Poczułam jak ktoś mną szturcha. Mruknęłam coś niezrozumiałego pod nosem i odwróciłam się w drugą stronę na materacu. Otworzyłam oczy i zobaczyłam kroplówkę wiszącą na stojaku. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam, że znajdowałam się w szpitalu, a obok mnie siedział... Nicholas?
- Co się stało? - zapytałam ochrypniętym głosem i spojrzałam na mojego dawnego przyjaciela
- Nie wiem.. Chciałbym to wiedzieć - uśmiechnął się delikatnie a mnie przypomniała się rozmowa z Zoilą.
Parsknęłam śmiechem przypominając sobie przy okazji jej słowa.
- Naprawdę pojechałeś do Nowego Jorku, by ze mną porozmawiać? - szepnęłam słabo.
- A ty tutaj wróciłaś - zaśmiał się. - Ale tak. Chciałem cie przeprosić i powiedzieć, że strasznie za tobą tęsknie, robaczku.
Uśmiechnęłam się czując łzy pod powiekami. Nicholas wstał z krzesełka i delikatnie mnie przytulił.
- Ja też strasznie tęskniłam - szepnęłam zamykając powieki.
Zaciągnęłam się jego zapachem i uśmiechnęłam się szeroko gdy się odsunął. Dopiero teraz do mnie dotarło jak bardzo brakowało mi przyjaciela. Jednego.... I drugiego.
- Brakowało mi ciebie - uśmiechnął się chłopak. - Dzisiaj wróciłem i poszedłem cię odwiedzić, ale zastałem tylko policyjne taśmy oraz jeden powiedział, że jesteś w szpitalu. No i jestem twoim bratem.
Wybuchnęłam śmiechem i popatrzyłam na niego z troską.
- Ależ ty wyrosłeś - powiedziałam cicho i przejechałam dłonią po jego lekkim zaroście.
- To samo mogę powiedzieć o tobie - uśmiechnął się.
Nie mów mi już nic. Nie zniosę tego, Nicole.
Później rozmawialiśmy do wieczora. Aż w pewnym momencie do mojego pokoju szpitalnego wpadła policja. Spięłam się lekko i spojrzałam na nich.
- Nicole Smith? - zapytał wysoki rudy i barczysty oficer. - W pani mieszaniu doszło do samobójstwa.
Słucham?!
- Co? - zapytałam zszokowana.
- Niejaki Darko Levis powiesił się w pani sypialni - powiedział a ja poczułam jak łzy spływają po moich policzkach. - Od dziesięciu lat był dilerem i sprzedawał różnego rodzaju narkotyki. Znaleźliśmy również u pani trzy gramy amfetaminy. Pod materacem.
Słucham kurwa?! Nigdy nie brałam tego świństwa, więc to było nie możliwe, żeby znalazło sie w moim mieszkaniu.
- Ale... ja nigdy nic nie brałam - mruknęłam.
- Nie mówimy o Pani. Znaleźliśmy na nich odciski Nathana Walkera - mruknął a ja ponownie poczułam jak grunt mi się osuwa.
Traciłam kontrole.. Nie mogłam już tak wytrzymać. Wszystko szło nie po mojej myśli.
Nicole....
- Oh... - nie wiedziałam co mogłabym powiedzieć.
- Widziała go Pani? - zapytał drugi policjant.
Przełknęłam gule w gardle. Co jeżeli on zrobił to specjalnie.. zresztą gdyby tak było to by wyczyścił odciski palców. Ja bym tak zrobiła. Znaczy...
- Nie, nie widziałam - mruknęłam przygryzając dolną wargę ze stresu.
- A kiedy go Pani widziała ostatni raz - zapytał główny policjant.
CZYTASZ
Fighting for us
RomanceDruga część dylogii Fighting Pierwszy część dostępny na moim profilu - Fighting for you *** Nasza historia jeszcze się nie skończyła. To był dopiero jej początek. Prolog - 04.04.2023. Epilog - 20.10.2023