Y/H/L- Długość twoich włosów
Y/H/C- Kolor twoich włosów
Y/E/C- Kolor twoich oczu
Y/F/C- Twój ulubiony kolor
Lab- Laboratorium
~EMILY POV~
Szliśmy i szliśmy i tak dalej. Wydaje się że ten tunel nie ma końca. Rozmawialiśmy o ogólnej konstrukcji tej windy i tunelu.
-Takie z was muły że, aż mi nie dobrze- rzekła Erica.
-Nie wrzucaj mnie z nimi do jednego worka- mówi Steve patrząc na Erica'ke.
-Boisz że stracisz się w oczach 10-latki?- pyta Robin.
-Nie. Po prostu mam gdzieś Prometeusza- odpowiada.
-Prometium. Prometeusz to postać z Greckich mitów- poprawia go Dustin.
-Tak czy siak i tak z tego coś produkują- mówią.
-Albo coś zasilają- dodała Robin.
-Broń jądrową- mówi Dustin.
-Super idziemy w kierunku broni jądrowej- rzuca ironie Steve.
-No dobra ale czemu to robią tu w Hawkins? to jakby mały przystanek do Disneylandu- mówi Robin.
Robin mówi i mówi a ja zauważyłam że nie ma chłopaków.
-Ej- wołam je.
-No?- pyta Robin.
-Nie ma chłopaków- mówię.
Robin rozgląda się.
-Faktycznie- odpowiada.
Robin odwraca się i widzi chłopaków.
-Chcecie nam o czymś powiedzieć?- pyta Robin
Nagle skądś dobiegał ten kod co parę dni temu go próbowaliśmy rozszyfrować.
podeszliśmy wszyscy do Eriki która właśnie ściągnęła z pleców plecak i wyciągnęła krótkofalówkę po czym podała ją mi i Robin. Powtarzaliśmy za głosem kodu i tłumaczyliśmy.
-To szyfr- mówi Robin.
-Źródło przekazu. Jest blisko- mówi Dustin.
-Wiemy że sygnał dociera na powierzchnie- mówię.
- Chodźmy- mówi Robin i wstajemy szybko i idziemy w kierunku bazy rosyjskiej.
~SKIP TIME~
[wiadomość od autora: nie chce mi się tej scenki pisać więc sobie tam przypomnijcie czy coś. Bo to będzie trh nudne bo wydarzy się to samo co w serialu. Bez zmian po prostu. Dam skipa do mometu gdy weszli do tego pokoju gdzie był den rosjanin)
Weszliśmy do tego pokoju i ukazał nam się jakiś mężczyzna przy jakimś stole z masą guziczków. Gdy zorientował się że jesteśmy z nim w pokoju od razu wstał. Wydawał się na początku nie śmiały i spokojną osobą więc myślałam że się z nim spokojnie dogadamy ale ten chwytał a broń którą miał przyczepioną na swoim biodrze.
-осторожно- powiedziałam. (ostrożnie)
-кто ты?- spytał Rosjanin. (Kim jesteś?)
-serebryanyy kot- mówię. (srebrnym kotem)
-Я не понимаю- odpowiada. (Nie rozumiem)
-в Китай?- mówię z nadzieją że coś rozumie. (Do chin)
Zaczął sięgać po broń ale Steve z krzykiem się na niego rzucił i zaczęli się tłuc.
Jakimś cudem Steve wygrał nie to że w niego nie wierzyłam ale no.
-Wygrałeś!- krzykną Dustin z szczęściem.- Wygrałeś bójkę!-
Steve uśmiechną se do mnie dumny a ja mu oddałam uśmiech.
Dustin podszedł do leżącego ruska i zaczął coś przy nim grzebać.
-Co ty robisz?- pyta Erica
-Z tym uciekniemy- mówi Dustin odpinając kartę od jego spodni.
-Chcesz wracać pieszo?- pyta Dustin.
-Możemy sobie tu posiedzieć. Zrobić piknik.
-Przyszliśmy po radio- mówi Erica.
Zaczęli się tam kłócić a ja zauważyłam że nie ma Robin. Rozglądałam się ale jej nie ma.
-Ej- schodzi Robin z jakiś schodów -Coś tam jest- mówi.
Wszyscy pobiegliśmy tymi schodami z Robin. Weszliśmy przez drzwi które tam były. Podeszliśmy do prostokątnych okienek i... (Emily była w jednym okienku z Steve'em i Dustin'em)
Było tam jakieś ogromne urządzenie które próbowało otworzyć przejście. Wielki laser próbowało otworzyć bramę.
Popatrzeliśmy się na siebie i powiedzieliśmy jednocześnie -Przejście- i się wycofaliśmy.
-Chodźcie- mówi i kieruję wszystkich na dół.
-Już to wiedzieliście?- pyta Robin za nami.
W tym samym momęćie chłopacy powiedzieli -Nie do końca- a ja -Tak-.
-Ona widziała a my nie do końca- mówi Dustin.
-Jak to nie do końca?- pyta Erica.
-Nie ważę jest źle i tyle- mówi Steve.
-Jak na koniec świata- potwierdził Dustin.
-Steve. Gdzie twój ruski kolega?- spytała się Erica.
Spojrzeliśmy na podłogę i automatycznie się włączył alarm.
Steve podszedł do drzwi otworzył je i się tylko wpatrywał co się dzieje tam. Szczerze mówiąc... to było głupie.
[Teraz skip time bo nie chce mi się pisać i uciekali przed nimi itp.]
[skip time jak dzieci weszli do tej wentylacji czy coś]
Po zamknięciu się drzwi od wentylacji a dzieci zniknęły nie daliśmy rady wytrzymać siły z którą masa rusków pchała drzwi z jednej strony a z drugiej nasza trójka. Z wielką siłą nasze ciała zostały odrzucone na ścianę przy drzwiach a masa rusków wycelowała w nas karabinami i pistoletami.
Wzięli nas za dwie strony ramion i wynieśli z tego pokoiku i rozdzielili.
-NIE NIE NIE!- krzyczałam ale bez skutków.
CZYTASZ
Steve Harrington x Reader 005
Teen Fiction005. Czyli jedna dziewczyna z innych testowanych dzieli w Hawkins Lab. Eksperymentowanie na tobie dały ci trzy moce elektryczność, siła umysłów i telepatie. Możesz kontrolować elektryczność wokół siebie i możesz wyszczekiwać ją z rąk. Telepatie nie...