•27•

724 27 30
                                    

Czułem się jakby moje problem odpłyneły, a życie zaczęło być jak w bajce.

Po jakimś czasie czułem, że odpływam, lecz ktoś szturchnął mnie w ramie.
- Kurwa Bill? Co ty tu robisz?- zapytałem zdziwiony, ale również rozbawiony całą sytuacją.
- Zbieraj się. Melania kazała mi ciebie poszukać bo się martwiła.- powiedział, a ja się zdziwiłem.
- Po tym wszystkim co jej zrobiłem martwi się o mnie?- zapytałem brata.
- Tom nawet nie wiesz jak jej na tobie zależy. Kocha Cię, ale musisz to naprawić. Zjebałeś po całości.- powiedział, a moje serce zaczęło mocniej bić. W końcu ruszyliśmy w stronę czarnego lakierowanego samochodu.
- Zdradziłem ją.- powiedziałem Billowi przerywając niezręczną ciszę. Zatrzymał się na chwile i popatrzył na mnie.
- Że co zrobiłeś?!- zapytał podnosząc głos.
- Bill ja nie...- nie dał mi dokończyć.
- Tom do cholery. Jesteś człowiekiem czy potworem?- zapytał konkretnie, a do moich oczu zaczęły nabierać się łzy.
- Sam nie wiem.- odpowiedziałem i poczułem jak pojedyncza łza spływa po moim policzku. Zauważyłem, że to przez nią zrobiłem się ostatnio taki uczuciowy i wrażliwy.
- Tom, nie płacz tylko popracuj nad swoim zachowaniem. Jeśli to ta jedyna to napewno się wszystko ułoży.- oznajmił mój brat i przytulił mnie lekko.
- A teraz jedźmy. Czekaj...- zawahał się przyglądając się moim źrenicom.
- Tom nawet nie pierdol. Brałeś coś?- zapytał.
- Eddie mnie zmusił.- wymamrotałem.
- I ty się go kurwa słuchasz? Tom czy ty nie pamiętasz co on zrobił.- wkurzył się, a ja zamknąłem oczy lekko odpływając.
- Wsiadaj.- powiedział surowo i stanowczo otwierając drzwi od samochodu. Usiadłem powoli na tylnych siedzeniach mrużąc oczy. Widziałem tylko jak Bill zapina mi pasy, aż odpłynąłem.

Obudziłem się już w sypialni, która pachniała dokładnie nią. Ciągle myślałem o sytuacji z wczoraj. Wstałem lekko z łóżka i ubrałem koszulkę. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi wejściowych.
- Kto do kurwy dobija się do drzwi o tej godzinie.- powiedziałem ciagle zerkając na zegarek. Niechętnie wyszedłem z pokoju kierując się w stronę drzwi, lecz brązowo włosa mnie wyminęła.
- Cześć ciociu.- przywitała się z kobietą. Zauważyłem coś, a raczej kogoś kto bardzo mną urzekł. Małą dziewczynkę z sterczącymi małymi kiteczkami. Jej duże niebieskie oczy wpatrywały się w dziewczynę. Mela wzięła dziecko na ręce i po chwili zamknęła drzwi patrząc na mnie chłodnym wzrokiem. Tak, niby próbowałem złagodzić to jebane napięcie między nami, ale się nie udało.
- Kto to?- zapytałem w końcu.
- Moja kuzynka.- odpowiedziała. W jej głosie nie słychać było już tej radosnej i energicznej dziewczyny tylko zmarnowaną, smutną i zdeterminowaną kobietę. Nagle przyszedł Georg trochę łagodząc sytuacje.
- O! To ta Nell? Jeju jaka słodka.- powiedział odrazu podchodząc do dziewczyn. Przyglądałem im się przez chwilę nalewając wodę do momentu kiedy nie zauważyłem, że wylałem polowe z kubka.
- Kurwa.- syknąłem dosyć głośno, że każdy się na mnie spojrzał.
- Tom, tu jest małe dziecko. Wiesz jak ona szybko łapie słowa?- oznajmił Georg, a ja głośno westchnąłem.
- Dobra sory.- powiedziałem szybko i zająłem się moją herbatą.

Pov Mela:
Siedziałam jeszcze chwile z chłopakami wcale nie patrząc na Toma.
- Pobawimy się?- zapytała słodka dziewczynka.
- Jasne.- odparłam i sięgnęłam po torbę z zabawkami Nelly. Wyjęłam pare lalek, a dziewczynka odrazu chwyciła je do rąk.
- Patrz! To jest Lily. Tak ją nazwałam.- zaczęła przedstawiać mi swoje lalki, a przynajmniej próbowała bo nie umiała jeszcze perfekcyjnie mówić.
- Śliczna. A to kto?- zapytałam pokazując na rudowłosą lalkę z piegami.
- Sarah. Wszystkie są śliczne co nie?- powiedziała, a ja kiwnęłam głową na tak. Przyglądała się ciągle lalkom swoimi słodkimi szarymi oczkami co było strasznie urocze.
- Mam herbatniki. Chcesz?- zapytałam, wydała z siebie cichy pisk co chyba oznaczało tak. Podeszłam do szafek kuchennych i otworzyłam jedną z nich. Czułam na sobie wzrok Toma, który zaraz miał wywiercić mi dziurę w talii.
- Myślę, że...byłabyś idealną mamą.- odezwał się, a ja spojrzałam na niego lekko zdezorientowana.
- E, dzięki?- odpowiedziałam i wsypałam ciastka do miseczki. Nagle ktoś złapał mojej nogi. Spojrzałam z góry któż to taki. Zobaczyłam jak mała dziewczynka oplotła się wokół mojej nogi.
- Kim jest ten pan?- zapytała, lecz ja nic nie odpowiedziałam. Po chwili podeszła do Toma, a ja zaczęłam się im dokładnie przyglądać.
- Kim pan jest?- zapytała patrząc z dołu na Toma.
- Jestem Tom, a ty jesteś Nell tak?- zapytał, a dziewczynka pokiwała dokładnie głową na co Tom szeroko się uśmiechnął.
- Możesz być moim wujkiem?- zapytała.
- Jeśli tylko tego chcesz.- powiedział, a Nell wydała z siebie uroczy śmiech dziecka.

