Rozdział 13 ,,Nie chciałem cię z nim widzieć.''

1.8K 71 58
                                    

Po wizycie u dr Ronalda schowałam się w sypialni i przeleżałam do rana. Dosłownie. Nie byłam w stanie zasnąć. Sufit był na tyle interesujący, że nie mogłam od niego oderwać wzroku. Gary leżał obok mnie, nie dotykając mnie choćby małym palcem u stopy, a ja trzymałam telefon w ręku i modliłam się, żeby wystarczyło mi siły by nie zadzwonić do Gabriela. Patrzyłam w wiadomość na ekranie, która rozświetlała moją twarz niebieską łuną. Napisał ją kilka godzin temu.

Architekt

Mam nadzieję, że się trzymasz. Jutro porozmawiamy albo pomilczymy razem. Śpij dobrze, Cass.

jebać to.

Wyszłam powoli z łóżka, uprzednio kilka razy upewniając się, że Gary śpi. Jak bardzo było to szczeniackie i lekkomyślne, będę oceniała gdy wrócę do sypialni.

Cassie

Śpisz?

Wiadomość nie nadchodziła więc poczułam wszech oblewający mnie wstyd. Usiadłam na kanapie w salonie i okryłam się kocem. Spojrzałam mimowolnie na ogród - za kilka godzin znów tu będzie.

Cassie

Przepraszam, jest po północy, logiczne że śpisz.

Architekt

Emma dopiero zasnęła. Mieliśmy ciężki wieczór. A czemu ty nie śpisz?

Cassie

Miałam ciężki dzień. Opowiadaj, co mała Emma wymyśliła.

Nie było to udawane zainteresowanie. Złapałam się na tym, że interesowało mnie co on porabia cały dzień, a w tym ten mały brzdąc.

Architekt

Próbujemy na nowo się zgrać. Na szczęście przyjechała już Nancy, więc z dnia na dzień będzie coraz łatwiej.

Cassie

Mała na pewno potrzebuje czasu. Jesteś wspaniałym tatą i świetnie sobie radzisz, mam nadzieję, że o tym wiesz.

Architekt

Nie masz nawet pojęcia jakbym chciał teraz cię zobaczyć.

Na tę wiadomość serce zaczęło łomotać mi jak oszalałe, obijało się o żebra, jakby zwariowało. Chwilę mi zajęło zanim mu odpisałam, bo wiedziałam w głębi duszy, że ta relacja szła w złą stronę. Niemniej, pozwoliłam sobie na to.

Cassie

Ja ciebie też. Musimy wytrzymać kilka godzin.

Cassie

Mam nadzieję, że pozytywnie rozpatrzyłeś zaproszenie Katy na urodziny?

Architekt

Jeśli chcesz, żebym był, to będę.

Cassie

Bardzo bym chciała żebyś przyszedł.

Architekt

W takim razie ustalone. Padam z nóg, ostatnio nie mam za wiele snu, a jutro mam bardzo ważną klientkę. Jak mi się poszczęści wypiję z nią kawę.

Cassie

Masz rację, czas już na nas. Dobranoc, Gabriel.

Architekt

Dobranoc, Cass.

Kilkuminutowa wymiana wiadomości z Gabrielem spowodowała więcej emocji, niż leżenie obok mojego nagiego męża. Przerażało mnie to uczucie, które było tak bardzo niepodobne do mnie, które powolnym krokiem zajmowało coraz więcej miejsca w moim ciele.

Pan Architekt [ zostanie wydane! 🥹]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz