68. Pobożne życzenie

857 47 1
                                    

2 lipca

Czerwiec przyszedł i minął w mgnieniu oka.

Zaklęcie Hermiony zadziałało doskonale na Astorię. Następnego ranka po jego wykonaniu Astoria wyglądała znacznie, znacznie lepiej. Wyglądała zdrowiej, jej krok był sprężysty, a jej policzki miały jeszcze więcej rumieńca, a w kolejnych dniach stawała się coraz silniejsza.

Sukces zaklęcia wpędził Blaise'a w spiralę badań. Był zachwycony, że jego żona wróciła do zdrowia, ale potrzebował odpowiedzi. Musiał wiedzieć, co zadziałało i dlaczego wszystko, co zrobił w przeszłości, zawiodło.

Ostatecznie podsumował, że to wina krwi Astorii.

Przez lata, które Blaise próbował ją wyleczyć, próbował uczyć się na błędach jej przodków. Próbował zwalczyć klątwę, podając Astorii mikstury, które podtrzymałyby bicie jej serca i mocne płuca, ale nigdy nie pomyślał o tym, że jej krew jest prawdziwym źródłem problemu.

Niewydolność serca, zapadnięcie płuc, skrajne zmęczenie – to one były przyczyną śmierci wszystkich kobiet Greengrass'ów, które nękała rodzinna klątwa, więc to na nich skupił się Blaise. Ponieważ Astoria wypluwała obrzydliwą ilość krwi, dał jej eliksiry, które ją zastąpiły. Ponieważ zawsze była zmęczona, dał jej eliksiry pieprzowe. Ponieważ w każdej chwili jej płuca i serce mogą przestać działać, przygotował dla niej specjalne eliksiry, które sam uwarzył – ale nigdy nie wziął pod uwagę, że to jej krew ją atakowała.

Hermiona zapewniła Blaise'a, że to nie jego wina. Pomysł przyszedł jej do głowy nie wiadomo skąd i gdyby ona i Draco nie próbowali tego samego, by wyciągnąć z niej horkruksa, nigdy by o tym nie pomyślała. To czysty głupi przypadek, że zadziałało za pierwszym razem, ale mimo to męczył się z tym przez kilka dni.

Im bardziej rozumieli klątwę krwi Astorii, tym bardziej Hermiona zdawała sobie sprawę, że miała rację, to był rak Czarodziejskiego Świata. To ropiło się w żyłach, tak jak rak ropił się w ciele. Klątwa krwi mnożyła się w żyłach, aż ciało żywiciela nie było w stanie poradzić sobie z poziomem toksyczności we krwi, a następnie wydalało trującą krew w jedyny znany sobie sposób; wymiotując ją. To dlatego Astoria zawsze kaszlała krwią, gdy była chora. To był sposób, w jaki jej ciało próbowało samodzielnie wypędzić mroczną magię. Dlatego kilka dni w tygodniu kaszlała litrami krwi. Mikstury uzupełniające krew zastąpią to, co utraciła i dodadzą jej trochę energii, ale gdy tylko dostaną się do jej organizmu, klątwa się do nich przyczepi.

Zaklęcie Hermiony zadziałało, ponieważ wyciągnęło mroczną magię z jej krwi. W pewnym sensie oczyściła jej krew w dziwny sposób. Mroczna magia jej klątwy krwi z czasem zregeneruje się ponownie, nie było możliwości całkowitego pozbycia się jej, ale kiedy to nastąpi, będą mogli ponownie rzucić zaklęcie.

Wyssanie czarnej magii z Astorii nie było lekarstwem. To było leczenie.

Klątwa była związana z krwią Astorii. Nie mogli jej wyciąć, ale mogli osłabić klątwę, rozcieńczyć jej ilość w jej krwi, tak aby już jej nie zatruwała.

Trzy tygodnie po rzuceniu zaklęcia przez Hermionę Astoria znów zaczęła kaszleć, a kolejne trzy dni później musiała spędzić popołudnie w łóżku.

Raz na miesiąc – taka była teoria Hermiony. Gdyby ktoś raz w miesiącu mógł wyssać klątwę Astorii z jej krwi, mógłby utrzymać mroczną magię w jej żyłach na możliwym do opanowania poziomie i mogłaby prowadzić stosunkowo normalne życie. To była taka sama procedura medyczna, jak każda inna. Niektórzy ludzie przechodzili chemioterapię, aby zapobiec namnażaniu się komórek nowotworowych w organizmie, inni poddawani byli dializie, aby oczyścić krew, aby ich organizmy mogły normalnie funkcjonować, a Astoria raz w miesiącu musiała wysysać z krwi mroczną magię.

Secrets and MasksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz