#21

785 21 2
                                    

Hejka hej w tym rozdziale występują przekleństwa 🫣

Emily:

Dzisiaj wychodzę z tych emocji nie mogę usiedzieć niecierpliwie się jak dziecko ale tak bardzo chcę już wyjść do domu .
Boli mnie jeszcze głowa ale to pikuś, żebra też więc nie mogę dźwigać .
Dzwoniłam już do cukierni od razu , żeby załatwić tort dla małej na jej urodziny chce żeby to był najlepszy dzień dla niej jeszcze potrzebuje prezent , aby mi ktoś pomógł go kupić bo z nogą w gipsie nie bardzo będę mogła chodzić po galeri .
Tylko co mam kupić dla niej kurczaki to jest zadanie na dziś myślenie co mam kupić małej . Wszystko załatwiłam nawet zamek , który będzie stał na dworze i wszystkie dekoracje zamówiłam muszę jeszcze kupić płótna żeby dzieciaki zrobiły sobie pamiątkę , muszę się dowiedzieć ile osób będzie bo urodziny za tydzień. Moje dumanie przerywa dźwięk otwieranych drzwi myśląc , że to pielęgniarka nawet na nią nie spoglądam myśląc, że podejdzie do mnie i zmieni mi kroplówkę, bądź spisze moje ciśnienie czy coś tam ...

Nie sprawdzenie okazało się moim błędem , gdyż zareagowanie było by szybsze .

- Cześć kochanie - usłyszałam ten głos po którym miałam ciarki na ciele - spójrz na mnie - zaśmiał się a mnie sparaliżowało przez głowę przelatywały mi wszystkie sytuacje , które miały miejsce

Gwałty....

Pobicia .....

Grożenie.....

Strata dziecka ....

Wyzwiska ....

To on jest sprawcą tego wszystkiego co musiałam przeżywać najbardziej boli to , że on zabił moje dziecko -  zaczęłam płakać nie mogąc na niego spojrzeć ani bo słuchać niech on wyjdzie , niech go zamkną w więzieniu błagam

- Co się dzieję kotku - szedł bliżej mnie , nie mogłam się ruszyć sparaliżowało mnie

- Wyjdź stąd , wyjdź - szeptałam 

- Nie kotku nie wyjdę stąd - zaśmiał się szyderczo - pamiętasz co mówiłem jak widzieliśmy się ostatnio ? Wiem kotku , że pamiętasz

- Nie mów do mnie kotku !- krzyknęłam ale dalej na niego nie popatrzyłam

- Ajj kotku myślałaś, że nie uda mi się uciec proszę cię to było aż za proste - zaśmiał się znowu i podchodził bliżej - a ty miałaś kurwa się nie obudzić ale nie zawsze pod górkę z tobą - złapał mnie za włosy upięte w kucyk i pociągnął - Dziwka z ciebie mnie zabrakło to już się kurwisz - mocniej mnie pociągnął

- Puszczaj mnie - wyrwałam się już nawet ból żeber nie był tak uciążliwy chciałam się tylko wyrwać

- Jesteś śmieszna i bardzo żałosna jeśli myślałaś że nie wrócę dokończyć tego co zacząłem - wyciągnął nóż z za pleców - i co teraz ?

- Puszczaj mnie błagam - łzy leciały mi z oczu , gdzie są ci ludzie on mnie tu zaraz zabije a nikogo nie ma żeby mi pomóc

- Zawsze błagałaś , ale ja się nigdy do tego nie stosowałem i myślisz że teraz się zastosuje - on jest chory psychicznie , muszę kliknąć guzik aby pielęgniarka tutaj weszła

- Nie zastosujesz jak nigdy się nie stosowałeś to nie wierzę w cuda , że nagle postanowisz się być prawdziwym mężczyzną - już blisko jeszcze trochę

- Ty suko myślałaś , że uda ci się wezwać pomoc - szarpnął mną że upadłam na podłogę a on za mną wypadł mu nóż

- To wszystko ty zniszczyłeś rozumiesz ROZUMIESZ KURWA TY GO ZABIŁEŚ - popłakałam się dalej się z nim szarpiąc - ZABIŁEŚ HARRE'GO GDYBY NIE TY BYŁBY ZE MNĄ JUŻ ALE GO ZABIŁEŚ

OpiekunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz