PROLOG

434 14 1
                                    




Siedziałam na łóżku, patrząc na walizki, które znajdowały się na podłodze. Mieściło się w nich całe moje dotychczasowe życie. Osiemnaście lat zamknięte w trzech walizkach.

Już za chwilę miałam lecieć do Nowego Jorku, w którym miało zacząć się moje nowe, lepsze życie. Studia. Moment, na który czekałam, odkąd nauczyłam się mówić.

Kiedy przychodzi czas przeprowadzki to zawsze większość osób płacze. Jest im smutno, że muszą opuścić swój rodzinny dom, w którym spędzali dotychczas całe swoje życie. Ja nie płakałam, bo swój rodzinny dom opuściłam już sześć lat temu.

Większość płacze, bo nie chcą opuszczać swoich rodziców, z którymi są mocno zżyci. Cóż, ja nie płakałam, bo moi rodzice opuścili mnie już dawno temu.

Większość płacze, bo nie chcą żegnać się ze swoimi przyjaciółmi, z którymi spędzili całe życie. Ja nie płakałam, bo przyjaciół nie miałam.

Tak naprawdę to nic nie trzymało mnie już w Los Angeles. Mieście, w którym mieszkałam od urodzenia. Mieście, w którym straciłam więcej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.

Dla wielu osób jest to miejsce ciekawe i wspaniałe. Dużo atrakcji i plaż sprawia, że miasto jest często idealizowane. Jednak dla mnie jest to miasto przeklęte. Miasto, z którego chciałam się wyrwać, odkąd skończyłam dwanaście lat.

Wreszcie to zrobiłam. W końcu, po osiemnastu latach mojego życia uwolniłam się od Los Angeles i leciałam do Nowego Jorku, który miał okazać się lepszym miejscem dla mnie.

Nowy Jork był na mojej liście już od dawna. Zawsze dużo się uczyłam i robiłam wszystko, co w mojej mocy, aby ostatecznie skończyć w New York University. Cała moja ciężka praca się opłacała, bo właśnie tego dnia miałam lot na Wschodnie Wybrzeże, gdzie miałam zacząć wszystko od nowa.

The Rules We Broke. Dylogia Rules #1 [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz