParanormalDziewczyna z charakterem,ma własne zdanie.Zawsze szczera.Do tej pory byłam zwyczajna. No właśnie była..