•26• (18+)

880 21 63
                                    

Spojrzałam na lustro, a tam zobaczyłam moje brzydkie napuchnięte oczy od płaczu i policzek, na którym zaraz będzie widniał siniak.

Minęło pare dobrych godzin od przykrej sytuacji z Tomem. Nadal byłam w rozsypce.
- Może to ciąża to wszystko zepsuła...- pomyślałam karcąc się w myślach. Usiadłam na fotelu będąc nadal w pokoju Suzan i Billa. Rozmyślałam nad sytuacją z Tomem.
- Przecież nie będę go przepraszać...To on powinien to zrobić.- wyszeptałam, a dopiero po chwili zorientowałam się, że powiedziałam to na głos.
- Coś mówiłaś?- zapytała dziewczyna.
- Nie, nic.- odpowiedziałam zamyślona.
- Myślisz o Tomie tak?- zapytała będąc tego pewna, a ja kiwnęłam głową na ,,tak".
- Słuchaj, nie myśl o nim. Prędzej czy później i tak się pogodzicie. Skoro to ten jedyny...- dodała. Podeszła do mnie i kucnęła obok mnie gładząc moje ramie.
- Suzan...Ja wiem, że chcesz mi pomóc, ale w tym momencie myślę, że to nie możliwe. Kocham go, a on mnie już raczej nie. Co jeżeli ciąża to wszystko zepsuła? Może powinnam zrobić aborcje?- odparłam, a dziewczyna spojrzała na mnie zszokowana.
- Nawet o tym nie myśl. To jest dziecko. Zabiłabyś na przykład Nelle?- zapytała, a ja pokręciłam głową zaprzeczając jej słowom.
- No widzisz. A wyobraź sobie, że będziesz miała równie słodkie dziecko. I będzie wasze.- wytłumaczyła spokojnie, a ja trochę ochłonęłam.
- Dziękuje, że jesteś Suz.- powiedziałam i rzuciłam się w jej ramiona. Ta odwzajemniła mój uścisk i zaczęła głaskać moje włosy.
- Cieszę się, że mamy siebie nawzajem. Od dzieciństwa. Pamiętasz jak poznałyśmy się w przedszkolu?- zapytała odklejając się na chwilę ode mnie.
- Pamiętam! Jeju jakie wtedy byłyśmy słodkie.- powiedziałam przypominając sobie młodszą wersje mnie i dziewczyny.
- Czekaj...Mam zdjęcia nas z młodości w galerii. Zaraz ich poszukam.- oznajmiła wyjmując telefon z tylnej kieszeni spodni.
- Patrz! Tu miałyśmy pięć lat haha.- odparła pokazując na zdjęcie w jej telefonie, które było dość słodkie. Było to zdjęcie, na którym się do siebie przytulałyśmy. Obie miałyśmy krótkie dwie kiteczki, które śmiesznie nam sterczały.
- Jeju jakie słodkie. Nie mogę uwierzyć, że to my.- oznajmiłam śmiejąc się z naszych dziwnych min na następnym zdjęciu.

Śmiałyśmy się gryząc winogrono i oglądając komedie.
- Nie no on jest niemożliwy!- zaśmiałam się. Suzan spojrzała na mnie i zrobiła dziwną minę na co ja wybuchłam śmiechem. Nagle usłyszałyśmy szarpanie za klamkę.
- Co do kurwy.- powiedziała Suzan nadal chichocząc.
- Chlałyście?- zapytał Bill po drugiej stronie drewnianej płyty.
- Tylko Suzan!- odpowiedziałam, a ten wszedł do pokoju bez pytania. Zeskanował uważnie nasze sylwetki i zaczął się śmiać.
- Muszę do was dołączyć bo nie wytrzymam.- powiedział chichocząc i wskoczył do nas na łóżko co spowodowało, że obie podskoczyłyśmy. Bill próbował usadowić swój tyłek, aby było mu wygodnie powodując, że Suzan spadła na podłogę.
- Debilu!- krzyknęła, a my wybuchnęliśmy śmiechem.
- Ja też Cię kocham.- powiedział udając jej głos.
- A więc z czego tak rżycie?- zapytał po chwili.
- Pornosy wiesz.- odpowiedziała wskakując na łóżko, a ja złapałam się za usta w celu nie wypuszczenia z nich kolejnego niekontrolowanego śmiechu.
- Nie mogę z was. Oglądamy razem?- zapytał, a my włączyłyśmy komedie ponownie.

Pov Tom:

Byłem wkurwiony, a nic bardziej na mnie nie działało jak chodzenie do klubów wieczorami. Wszedłem do jednych z najpopularniejszych tu klubów i rozejrzałem się po tańczących ludziach. W oko wpadła mi jedna jasnowłosa blondynka o niebieskich oczach. Podeszłem do niej i odrazu złapaliśmy kontakt wzrokowy.
- E, hej?- powiedziałem trochę zawstydzony. Dziewczyna spojrzała na mnie skanując uważnie moją sylwetkę i nagle przygryzła swoją malinową wargę.
- Hejka.- przywitała się rozbawiona. Nagle mój wzrok napotkał się z jej znakomitymi piersiami.
- Chcesz zatańczyć?- zapytałem tym razem pewny siebie bawiąc się swoim kolczykiem w wardze. Ona tylko wyciągnęła rękę w moją stronę i wciągnęła mnie na parkiet. Tańczyliśmy pośród spoconych ciał, a moje szorstkie dłonie jeździły po jej ciele. Przyszedł czas na jakiś wolniejszy utwór, który zdecydowanie nam się nie podobał. Zdecydowaliśmy, że pójdziemy do baru zamówić coś do picia. Wziąłem jakiegoś jednego z mocniejszych drinków i wypiłem go szybko. Przez alkohol w moich żyłach zapomniałem o problemach i pocałowałem blondynkę na co ona wytrzeszczyła oczy.
- Nie podobało ci się?- zapytałem nadal będąc pewnym siebie facetem.
- A właśnie, że mi się podobało.- powiedziała pokazując swój dość ładny uśmiech.
- Chodź za mną.- dodała ciągnąc mnie za rękę w stronę jakiś pokoi. Nie miałem nic przeciwko, a wręcz cieszyłem się z tego co zamierza zrobić. Weszliśmy do pokoju oświetlonego na czerwono. Zaczęła mnie namiętnie całować co próbowałem odwzajemniać. Zdjęła z siebie swoją białą sukienkę i rzuciła ją w kąt pokoju. Próbowała rozbierać mnie swoimi dłońmi. Zrzuciłem z siebie za duży t-shirt i zacząłem rozpinać swój rozporek od spodni. Po chwili zsunąłem je z siebie i położyłem obok. Dziewczyna zniżyła się do moich bokserek i zsunęła je ze mnie. Popatrzyła na mnie z dołu uśmiechając się.
- Rób to.- powiedziałem podekscytowany, a ona wzięła moje przyrodzenie do buzi. Zaczęła robić mi dobrze swoimi ustami, a ja cicho jęczałem, aż w końcu doszedłem. Rzuciłem ją na łóżko i dobrałem się do jej stanika i rozpiąłem go powoli. Chwyciłem jej materiał od majtek i również je zdjąłem. Chwyciłem swojego penisa i wszedłem w nią, na co ona cicho mruknęła.
- Szybciej błagam.- jęknęła, aż po chwili doszła. Teraz uświadomiłem sobie co właśnie zrobiłem. Zdradziłem Melanie.
- Jezu co ja zrobiłem.- karciłem się w myślach. Założyłem szybko moje bokserki razem ze spodniami, a dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona.
- Co ty wyprawiasz kochanie?- zapytała jakbym był jej.
- Wypierdalaj stąd suko! Nawet nie znam twojego imienia.- prychnąłem, a ta szybko ubrała swoją bieliznę i wyszła do innych ludzi. Widocznie się mnie przestraszyła. Również wyszedłem i zacząłem kierować się do wyjścia, lecz ktoś mi przeszkodził.
- Siema stary! Kupę lat!- powiedział mój stary ziomek, Eddie.
- O hej?- przywitałem się.
- Siadaj, dotrzymamy Ci towarzystwa.- powiedział jeden z nich, ale ja nie dawałem za swoje. W końcu odpuściłem i usiadłem obok nich.
- Jak Ci życie mija?- zapytał brunet.
- No cóż. Chujowo jak zawsze.- oznajmiłem, a on wydał z siebie przerażający śmiech.
- Chcesz spróbować?- zapytał pokazując mi biały proszek w małej torebeczce zwany narkotykami.
- Wiesz nie dzięki. Ja i tak miałem się zbierać.- powiedziałem odmawiając im.
- Stary nie bądź pizda. Lecisz z tym.- powiedział szatyn siedzący obok mnie.
- Jezu no dobra.- zgodziłem się w końcu dla świetego spokoju. Jeden z nich rozsypał proszek na stolik dzieląc go na idealne porcje, a drugi zwinął papierowy pieniądz w rulonik. Przyłożyłem do rulonu proszek, a do rulon do nosa i pociągnąłem jedną kreskę. Zakaszlałam chwile co wywołało śmiech u chłopaków. Teraz zacząłem czuć się zajebiście. Czułem się jakby moje problem odpłyneły, a życie zaczęło być jak w bajce.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Hejka!! Specjalnie od 19 pisze ten rozdział aby pojawił się jak najszybciej! Wole aby był krótszy niż żeby był później. LECIMY PO 10K!! Kochani nawet nie wiecie jak mi miło gdy piszecie kiedy następny itp.( serio mnie to nie wkurza ) Dziekuje za każdy miły komentarz ze bardzo lubicie ta książkę. Kocham was moi czytelnicy i NAJWAŻNIEJSZE PYTANIE!!
- PODOBA WAM SIĘ NOWA OKŁADKA? (Starałam się)
To tyle! Dobranoc/miłego dnia
- Wasza kochana autorka Elenor!!

He loves me...ONLY ME | Tom Kaulitz |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz