Minął już ponad tydzień odkąd Minho dostał paczkę z wisiorkami w środku, jednak dalej nie wiedział co zrobić. Jego serce i rozum ciągle toczyły ze sobą walkę. Przez cały ten czas chodził przygnębiony i wyglądał, jakby zaraz miał się rozpłakać.
W końcu Chan nie wytrzymał i postanowił porozmawiać z chłopakiem. Przecież jeszcze niedawno chodził cały w skowronkach, a teraz zachowuje się prawie jak chodzący trup. Poprostu nie mógł już patrzeć, jak jego przyjaciel cierpi, a on nie zna nawet powodu. Wydawało mu się, że skoro chciał zobaczyć Hana na żywo, to wtedy jak rozmawiali, musiał go posłuchać i pisać z nim dalej.
Wszedł do pokoju chłopaka, wcześniej pukając i zastał go leżącego na plecach na łóżku, ze słuchawkami w uszach, patrzącego w sufit.
– Minho – zaczął, siadając obok przyjaciela – możesz mi powiedzieć, co się stało?
– Nic – mruknął cicho.
– Jak to nic? Przecież widzę... Minho, ja się poprostu martwię...
– Naprawdę nic się nie stało – odpowiedział jeszcze ciszej, a oczy coraz bardziej zachodziły mu łzami.
– Skoro nie chcesz powiedzieć, nie będę cię zmuszał, ale w razie jakbyś zmienił zdanie, wiesz gdzie mnie szukać. Nie patrz na to, czy będę zajęty, czy cokolwiek, poprostu przyjdź porozmawiać, okej? – w odpowiedzi dostał lekkie kiwniecie głową, więc po chwili wstał i wyszedł.
☆☆☆☆☆
W tym samym czasie do Jisunga przyszedł Bin. Niestety to co zobaczył, było gorsze niż myślał. Młodszy nie odpisywał mu już dość długo, a dokładając do tego to, jaki przygnębiony był, gdy ostatnio odwiedzili go z Chanem, wiedział już, że musiało się coś stać. Nie wiedział niestety jeszcze co, ale tego miał zamiar się dowiedzieć właśnie teraz.
Tak więc, po wejściu do pokoju młodszego, gdy ten leżał zwinięty w kulkę pod kołdrą, próbując tym zagłuszyć swój płacz. Gdy usłyszał, że ktoś wchodzi do pokoju, jeszcze bardziej się skulił i mocniej otulił kołdrą.
– Mamo mówiłem Ci, że nie jestem głodny – wymamrotał cicho i niewyraźnie.
– A czy ja ci wyglądam jak twoja mama? – zadał pytanie unosząc brew, a młodszy delikatnie wysunął głowę spod otaczającej go kołdry, a gdy zobaczył kto przyszedł, wyskoczył spod kołdry i rzucił się na stojącego jeszcze Bina – już chwila mały, daj mi chociaż usiąść – dodał, głaskając lekko plecy przyjaciela, co zawsze go uspokajało.
Po jeszcze chwili, Han był już ociupinkę spokojniejszy i na chwilę oderwał się od starszego, by ten mógł usiąść i znowu się w niego wtulił, jak małe dziecko.
– Hannie powiesz mi co się stało? – zapytał w końcu, ciągle leciutko głaszcząc go po plecach.
– Nie odpisuje mi... ponad trzy tygodnie... – wymamrotał cichutko pomiędzy kolejnymi wylanymi łzami.
– Kto? – zadał kolejne pytanie, odgarniając mokre włosy z czoła chłopaka.
– Catboy... pisaliśmy już długo... I nagle przestał mi odpisywać... myślałem najpierw, że to na chwilę, ale teraz dalej cisza... I ja nawet nie wiem, czy zrobiłem coś nie tak! A jeśli, to naprawdę nie chciałem! Ale on już nawet nie odczytuje... a mi naprawdę zaczęło na nim zależeć... bardzo... – opowiadał i zaczynał znowu coraz bardziej płakać.
– Jeju Hannie... Na pewno nie zrobiłeś nic złego! – w myślach natomiast dodał – "jak tylko go dorwę to pożałuje, że mu się zachciało takiej zabawy!" – do Jisunga powiedział jeszcze – możesz mi coś o nim powiedzieć? To spróbuję się dowiedzieć o co chodzi. Może to zwykłe nieporozumienie.
– Nie sądzę... ale mogę ci pokazać jego konto na instagramie.
I tak Bin podał młodszemu telefon, a ten odrazu wstukał poprawną nazwę, po czym oddał mu telefon. A starszego po zobaczeniu postów zatkało. Znał właściciela tych kotów i nie spodziewał się po nim takich akcji, ale jak widać grubo się pomylił.
– Sungie wrócę za jakąś godzinę, bo właśnie coś mi wypadło, dobrze?
– Obiecujesz? – spojrzał na niego oczami dalej pełnymi łez.
– Obiecuję – i wtedy Han go puścił i znowu zakopał się pod kołdra.
– Kupisz mi żelki? – zapytał jeszcze, patrząc na przyjaciela szczenięcymi oczkami, zanim znowu całkiem zniknął pod kołdrą.
– Jasne – po czym wyszedł z pokoju, już wiedząc, jaki będzie jego kolejny przystanek.
☆☆☆☆☆
Polsatttt
Dziękuję za ponad 100 wyświetleń i 30 gwiazdek!! <333😭❤
CZYTASZ
🌌 OBSERWATOR 🌌|| MINSUNG
FanficOpowieść o Minho, który czuje się "inny" i Jisungu, który nieświadomie pomaga mu pokonać własne lęki. (Opis ulegnie zmianie obiecuję, że wymyślę coś lepszego XD) ❗UWAGA❗ może zawierać przekleństwa SHORT STORY