48. Aniołek, Kotek i dziewczyna o imieniu Chester

1K 55 5
                                    

Ostrzezenie: Rozmowy o niewolnictwie, napaści na tle seksualnym i gwałtowny wzrost spożycia alkoholu

25 grudnia

Ta gala była tak samo piękna, jak wszystkie inne, na których Astoria była. Pełno mężczyzn ubranych w najlepsze szaty i kobiet w najbogatszej biżuterii, pokazujących bogactwo, jakie zapewniła im służba Czarnemu Panu. Ściany były równie wypełnione koronkowymi gobelinami, wazony równie przepełnione egzotycznymi kwiatami, a stoły równie zapełnione drogim szampanem.

Jeśli chodzi o Galę, Astoria uważała, że Yaxley świetnie sobie radzi jako gospodarz, chociaż zauważyła, że wystrój był zbyt elegancki, aby mógł wybrać go sam. Z pewnością miał pomoc. Jak okiem sięgnąć, wszystko było w porządku, ale oczy nie mogły wykryć napięcia w powietrzu. Oczy nie mogły patrzeć poza łagodną muzykę jazzową i wyczuwać napięcie i podejrzliwość. Oczy nie mogły dostrzec wymuszonych uśmiechów gości i czuć narastającego niepokoju, który wypełniał go jak trucizna.

Draco powiedział jej, że Voldemort zachęcał do kontynuowania tego wydarzenia. Chciał stworzyć złudzenie, że wszystko jest w porządku, że ma się dobrze i nie ma się czym martwić. Chciał, żeby jego wyznawcy byli rozproszeni, pijani błyszczącymi przyjęciami i kieliszkami szampana, żeby nie widzieli chaosu i anarchii, jaka panowała w wewnętrznym kręgu. A gdy goście mieszali się i rozmawiali wokół niej, Astoria piła martini z ginem przy barze i obserwowała.

Theo był już z Alecto. Zbyt łatwo było mu oczarować ją, by wypiła z nim drinka na osobności. Miała do niego słabość od lat, spoglądała na niego z drugiej strony stołu podczas spotkań Śmierciożerców i zgłaszała się na ochotnika do pójścia z nim na misje. Jednak gdy tylko Daphne zauważyła jej obsesję, szybko ją stłumiła.

Wiele lat temu Alecto próbowała chwycić Theo za rękę, kiedy myślała, że nikt nie patrzy, Daphne to widziała, i grzecznie powiedziała Alecto, że jeśli kiedykolwiek go dotknie, odetnie jej kończynę – i wszystko inne, czym spróbuje dotknąć Theo.

Od tego czasu Alecto trzymała się z daleka od Theo, ale jej uraza do Daphne tylko wzrosła i aż nazbyt głośno wyrażała zgodę na egzekucję Daphne – „zdrajczyni" – wiele lat temu.

Astoria miała tylko nadzieję, że Theo będzie na tyle powściągliwy, że przeszuka jej wspomnienia tak, jak planowali, i nie zabije jej na miejscu, nawet jeśli na to zasługiwała.

Blaise wyskoczył kilka minut temu, aby porozmawiać z Yaxley'em i chociaż Astoria zamierzała mieć oko na Amycusa i zaczekać, aż osiągnie odpowiedni poziom pijaństwa, zanim wykona swój ruch, prawie nie zwracała na niego uwagi.

Zamiast tego była zahipnotyzowana oglądaniem Barty'ego Croucha Jr i jego lalek.

Przyprowadził ze sobą trzy dziewczyny. Wszystkie były wyjątkowo młode i tak cudowne, że przyciągały wzrok każdego Śmierciożercy w pomieszczeniu. Pierwszą osobą, którą zauważyła Astoria, była drobna blondynka o niebieskich oczach i gęstej grzywce, za którą próbowała się ukryć. Jej włosy były kręcone do ramion, miała na sobie połyskującą różową sukienkę i diamenty na szyi. Druga dziewczyna, którą zobaczyła, miała niebieskie oczy i ognisto rude włosy, które były idealnie skręcone i sięgały jej do bioder. Miała na sobie jasną szkarłatną sukienkę z głębokim V z przodu, która nie pozostawiała nic dla wyobraźni. A ostatnia dziewczyna była wysoka, znacznie wyższa od pozostałych dwóch. Miała brązowe włosy do ramion, brązowe oczy, wydatne kości policzkowe i pełne usta. Crouch ubrał ją w czarną sukienkę na jedno ramię i chociaż w niczym nie była do niej podobna, była tego samego wzrostu i szczupłej budowy co Daphne.

Okropnie było patrzeć, jak Barty je traktował, ale nikt inny nie zwracał na to uwagi. Podawały mu drinki, kiedy pstryknął palcami. Siedziały na jego kolanach, kiedy im kazał, i całowały go, kiedy im mówił, i wszystkie patrzyły w podłogę, ilekroć Crouch mówił do kogoś innego, z wyrazem równie martwym jak ich oczy.

Secrets and MasksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz