Nadal leżała tak jak wcześniej.
(Rok później)
Pov Tom:
Odpowiadałem na kolejne pytanie na wywiadzie.
- Tom? Kolejne pytanie do ciebie. Co sądzisz o miłości?- zapytała czarnowłosa, starsza dziennikarka. Momentalnie przypomniała mi się Melania, która nadal leżała w szpitalnym łóżku.
- Em...Miłość jest różna. Gdy już się zakochasz nie ma odwrotu. Odkąd poznałem moją dziewczynę wszystko się zmieniło. Dlatego dzięki niej wierze w miłość.- oznajmiłem po chwili. Moje wszystkie fanki dziwnie się na mnie patrzyły. Patrzyły się takim strasznie zazdrosnym wzrokiem. Następne pytania były już kierowane do innych chłopaków z zespołu. W końcu wywiad się skończył. Odetchnąłem z ulga gdy zszedłem ze ,,sceny". Pogadałem o czymś z chłopakami i dostałem wiadomość z nieznanego numeru. Jej treść brzmiała tak:
,, Dzień dobry Tom Kaulitz. Z tej strony lekarz z szpitala, który zajmuje się panią Klum. Mógłby pan dzisiaj przyjechać? Możliwe, że to właśnie dzisiaj się obudzi." Po przeczytaniu tej wiadomości po prostu stanąłem. Nie mogłem uwierzyć, że to właśnie dzisiaj obudzi się moja ukochana. Powiedziałem wszystko Billowi i wsiedliśmy do auta. Odpaliłem szybko moje czarne Lamborghini i zacząłem kierować się do szpitala. Wysiadłem z auta równie szybko jak wsiadłem i pobiegłem do szpitala. Bill chyba nie nadążał dlatego został w tyle. Odwiedzałem ją prawie codziennie. Podszedłem szybko do recepcji.
- Dzień dobry. Lekarz do mnie pisał bym przyjechał, wiec jestem.- powiedziałem. Zauważyłem, że pielęgniarka nie zbyt wie kim jestem.
- Em...nazwisko pana i osoby do, której pan przyjechał?-zapytała po chwili.
- Kaulitz, a pacjent pani Klum.- odparłem po chwili.
- Dobrze, tu po lewej. Sala nr 12.- oznajmiła, a ja bez żadnego ostatniego słowa wszedłem do podanej sali. Przekazałem wcześniej Billowi, aby na mnie poczekał. Obok dziewczyny siedziało dwóch lekarzy. Jednego znałem, lecz drugiego nie zbyt. Do sali wbiegła również jakaś pielęgniarka. Wszystko było robione w pośpiechu.
- Mogę wiedzieć co się stało?- zapytałem po chwili przyglądając się całej zaistniałej sytuacji. Podszedł do mnie jeden z znanych mi lekarzy i wziął mnie na bok.
- Dzień dobry, jakby to panu powiedzieć. Pana ukochana straciła tętno. Nie wiemy czy żyje czy nie. Niech pan tu poczeka.- powiedział, a moje serce zaczęło bić szybciej i szybciej. Na myśl o możliwej stracie mojej ukochanej zrobiło mi się słabo. Podeszłem do Billa, który siedział na korytarzu. Usiadłem obok niego i odchyliłem głowę do tylu przestając myśleć.
- Dlaczego tam nie jesteś? Co się stało?- zapytał po chwili.
- Melania straciła tętno. Nie wiedzą czy przeżyje.- oznajmiłem mojemu bratu. Czułem jak łzy napływają mi do oczy. Ten w odpowiedzi przytulił mnie. Poczekałem jeszcze z jakieś pół godziny czyli do póki nie podeszła do mnie pielęgniarka.
- Niech pan pójdzie za mną.- powiedziała. Wstałem szybko i poszłem. Zauważyłem Melanie, która znajdowała się w pozycji siedzącej na szpitalnym łóżku. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom jak to właśnie ona, która przed chwilą nie miała tętna teraz siedziała i popijała jakieś tabletki wodą. Podszedłem do niej powoli, a ona spojrzała na mnie obojętnie. Trochę mnie to zaniepokoiło. Lekarzy przyciągnął mnie szybko na bok i powiedział cicho:
- Mogła lekko stracić pamięć. Uda się to uratować, lecz może to trwać tygodnie lub miesiące.- zawiodłem się. Było mi cholernie smutno z tego, że nie pamięta niczego. Ponownie do niej podszedłem i złapałem ją za rękę, lecz ta odsunęła mnie od siebie.
- Kim jesteś?- zapytała patrząc mi głęboko w oczy. Tęskniłem za jej słodkim, lekkim i pełnym miłości głosem.
- Um...jakby Ci to powiedzieć.- odpowiedziałem zastanawiając się jak to ująć by mnie zrozumiała.
- Jestem Tom Kaulitz. Twój chłopak. Straciłaś pamięć i byłaś rok w śpiączce.- dodałem po chwili.
- Tak? To dlaczego mam Ci wierzyć?- zapytała.
- Mogę Ci wszystko opowiedzieć. Od początku do końca.- oznajmiłem, a dziewczyna pokiwała twierdząco głową. Wyjaśnienie jej co i jak trochę potrwał. Starałem się opowiedzieć jej jak najwiecej i żeby zawierało najwiecej ważnych szczegółów. Po wszystkich opisach itp. dziewczyna przysunęła się do mnie i mocno mnie przytuliła. Odwzajemniłem jej uścisk. Brakowało mi tego. Tego czyli jej zapachu, jej dotyku, jej oczu i całej jej.
- Już pamietam Tommy.- wyszeptała. Uśmiechnąłem się i pogłaskałem jej ciemno-brązowe włosy. Kiedy już się od siebie odsunęliśmy dziewczyna postanowiła poprawić swoje włosy. Jej koszulka podwinęła się na tyle bym mógł zobaczyć tę okropną bliznę na jej brzuchu. Wziąłem swoją dłoń i przejechałem swoimi smukłym palcami po bliźnie. Dziewczyna spojrzała na mnie przygnębiony wzrokiem. Wiedziałem, że to prze ze mnie.
- Przepraszam.- wyszeptałem.
- To nie twoja wina Tom. Nie masz za co przepraszam.- odpowiedziała gładząc moje ramię swoją dłonią. Nagle wszedł lekarz. Wstałem i podeszłem do lekarza.
- Kiedy wychodzi?- zapytałem.
- Przepiszemy jej tylko teraz leki i może ją pan zabrać dzisiaj.- odparł lekarz, a ja poczułem radość, że to już właśnie dziś będę mógł pojechać z nią do naszego domu. Po chwili wszedł Bill. Na jego twarzy było zaskoczenie połączone z radością.
- Cześć kochanie!- powiedział przytulając się do niej.
- Hej Bill. Jak coś informuje, że Cię pamiętam, ponieważ twój kochany braciszek wszystko mi opowiedział.- oznajmiła, a ja się lekko zaśmiałem.
- Jak się czujesz?- zapytał mój bliźniak.
- O niebo lepiej niż kiedyś.- odparła.
- Muszę Ci coś powiedzieć. Coś co raczej mój ,,kochany" braciszek Ci nie powiedział.- powiedział robiąc zajączki z palców w powietrzu.
- Ja i Suzan jesteśmy razem.- dodał po chwili, a jego uśmiech nie schodził z twarzy. Właśnie zrozumiałem, że mój brat nie jest już singlem.
- Japierdole! Serio? Gratulacje!- powiedziała z wyraźnym zaskoczeniem na twarzy. W końcu przyszła pielęgniarka z lekami.
- Te wieczorem, a te rano. Po jednej tabletce na dzień z każdego opakowania.- powiedziała pokazując mi na różne opakowania. Na szczęście wszystko było na nich napisane bo i tak bym tego nie zapamiętał.
- Mogą się już państwo zbierać.- dodała lekko się uśmiechając. Melania nie miała wcale ciuchów dlatego wystarczyło ubrać jej buty, wstać i pójść do samochodu. Po drodze dostaliśmy wypis ze szpitala. Otworzyłem drzwi dziewczynie i powoli zapiąłem jej pasy. Siedziała na miejscu pasażera obok mnie. Bill jak zwykle zajął tylne siedzenia. Połowa podróży minęła nam w ciszy.
- Tom?- odezwała się Mela.
- Tak słońce?- zapytałem patrząc jednocześnie na nią jak i na drogę.
- Kochasz mnie?- zapytała. Ze zdziwieniem spojrzałem na nią na chwilę.
- Oczywiście, że Cię kocham. Skąd taka myśl, że mógłbym Cię nie kochać?- zapytałem.
- Um...nic. Po prostu pytam. Ja ciebie też kocham.- odparła. Położyłem swoją dużą dłoń na jej udzie. Zauważyłem na jej twarzy malinowe rumieńce. Nie mogłem się opanować i sam uśmiechnąłem się z tego powodu. Dotarliśmy w końcu do domu. Nic się nie zmieniło oprócz tego, że Bill zepsuł telewizor i musiał kupić nowy.
- Ugh nic się nie zmieniło.- odparła dziewczyna patrząc na każdy szczegół domu. Nagle podeszła do salonu.
- Hm. Czy to napewno ten sam telewizor?- zapytała, a ja spojrzałem na Billa. Bill również na mnie spojrzał.
- Em...Zepsułem ten telewizor. Kupiłem nowy.- powiedział lekko zawstydzony Bill na co ja się zaśmiałem. Ona tylko spojrzała na niego pytającym wzrokiem.
- Co robimy?- zapytałem odkładając kluczyki na ich miejsce.
- Hm? Pobalujemy?- zapytał Bill.
- Mela nie może pić alkoholu.- odezwałem się. Oboje spojrzeli na mnie.
- Uh, przecież nie musze pić.- odpowiedziała wzruszając ramionami.
- Może zróbmy taką przyjacielska imprezę, czyli tylko my, Suzan, Georg i Gustav.- dodała po chwili. Wszyscy przytaknęliśmy. Mela robiła jakieś jedzenie w kuchni, ponieważ nie powinna przez następna godzinę robić czegoś bardzo wymagającego. Bill dekorował cały dom, a ja sprzątałem. Zbliżała się 19, czyli godzina o, której nasi przyjaciele mieli przyjeżdżać. Wszystko już było gotowe. Wystarczyło tylko się przebrać. Postawiłem na moje o pare rozmiarów za duże spodnie jeansowe i za dużą białą koszulkę z jakimiś napisami. Nauczyłem się zakładać sam bandanę i tak ubrałem ją. Założyłem jeszcze pasek od spodni i naszyjnik z małą gitarą. Wyszedłem w tym samym czasie co Melania. Była ubrana w bordową, przylegającą sukienkę do połowy ud z dekoltem. Miała do tego czarne szpilki i czarną biżuterię. Zmierzyłem ją wzrokiem od góry do dołu. Była pociągająca, seksowna i gorąca. Podeszłem do niej i dałem jej krótki, lecz namiętny pocałunek w jej rozgrzane, malinowe usta. Uśmiechnęła się i poszliśmy na dół. Właśnie wtedy zaczęli przyjeżdżać goście. Kiedy byliśmy już całą grupą postanowiliśmy oczywiście potańczyć. Piliśmy shoty i alkohol, bawiliśmy się i graliśmy w różne gry.•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hejo!! Wszystko się ułożyło jak widzicie! Dziękuje za 2k wyświetleń. Macie cały rozdział pov Toma. Kocham was papa! ❣️
CZYTASZ
He loves me...ONLY ME | Tom Kaulitz |
Romantik17-letnia dziewczyna,czyli modelka Melania Klum od 2007 jest fanką zespołu Tokio hotel. Dwa lata później udaje jej się razem z przyjaciółka zjawić się na jednym z koncertów. Po koncercie wysoki, seksowny chłopak w warkoczykach, czyli 19-letni Tom Ka...