10 czerwca
Minęło pięć dni od zniknięcia Malfoya.
Po rozmowie na cmentarzu z Hermioną, po tym jak wyznał, że chce się zmienić, że nie jest już lojalny wobec swojego pana, zniknął. Nie powiedział ani słowa. Po prostu wsiadł na plecy Narcyzy i oboje zniknęli w chmurach. Nikt nie miał pojęcia, kiedy wróci.
Od tamtej pory nikt nie słyszał od niego nawet szeptu, a Astoria, mówiąc w kilku słowach, dosłownie wrzała.
Teraz, gdy w pełni wyzdrowiała po wypadku, chciała urządzić mu przyjęcie urodzinowe, a jego nieobecność nie została dobrze przyjęta przez nowo odkrytą Meduzę.
Pierwotnie Astoria zdecydowała się przełożyć uroczystość do czasu powrotu Malfoy'a do domu, ale kiedy po trzech i czterech dniach nie wrócił, cierpliwość Astorii w końcu się wyczerpała i oznajmiła, że przyjęcie odbędzie się bez gościa honorowego.
Niestety, tego wieczoru zarówno Blaise, jak i Theo zostali wezwani do odrębnych zadań, więc Astoria i Hermiona zostały pozostawione same sobie. Pijąc. I rozmawiając.
Cały wieczór spędziły w jednym z bardziej przytulnych salonów, usiadły po przeciwnych stronach tej samej sofy, wymieniając historie nad szklankami.
Hermiona opowiadała o swoim dzieciństwie, opowiadając historie swoich rodziców i wakacji, które spędzali jako rodzina. Chociaż było jasne, że Astoria nie wiedziała zbyt wiele o mugolskich tradycjach, zapytała o „metalowe pudełka na kółkach". I posłała Hermionie porozumiewawczy uśmiech, opisującej przyczepę kempingową, którą jej ojciec wynajmował na letnie wakacje w południowo-zachodniej Anglii.
A Astoria – mówiła o Daphne. Astoria opowiadała o niej bez końca, jak zawsze zazdrościła siostrze naturalnego piękna, jak Daphne chroniła ją przed alkoholizmem ojca, gdy była dzieckiem, jak prowadziła ją przez lata lekcji dykcji i jak uczyła Astorię, jak chodzić nawet na najwyższych obcasach, nie przewracając się.
Uśmiechała się promiennie i śmiała się, gdy mówiła, ale jej wyraz twarzy stał się ponury, gdy Hermiona zapytała ją o ojca.
Astoria nie mówiła o nim zbyt wiele poza tym, że zginął podczas misji na bardzo wczesnym etapie wojny – zaledwie kilka miesięcy po wskrzeszeniu Voldemorta – i że po jego bardzo małym – i bardzo prywatnym – pogrzebie Narcyza Malfoy otworzyła swoje ramiona i dom dla osieroconych Greengrass'ów i od tego czasu mieszkały w rezydencji.
Astoria zakrztusiła się, gdy skończyła opowieść, ale gdy popłynęło kilka łez, wytarła policzki, wypiła resztki ze szklanki i szybko zmieniła temat rozmowy z powrotem na Daphne.
Serce się radowało, gdy Astoria w końcu mówiła tak swobodnie i otwarcie o swojej siostrze, mimo że Hermiona rozumiała powód, dla którego nigdy wcześniej tego nie robiła.
Od śmierci Daphne jej imię stało się tematem tabu w posiadłości. Została uznana przez Voldemorta za zdrajczynię, co było hańbą, więc nawet wypowiedzenie jej imienia było postrzegane jako zdrada stanu. Jednak od czasu ujawnienia tożsamości Meduzy atmosfera w Malfoy Manor uległa zmianie.
Wcześniej pozostali nie wiedzieli, czy mogą zaufać Hermionie, ale teraz ich interesy się połączyły i byli po tej samej stronie wojny, mury upadły i teraz wszyscy swobodnie rozmawiali o swojej poległej przyjaciółce.
Blaise był trochę powściągliwy, gdy Hermiona zadawała o nią pytania, ale Theo... Theo zdawał się ożywać za każdym razem, gdy była wywoływana, jakby samo słowo „Daphne" tchnęło w niego życie. W jego oczach wciąż był smutek, ale znów się ożywił. Uśmiechał się lekko, gdy ktoś inny o niej mówił, słuchał spokojnie, gdy Astoria opowiadała historie ze swojej młodości lub Romy opowiadał, jak próbowała go nauczyć ruchów tanecznych do swoich piosenek z lat 80.
CZYTASZ
Secrets and Masks
Fanfiction9 lat po bitwie o Hogwart wojna wciąż trwa i wszyscy bardzo się zmienili od czasu spędzonego w Hogwarcie. Hermiona jest najbardziej śmiercionośnym żołnierzem w Zakonie, spędzającym całe dnie na misjach ratunkowych, aby uwolnić schwytanych mugolaków...