Oglądałam krainę lodu jedząc popcorn i patrząc na Nelle, która przyglądała się królowie.
- Mela?- wypowiedziała moje imię.
- Tak?
- Możemy iść na spacer?- zapytała, a ja odrazu się zgodziłam.
- Ale...Z wujkiem Tomem.- oznajmiła, a ja lekko westchnęłam.
- Okej jeśli będzie chciał.- odparłam. Wzięłam ją na ręce i poszłyśmy razem do pokoju Toma. Dziewczynka zapukała pare razy, aż po chwili otworzył nam Tom.
- Hej? Coś się stało?- zapytał dość troskliwie. Zauważyłam, że ma mocne szkarłatne rumieńce na swoich policzkach.
- Chciałam iść z wami na spacer.- odparła dziewczynka.
- Jasne pójdziemy tylko za chwilkę okej?- powiedział, a dziewczynka kiwnęła głową. Chłopak posłał mi ciepły uśmiech i zamknął na chwile nam drzwi. Szczerze wcale na mnie to nie zadziałało. Może i próbował udawać, że nic się nie stało chociaż ja kompletnie nie zapomniałam o tym co się ostatnio wydarzyło.
- Idziemy?- zapytał i poszedł ubierać buty, które ja i Nella dawno już założyłyśmy. Przeszliśmy pare minut w totalnej ciszy dopóki dziewczynka nie zaczęła mamrotać pod nosem o pięknym niebie.
- Wiesz Mela...- zaczął, lecz ja mu przerwałam.
- Tom, nie jestem gotowa na pogodzenie się. Zbyt dużo szkód mi wyrządziłeś.- powiedziałam, a chłopak odrazu zesmutniał.
- Ale daj mi to wytłumaczyć.- dodał.
- Tom czy tu jeszcze jest co tłumaczyć? Póki co to na nic. Zdradziłeś mnie.- odparłam.
- Nie chciałem. Nie zrobiłem tego specjalnie...Proszę?- oznajmił, a ja tylko prychnęłam pod nosem na jego ,,szczere" uczucia.
- I co? Mam Ci wybaczyć, a za tydzień czy dwa zrobisz to samo? Ustalmy, że się zastanowie.
- Uwierz, że cholernie mi na tobie zależy. Kocham Cię.- wyznał łamiącym się głosem.
- Aha Tom? Czyli myślisz, że mi na tobie nie?- zaśmiałam się chamsko i spojrzałam na niego kontem oka. Widząc go w takim złym stanie było mi naprawdę przykro, ale to on mnie zranił.
- Musimy się pogodzić. Będziemy mieć dziecko.- oznajmił, a ja parsknęłam.
- Tak? Dziecko, które według ciebie jest nie twoje? Żałosne Tom, bardzo.- krzyknęłam, a Nella lekko się przestraszyła na co ja pogłaskałam ją po głowie .
- Ja nie wiedziałem...- wyszeptał co ja usłyszałam.
- Czego jeszcze kurwa nie wiedziałeś. Zdradziłeś mnie. Nie wiedziałeś, że jestem z tobą w związku?- krzyknęłam, a do moich oczu powoli zaczęły nalewać się łzy.
- Kurwa. Mówię Ci, któryś raz. Kocham Cię i mi na tobie zależy. Po prostu nie chciałem Ci mówić, że mam problemy z agresją. Może i czasami jestem nieśmiały, ale widzisz!- tym razem on krzyknął, a ja zatrzymałam się na środku chodnika.
- Kurwa jakie problemy?- zapytałam.
- Jak ty możesz nie wiedzieć, że piosenka ,,Don't jump" jest o mnie...- odparł, a ja wytrzeszczyłam oczy.
- Ty miałeś...miałeś próbę samobójczą?- powiedziałam drżącym głosem, a on kiwnął głową.
- Niestety...Ja z Billem nie mieliśmy łatwo w podstawówce. Każdy się z nas śmiał, a bardziej z naszego wyglądu. Nie pamiętasz? Mówiłem Ci to chyba...Z Billem złożyliśmy sobie obietnice. Jeden umrze to drugi za nim.-  wytłumaczył mi, a ja miałam lekkie wyrzuty sumienia, że najechałam na Toma, lecz nie miałam zamiaru za nic przepraszać.
- To przykre.- tylko tyle z siebie wydusiłam i zauważyłam, że po policzku chłopaka spłynęła pojedyncza przezroczysta łza.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
hejo! Dziekuje bardzo bardzo za 10k wyswietlen!❤️ Mam nadzieje, że książka wam się podoba. Staram się jak mogę i chciałam wstawić wam rozdział jak najszybciej. Postaram się, aby w weekend było ich trochę! Papa kochani miłego dnia/nocy/wieczoru

He loves me...ONLY ME | Tom Kaulitz |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz