•25•

657 29 62
                                    

To jak bardzo kocha Toma jest strasznie urocze.

Niestety jego kochający brat Bill dostał tylko w odpowiedzi rzucenie wazonem o ścianę obok mnie co bardzo mnie przestraszyło.
- Tom! TOM! Co w ciebie wstąpiło?- zapytał załamany Bill, a ja nadal się trzęsłam.
- Kurwa nie ważne!- krzyknął ponownie Tom, a Bill złapał go jeszcze mocniej.
- Uspokój się do cholery.- powiedział Georg stając obok Toma i próbując pomóc Billowi.
- Może co w was wstąpiło?! Jestem dorosły i mogę robić co chce.- odparł, a my wszyscy spojrzeliśmy na niego.
- Tom to, że jesteś dorosły nie oznacza, że możesz wyprawiać takie rzeczy. To jest pojebane, a nie dorosłe.- oznajmiłam.
- A ciebie ktoś pytał o zdanie? Jesteś bezwartościową szmatą!- krzyknął na mnie, a ja teraz patrzyłam na niego z łzami w oczach. Podeszłam pare kroków do przodu, aby zobaczył dokładnie do jakiego stanu mnie doprowadził.
- Oświadczyłeś mi się! Uprawiałeś ze mną seks, chodziłeś na randki i zaplanowałeś to wszystko dla MNIE! To dlaczego teraz to robisz?!- krzyknęłam wybuchając płaczem. Pokazałam mu obrączkę, a on zaczynał się trochę uspakajać.
- Właśnie, że to ty powodujesz moje zachowanie dziwko!- krzyknął, a ja popatrzyłam na niego ze zdziwieniem. Na szczęście kłótnie między mną, a Tomem uratowała Suzan.
- Przeproś ją!- krzyknęła.
- Niby za co? To są chyba jakieś żarty.- prychnął pod nosem. Blondynka nagle podeszła do niego i mocno walnęła go z liścia. Otworzyłam ponownie oczy ze zdziwienia, a Tom chwycił się za jego czerwony policzek.
- Przeproś ją albo zrobię to jeszcze raz!- krzyknęła.
- Nie ma opcji dziewczynko.- powiedział i próbował ją uderzyć, lecz Bill ją odciągnął.
- Tom! Co ty odpierdalasz!- krzyknął Georg, a nagle zza rogu wyłonił się Gustav.
- Siemanko! Czekajcie, o co chodzi?- przywitał się trochę zdezorientowany blondyn.
- To nie najlepszy moment Gustav.- szepnęłam do niego, a on tylko kiwnął głową w zrozumieniu.
- Mogę już jechać? Przecież i tak za niedługo mamy wyjechać na miesiąc.- powiedział Tom, a ja spojrzałam na czwórkę chłopaków, którzy teraz patrzyli się na nas.
- Nic im nie powiedzieliście? Jesteście śmieszni.- wybuchł śmiechem Tom.
- Zamknij się w końcu.- wymamrotała Suzan.
- Sama się zamknij.- odpowiedział i poszedł do swojego, a raczej naszego pokoju uderzając w moje ramie jakbym była przeszkodą, której nie zobaczył. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon. Zobaczyłam, że dzwoni moja mama.
- Zaraz przyjdę.- powiedziałam przerywając niezręczną ciszę i weszłam do łazienki.
- Hej kochanie.- rozległ się głos mojej mamy w słuchawce.
- No cześć, co tam?- zapytałam.
- Pamiętasz ciotkę Abby i jej córeczkę Nell?- zapytała, a ja na samą myśl o nich się uśmiechnęłam.
- Tak, coś się stało?- zapytałam zaniepokojona.
- W zasadzie tak i nie. Ciocia jutro przyjedzie do waszego apartamentu, ponieważ jutro gdzieś chcieli jechać z wujkiem i chciała zapytać czy popilnujesz małej na 2 dni.- zapytała, a ja pisknęłam z radości, że zobaczę tę małą kruszynkę.
- Jezu jasne! Zapytam się tylko innych oki?- zapytałam, a w odpowiedzi dostałam to samo.
- Hej kochani!- przywitałam się miło, lecz oni spojrzeli na mnie jak na debilke.
- Coś się stało?- zapytała blondynka.
- Może jutro do nas przyjechać moja kuzynka Nell? Proszę tylko na dwa dni. Obiecuje, że będzie grzeczna.- wydusiłam w końcu z siebie.
- Ile ma lat?- zapytał zmęczony Bill.
- Tylko 3!- powiedziałam podekscytowana, a Bill, który kocha dzieci odrazu się na mnie spojrzał.
- Chyba jasne tak?- odparł uśmiechnięty

Siedziałam na łóżku z Suzan oglądając, któryś odcinek naszego ulubionego serialu.
- Idę po coś do jedzenia. Zaraz wracam.- odparłam i zeszłam z łóżka. Kiedy kierowałam się do kuchni właśnie w drodze Tom złapał mnie za ramie i wciągnął do ,,naszego" pokoju.
- Ała! Co ty odpierdalasz!- krzyknęłam na niego, ale on zatkał moją twarz buzią.
- To odpierdalam. Co to jest!- krzyknął pokazując dwa pozytywne testy ciążowe, a ja zaniemówiłam.
- To właśnie to powoduje twoje zachowanie?- zapytałam przełykając ślinę.
- Nie tylko to. Zacznijmy od tego, że mnie zdradziłaś!- krzyknął i wyjął jakieś moje zdjęcie z jakimś facetem.
- Ty sobie chyba żarty robisz ze mnie Tom.- oznajmiłam krótko przez łzy, które nalewały mi się do oczu.
- Nie, a po drugie to pewnie jego dziecko!- krzyknął ponownie, a kilka drobnych łez spłynęło po moim policzku.
- To twoje dziecko! To jest fotomontaż! Nie widzisz?!- krzyknęłam pokazując na nie równe linie wklejonej osoby. Tom nagle podniósł na mnie rękę i uderzył mnie z całej siły w policzek. Nogi zaczęły mi się uginać i zaczęło kręcić mi się w głowie. Nagle wszedł Bill.
- Co tu się odpierdala...- powiedział patrząc na nasze postury.
- Uderzyłeś ją!?- krzyknął pytając, a Tom tylko rzucił testem ciążowym o podłogę.
- A więc uderzyłeś!- krzyknął ponownie i złapał Toma za ramię.
- Jedziemy do psychologa! Koniec!- dodał Bill.
- Nie Bill! Puszczaj! Ide się przewietrzyć.- nagle Bill puścił chłopaka, a ja złapałam się za czerwony policzek. Bill przytulił mnie mocno.
- Mela ja...Ja nie wiem co mu się stało.- uspakajał mnie gładząc moje włosy. Oderwał się ode mnie na chwile i spojrzał na test ciążowy, który nadal znajdował się na podłodze.
- To twoje?- zapytał podnosząc go.
- Em, tak.- odparłam masując ramie ze wstydu.
- To będzie dziecko Toma?- zapytał trochę podekscytowany.
- Raczej tak bo z nikim innym się nie pieprzyłam.- odparłam krótko paląc się ze wstydu.
- Czekaj...To oznacza, że będę wujkiem!?- krzyknął pytająco, a ja pokiwałam twierdząco głową. Podniósł test i przytulił mnie chyba najmocniej jak umiał. Odkleił się ode mnie i pogłaskał mój brzuch uśmiechając się do niego.
- A w zasadzie chciałem zapytać. Wiesz może co powoduje zachowanie Toma?- zapytał w końcu.
- Powiedział, że go zdradziłam i pokazał mi zmontowane zdjęcie z jakimś mężczyzną. Powiedział, że dziecko pewnie nie jest jego i uderzył mnie w policzek.- oznajmiłam i skierowałam swój wzrok na podłogę.
- Oj...Pamiętaj on się ogarnie...Daj mu jeszcze szanse.- odparł Bill.
- Bill...Nie sądzisz, że dałam mu już sporo szans? Zbił mnie, a dwa dni temu jeszcze się ze mną pieprzył. Uważasz to za normalne?- zapytałam z przekonaniem, że już nasza relacja nie będzie taka jak wcześniej.
- Trochę nie normalne. Dobrze już nie będziemy o tym gadać. Gratulacje kochana.- powiedział pokazując swój fałszywy uśmiech.
- Bill jeszcze mam prośbę. Nie mów o tym Georgowi i Gustavowi proszę...Sama im powiem.- poprosiłam, a on pokiwał głową, że rozumie. Wyszłam z pokoju biorąc ze sobą test ciążowy i weszłam do łazienki. Spojrzałam na lustro, a tam zobaczyłam moje brzydkie napuchnięte oczy od płaczu i policzek, na którym zaraz będzie widniał siniak.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
elo! Kochani odłożyłam lekcje na bok aby dokończyć ten rozdział😭 wiec proszę docencie to! DZIEKUJE ZA PRAWIE 9k😭❤️ uważam ten rozdział za trochę nudny ale starałam sie sr. Polecam wpadać na mojego tiktoka: kau5litz
- Co sądzicie o zachowaniu Toma?
- Jak myślicie czy nasza Mela i Tom sie pogodzą?
Miłego dnia/nocy/wieczoru! Papa buziaki
-Wasza kochana autorka Elenor

He loves me...ONLY ME | Tom Kaulitz |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz