•14•

800 19 6
                                    

Te wszystkie chwile, które spędziliśmy razem w najbliższym czasie przyprawiały mnie o pozytywne dreszcze.

-Ugh! BILL!!! Jak mogłeś.-krzyknęłam na chłopaka,który ponownie wrzucił mnie do basenu kiedy byłam już sucha. Usłyszałam chichot wydobywający się z jego ust. Wyszłam szybko z basenu i nałożyłam na siebie ręcznik. Wytarłam się dokładnie, założyłam swoje klapki i weszłam do domu. Poczułam duże dłonie na mojej talii. Obróciłem się w stronę osoby, która sprawiała miłe dreszcze na moim ciele. Zobaczyłam piękną twarz chłopaka w warkoczykach. Dałam mu namiętnego całusa muskając jego ciepłe wargi moimi zimnymi ustami. Jego dłonie zjeżdżały niżej. Złapał moje pośladki lekko je ugniatając. Ciche westchnienia wydobywały się z moich ust.
- Wiem, że to lubisz. Widzę jak na ciebie działam.- powiedział chwilowo odrywając się od moich ust.
- Uh, Tom jesteś kurewsko gorący.- westchnęłam ponownie.
- Ugh! Kurwa ludzie! Nie mieszkacie tu sami.- krzyknął lekko Bill.
- Nie mówię, że nie możecie się pieprzyć. Mówię tylko, że nie możecie wtedy gdy ja jestem w tym samym pomieszczeniu.- dodał po chwili biorąc dwa palce i udając wymioty. Wytknęła język czarnowłosemu niczym małe dziecko i poszłam do mojego pokoju by przebrać się w piżamę. Była już jakaś 21, lecz nadal było widno. Przebrałam się w czarny koronkowy top i spodnie dresowe z hello kitty, czyli komplet nazywany piżamą. Gdy zeszłam na dół rozległ się głos.
- Mam pomysł!- oznajmił dumny Bill.
- Jaki?- spojrzałam na niego.
- Zrobimy sobie wieczór filmowy. Zamówię sushi, a piwo mamy w lodówce.- odpowiedział mi szybko włączając swoją komórkę. Po chwili załatwił nam sushi, a ja włączyłam telewizor w celu znalezienia jakiegoś filmu.
- Horror? Proszę!!- zapytał błagalnie Bill wiercąc się na kanapie i robiąc maślane oczka.
- Eh, okej. Obecność trzy??- zapytałam, a chłopak pokiwał twierdząco głową. Nie odpaliłem jeszcze filmu. Zaczęliśmy czekać na sushi. Za czasu poszłam do kuchni gdzie znajdował się Tom i sięgnęłam do lodówki po puszkę piwa.
- Zimno Ci?- zapytał jakby był tego pewien.
- Hm, a ty sherlock czy jak?- zaśmiałem się.
- Uh, twoje sutki mówią wszystko.- powiedział wskazując na mój top. Uderzyłam go lekko w czoło na co chłopak syknął z bólu w odpowiedzi. Wzięłam dwa piwa i dałam jedno Billowi. Rozległ się dzwonek do drzwi. Czarnowłosy zaczął klaskać w ręce ze szczęścia na przybycie jego wymarzonego teraz sushi. Ku mojemu zdziwieniu zza drzwi rozległ się znajomy mi głos. Nagle ukazała mi się osoba, która przekroczyła próg mego domu.
- Suz!!- krzyknęłam rzucając się w jej objęcia.
- No siema suko!!!- odpowiedziała mi obejmując mnie swoimi ramionami. Po jakiś dwóch minutach dotarło również sushi. Dziewczyna z każdym się przywitała.
- Słuchaj Tom. Wiem, że możesz mnie nie lubić, ale musimy być zgodni dla dobra Meli, okej?- powiedziała Suzan, a na mojej twarzy namalował się uśmiech gdy Tom pokiwał twierdząco głową. Po chwili chłopak w warkoczykach odpalił film poprawiając swoją pozycję na kanapie i objął mnie swoją ręką. Pojawiało się dużo scen z krwią i egzorcyzmami. Co chwilę wtulałam się w chłopaka chowając swoje oczy ze strach.
- Hej, kochanie. Spokojnie. Jestem przy tobie, a to oznacza, że jesteś bezpieczna.- powiedział chłopak powoli głaszcząc moje plecy.
- Dziękuje.- powiedziałam cicho. Nagle film się skończył.
- I jak!- krzyknął Bill strasząc nas wszystkich.
- Kurwa Bill głośniej się nie dało?!- powiedziała oburzona Suzan.
- Ej! Słuchajcie. Robimy damski wieczór?- zapytałam.
- Tak!- Suzan i Bill powiedzieli w tym samym czasie.
- Przegłosowane. Tom ty też.- odparłam do chłopaka, który wywrócił oczami i wstał z kanapy. Wszyscy zaczęliśmy kierować się w stronę mojego pokoju.
- Zagrajmy w nigdy przenigdy!- rzucił Bill. Wzięliśmy piwo do ręki i Tom zaczął.
- Nigdy przenigdy nie pieprzyłem się z żadną osobą w tym pokoju.- powiedział chytrze się uśmiechając. Oboje wypiliśmy co oznaczało nie prawdy.
- Nigdy przenigdy nie byłem, ani nie jestem zakochany w żadnej osobie z tego pokoju.- powiedziała Suzan. Cała nasza czwórka wypiła.
- Że co?!- krzyknęłam razem z Tomem.
- Ugh jeśli mam być szczera to tak podoba mi się ktoś z was.- powiedziała Suzan, a na policzku Billa pojawił się czerwony rumieniec.
- Nigdy przenigdy nie wyszłam nago z domu.- powiedziałam patrząc na Suzan, która zaczęła brać łyk. To samo zrobił Tom. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
- Coo! I ja tego nie widziałam? Bezszczelność Tomie Kaulitzie.- zaśmiałam się tak samo jak inni. Po kilkunastu minutach nikomu nie chciało się już grać. Wpadliśmy na pomysł, że się wszyscy pomalujemy. Ja malowałam Toma, a Suzan Billa. Widocznie się polubili.
- Daj. Nie zrobię Ci krzywdy.- powiedziałam łapiąc jedną ręką policzek chłopaka, a w drugiej miałam tusz do rzęs.
- Tom!-krzyknęłam gdy chłopak kichnął rozmazując swoją kreskę, którą robiłam. Słyszałam śmiechy ze strony Billa i Suzan.
- Teraz pazurki!!- powiedziała Suzan. Dała mi bordowy i biały, a ona wzięła czarny i szary.
- Który chcesz?- zapytałam wystawiając lakiery.
- Eh, może być bordowy bo ty też takie masz.- zarumienił się tak samo jak ja. Malowałam starannie paznokcie chłopaka, który wpatrywał się we mnie jak w obrazek. Po skończeniu tortur na chłopakach postanowili, że to oni zrobią nam makijaże.
- Co się z tym robi?- zapytał Tom przyglądając się mojemu bronzerowi.
- Niewiem hihi wymyśl.- powiedziałam, a chłopak zaczął nakładać mi branżowy cień na cały nos i oczy. Wziął się z eyeliner i odznaczył ma usta na czarno tak samo robiąc z krzywymi kreskami.
- Jestem emo!- krzyknęłam kiedy skończył, a Bill momentalnie na mnie spojrzał. Suzan wyglądała o niebo lepiej, lecz to może dlatego, że Bill zajmuje się makijażem, a Tom nie ma o nim zielonego pojęcia. Zrobiliśmy pare zdjęć, które wstawiłam na instagrama.
- Dobra teraz zmywamy to.- powiedziała wskazując na swój makijaż. Sięgnęłam po płyn micelarny, lecz Tom mi go zabrał.
- Ej! To moje.- krzyknęłam.
- Cicho! Ja potrzebuję tego bardziej.- zaśmiał się i zaczął zmywać swój makijaż. Syknął z bólu gdy ciecz dotarła do jego oczu.
- Ugh daj to! Nie umiesz.- powiedziałam wyrywając mu płatek kosmetyczny. Zaczęłam dokładnie czyścić jego twarz.
- A teraz nałóż ten krem na jape jeśli nie chcesz mieć wysypki.- zaśmiałam się dając chłopakowi małe opakowanie z kremem w środku.
- Ejejej Suzan, zmyj mi proszę! Nie umiem.- powiedział Bill robiąc maślane oczka do blondynki.
- Serio? Nosisz makijaż na codzień i nie potrafisz? Mhm ta już.- odparła również biorąc płatek do rąk i dokładnie przecierała twarz chłopaka. Zrobiłam im parę zdjęć z ukrycia.
- Co to do chuja?- zapytał Tom patrząc na jedną z moich szafek gdzie znajdował się mój ukryty wibrator.
- Kurwa zostaw to!- syknęła do niego szybko zamykając szafkę, a na jego twarzy pojawił się chytry uśmiech.
- Serio tego używasz?- zapytał cicho przybliżając się do mnie.
- Uh, może.- odparłam po chwili.
- Kiedy ostatni raz to robiłaś?- zapytał.
- No a po co Ci to potrzebne? Chyba wczoraj.- powiedziałam, a na mojej twarzy pojawił się rumieniec.
- I o kim myślałaś?- zapytał jakby był pewien, że myślałam o nim chociaż nie mówię, że to kłamstwo.
- A chuj cię to interesuje. Tom przestań. Ty zboczuchu.- zaśmiałam się.
- Ludzie!!! Idziemy spać?- zapytała Suzan.
- Tak!!!- odpowiedziałam jej kierując się do sypialni.
- Ejj! Mela...Bo ty masz duże łóżko. Zmieścimy się w czwórkę?- zapytał Bill.
- Uh, no tak.- odpowiedziałam. Od paru minut wszyscy leżeliśmy. Niektórzy poszli spać czyli Suzan i Bill, lecz ja z Tomem jeszcze nie.
- Tommy. Nie mogę spać. Przytulisz mnie?- zapytałam patrząc na jego każdy detal twarzy. Ten bez odpowiedzi przytulił mnie mocno.
- Ej Tom. Zrób im zdjęcie. Patrz jak słodko śpią.- powiedziałam wskazując na blondynkę i Billa. Chłopak sięgnął po telefon i zrobił kilka zdjęć im i nam. Obróciłam się do chłopaka plecami.
- Ejejej nie rób tak.- odparł cicho, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi i posłałam mu pytające spojrzenie.
- Chodzi o to, że wypychasz swój tyłek w moje krocze.- oznajmił po chwili. Specjalnie poprawiłam swoją pozycję wiercąc się i jeszcze bardziej dociskając się do krocza chłopaka.
- Uh, kurwa Mela.- powiedział wydając ciche westchnienie, a ja zachichotałam.

Obudził mnie głośny huk. Zobaczyłam Toma, który leżał teraz na podłodze łapiąc się za rękę. Najwidoczniej zrzuciłam go z łóżka gdy się wierciłam.
- Oj przepraszam Tom. Nie chciałam.- wyszeptałam kiedy chłopak podniósł się lekko i usiadł na łóżku.
- Okej. Jest dziewiąta jak coś.- powiedział, a ja przetarłam oczy.
- Chyba wyjdę na miasto. Zostań z nimi. Ja muszę coś załatwić.- powiedziałam i zaczęłam kierować się do szafy wybierając ubrania. Wzięłam bordowy top, czarne cargo, pasek z cekinami i jakieś bordowo-białe Jordany. Poszłam do łazienki. Pamiętam, że miałam się spotkać z moją matką, która przyjechała mnie odwiedzić. Wyszłam szybkim krokiem z domu biorąc moje kluczyki od samochodu. Odpaliłam go i włączyłam moją jedną z ulubionych piosenek, czyli Reflections - The Neighbourhood (właśnie słucham tej piosenki hihi). Zaczęłam wystukiwać palcami o kierownicę w rytm muzyki. Nuciłam cały tekst, który znałam na pamięć. Nagle dotarłam na miejsce, czyli do centrum Berlina. Wyszłam z samochodu biorąc torebkę. Niestety stanęłam w dość ciemnej uliczce gdzie było mało osób. Po chwili ktoś złapał mnie mocno za nadgarstek i szarpnął.
(TERAZ POLECAM WŁĄCZYĆ PIOSENKĘ SOFTCORE - THE NEIGHBOURHOOD)
- Kurwa, a więc to ty jesteś tą dziwką Toma.- powiedział zamaskowany facet przykładając pistolet do mojego brzucha.
- Przestań proszę.- wydusiłam z siebie powstrzymując łzy. Jakimś cudem skądś przyszło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy byli dość silni. Złapali mnie za ramiona. Mężczyzna nadal trzymał pistolet przy moim brzuchu. Wyrywałam się, lecz mężczyzna przyłożył mi scyzoryk do gardła przyciskając go coraz mocniej.
- Wpakować ją do samochodu!- krzyknął do dwóch mężczyzn, którzy zaczęli kierować się ze mną do czarnego samochodu z przyciemnianymi szybami.
(JESLI PIOSENKA SIĘ SKOŃCZYŁA POLECAM WŁĄCZYĆ SKYFALL - Adele)

Po godzinie znalazłam się w jakimś ledwo oświetlonym pomieszczeniu. Nie było ze mną nikogo. Byłam sama przywiązana lekko do krzesła. Nagle zobaczyłam mój telefon, który znajdował się blisko mnie. Sięgnęłam po niego wpisując numer telefonu Toma i weszłam w wiadomości.
,, Tom pomocy... Oni, jacyś faceci mnie porwali. „- napisałam wysyłając pineskę z lokalizacją i nie czekając na odpowiedz odepchnęła telefon od siebie gdy usłyszałam, że drzwi się otwierają.
- A więc to ta zdobycz. Ta od Toma Kaulitza.- powiedział mężczyzna wskazując na mnie.
- Mhm ładna. Wygląda na dobrą w łóżku. Załatw mi ją na wieczór.- powiedział starszy mężczyzna w złotym garniturze, którego jeszcze nie widziałam. Po chwili wyciągnął scyzoryk z swojej prawej kieszeni, zbliżył się do mnie i rozciął mi kawałek nadgarstka. Syknęła z bólu kiedy z mojego nadgarstka poleciało pare kropelek krwi. Pare minut później zrobił z cztery małe rany na moim drugim nadgarstku z, którego czerwona ciecz lala się ciurkiem. Powoli coś migotało mi przed oczami. Czułam, że tracę siły. Mężczyzna w złotym garniturze podszedł do mnie, ujął mój podbródek ręką i podniósł go by nasze spojrzenia się spotkały. W jego oczach było czuć gniew i satysfakcję z mojego bólu. Pocałował moje rany, które w cholerę szczypały i oblizał trochę mojej krwi co było obrzydliwe. Myślałam tylko o Tomie, aby teraz on się tutaj zjawił i mnie uratował. Usłyszałam głośny huk.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hej Kochani...przepraszam ze tak długo mnie nie było. Przepraszam, ze to dobro musiało się skończyć.
Jak myślicie czy Tomowi uda się uratować Melanie? Czy ona przeżyje? Czy Tom odda za nią życie? Co o tym myślicie? Po co Ci ludzie chcieli zdobyć Melanie? papa buziaki za niedługo się dowiecie!!! Buziaki

He loves me...ONLY ME | Tom Kaulitz |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz