☆32☆

197 16 43
                                    

- Halo? Jisung? Jestem już! O co ci chodziło z tą wiadomością? - odezwał się chłopak wchodząc do pokoju przyjaciela.

Dostając wiadomość od Hana, całkowicie nie wiedział o może chodzić. Numeru, który był tam podany, nie znał, a sam Jisung mu nie odpisywał ani nie odbierał, więc postanowił sam się pofatygować do niego.

Tak właśnie znalazł się w drzwiach pokoju przyjaciela. Wchodząc dalej, zobaczył Minho oraz Hana siedzących na podłodze i oglądających kolejne anime.

- Halo? Ziemia do Jisunga! - wydarł się podchodząc bliżej, na co chłopak się wzdrygnął.

Spojrzał na przyjaciela poirytowanym wzrokiem i przyłożył palec do ust.

- Cicho! Najciekawszy moment jest! Poczekaj chwilę! - i wrócił dalej do oglądania. - Ha! Mówiłem, że Chuu nie mógł być na serio wampirem! No inaczej moje życie by sens straciło... bez soukoku byłoby nudno!

- Zgadzam się w stu procentach! Ale skubany nieźle udawał. Prawie się nabrałem - przytaknął mu najstarszy.

- Mogę w końcu wiedzieć po co zostałem tu ściągnięty? - zapytał już zrezygnowany Seungmin. Chciał wiedzieć i wrócić do domu, do spania. Nie lubił walentynek, ale czy to aż takie dziwne? Pokazywały mu jak bardzo ma pecha. Uświadamiały jak bardzo jest samotny.

Niestety jedyna odpowiedź, jaką dostał na to pytanie to mordercze spojrzenie dwójki chłopaków obok. Tak więc ułożył się wygodnie i dalej przeglądał wszystko na telefonie, aż w końcu drzwi do pokoju znowu się otworzyły.

- Hej Minho co chciałeś? I mówiłem Ci tysiąc razy, że masz odbierać jak do ciebie dzwonię! - odezwał się wchodzący do pokoju chłopak.

- Chan zluzuj gacie i siadaj na tej dupie i nie przerywaj nam ważnej konwersacji! - wydarł się Jisung po czym obdarzył starszego wkurzonym spojrzeniem i wrócił do spokojnej rozmowy ze swoim chłopakiem - No to anime bez soukoku nie ma sensu. Weź obejrzyjmy jeszcze raz tą przeszłość jak Chuu dołączył do Mafii!

- Nie ma problemu kotku, ale najpierw może zajmijmy się tym problemem - odpowiedział mu Minho i wskazał głową na ich przyjaciół, którzy siedzieli na łóżku, każdy w swoim telefonie.

- No dobra - odparł po czym wstał i pociągnął za sobą chłopaka w stronę drzwi.

- A wy to gdzie się wybieracie? Najpierw nas tu ściągacie, a teraz macie zamiar tak poprostu wyjść? - Zapytał Seungmin już trochę wkurzony, wstając z łóżka i idąc w ich kierunku.

- Spoko Min, pójdziemy do łazienki na szybko i zaraz wracamy! Nie denerwuj się tak szczeniaku i wracaj na miejsce - odpowiedział mu Han, po czym oboje ze starszym wyszli z pomieszczenia.

Gdy znaleźli się już w korytarzu Jisung wyciągnął klucz z kieszeni i zamknął nim drzwi, a kiedy dwójka w pokoju usłyszała ten charakterystyczny dźwięk, od razu wstali z łóżka i starszy z nich zaczął szarpać za klamkę.

- Czy was już do reszty pogięło?! Co to ma być?!

- Przecież pisaliśmy wam, że znaleźliśmy wam walentynkę, a teraz zamknąć się i słuchać uważnie - zaczął Minho.

- Po pierwsze nie próbujcie nawet niszczyć mi tych drzwi, bo nasza znajomość zakończy się razem z ich żywotem - dodał Han.

- Po drugie sztuczki z wsuwką nie wykorzystacie, bo klucz jest w drzwiach.

- Po trzecie żebyście nie umarli z głodu zostawiliśmy wam zestaw do zrobienia zupki chińskiej.

- To ile wy zamierzacie nas tu niby trzymać?! - można było usłyszeć zza drzwi głos młodszego chłopaka.

🌌 OBSERWATOR 🌌|| MINSUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz